reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

reklama
Leika, tak tez juz probowalam... Do zabawy, jak najbardziej, ale nie traktuje chleba jako jedzenia... :baffled: Bede czekac. :tak:
 
Dominique...sorry ze pytam, ale chodzi mi o kapuste (biala, czerwona) to juz mozna dawac? alejak mam to ugotowac czy na surowo moge. a z tych owocow co wymienilas to mozna juz normalnie podawac a nie gotowac czy cos tam?

ja to naprawde nic nie wiem
 
ja mam pytanie odnosnie nabialu a szczegolnie jesli chodzi o jugurty czy temu podobne to kiedy dajecie je swoim dzieciaczkom jako deser czy jako jeden posilek mleczny :eek::eek: bo wiem ze maja jesc 3 posilki mleczne w tym wieku
 
ja powiem co mi mówiła lekarka odnośnie nabiału:
że lepiej podać troszkę białego chudego serka niż podawać Danonka, bo często po Danonkach rodzą się alergie - one są sztucznie koloryzowane czy cóś takiego. i że Danonki są dla nieco starszych dzieci niż nasze bobasy, zwłaszcza te z dodatkowym wapniem.

a moja opinia jest taka, że mi się wydaje, że lepszy będzie zwykły naturalny jogurt bez cukru niż Danonek.

je jeszcze Piotrkowi nie podawałam nabiału ze względu na jego skazę białkową, ale pediatra mówiła, że po ukończeniu 10 miesiąca mogę spróbować przeprowadzić próbę - prowokację i zobaczyć jak młody zareaguje. chyba jednak troszkę poczekam, bo boję się, że go wysypie.
ja to jestem matka ostrożna z nowościami, może czasami aż za bardzo...
 
No wlasnie, jak to jest z tymi posilkami?? Podobno dziecko powinno jesc w tym wieku okolo 4-5 posilkow dziennie, co u nas jest fizyczna niemozliwoscia, chocby z tego wzgledu, ze mala je dwa razy jeszcze w nocy, no i jak mniej wiecej to powinno wygladac, ilosciowo i rodzajowo?? Rozumiem, co drugi dzien pol zoltka, ok. 10 gram miesa dziennie (czy sie walnelam??), zupki z tluszczykiem - znaczy oliwka albo maselko, rozumiem owoce, kaszki, serki itd, ale jak to podawac?? My teraz mamy mnie wiecej taki jadlospis:
5-6 kaszka z butli
8-9 serek albo budyn, ewentualnie kisielek (czasami kaszka owocowa na gesto, czasem z jakims sokiem owocowym dodatkowo, ale domowym)
11-12 (czasem 13) jakis owoc, albo i dwa - mala lubi a ja praktycznie nie daje jej soczkow zadnych, tylko czasem, wole dac owoca wiecej, a Jagoda najlepiej napija sie woda
15-16 obiadek - zupka (z zoltkiem, lub mieskiem, albo na samym maselku, zawsze z duza iloscia warzyw, mniejsza "zageszczaczy") - ewentualnie
jakies drugie danie - kawalek mieska z ziemniaczkami, ryzem lub makaronem i jakas surowka lub gotowane jarzynki. Zazwyczaj miesko gotowane, ale zdarza sie delikatnie podsmazone na maselku.
jesli o 16 mala zje obiad to potem do mleka o 19 juz nic nie je, jesli o 15 to kolo 17-18 jest glodna i dostaje roznie - albo kawalek owoca, jesli rano zje malo, jakiegos herbatnika, albo chlebek, ten co pieke, z np. pasztecikiem - tez sama robie. a o 19-20 butla, zjada jakies 270 i idzie spac, no i w nocy pobudka na mleko co najmniej raz, albo dwa. Czasem jesli nie bardzo chce jesc w ciagu dnia, a w nocy obudzila sie na mleko tylko raz to dostaje kolo poludnia zamiast owoca mleko i owoc wtedy kolo 17-18.
W miedzyczasie do picia woda, rumianek - bardzo mala lubi, czasem jakis soczek, czy to kupny, czy kompocik - ulubiony sliwkowy.
No i wychodzi mi na dobe tak miedzy 6 a 8 posilkow... Przy czym nie daje jej przegryzek zadnych, chyba ze juz sie drze, a ja wlasnie cos jej robie do jedzenia, to dostaje jakiegos chrupa albo herbatniczka.
 
dzień żywieniowy Piotrka wygląda tak:
7:30 butla z mlekiem - zazwyczaj 180 ml
9:30 - 10:00 butla z mlekiem zagęszczona kaszką (nie chce cholernik jeść kaszki na gęsto łyżeczką) - 180 ml
13:00 obiadek ze słoiczków - ok 250-270 g zazwyczaj jakaś zupka + drugie danie, o żółtku często zapominam :zawstydzona/y:
16:00 deserek - owocki jakieś 150 g
19:30 butla mleka z kaszką - 240 ml

po obiadku obowiązkowo soczek, herbatki i woda są "be"
w przerwach między posiłkami też soczek jeśli chce pić
soczki rozcieńczam wodą

teraz jak jest ciepło młody inaczej je, ale wiosną między deserkiem a kolacją wciągał jeszcze 60 ml Misiowego Ogródka
jako przegryzki dostaje biszkopciki, ale trzeba mu podawać małe kawałki prosto do paszczy, bo jak dostaje do rączki to zamiast jeść się bawi i wszystko jest pokruszone i pobablane
skórek od chleba nie chce, flipsów też nie

gdzieś wyczytałam, że dziecko powinno jak najmniej przegryzać między posiłkami żeby mu się żołądek nie rozrósł, bo to częsta przyczyna otyłości. lepiej jest ustalić kilka konkretnych posiłków w ciągu dnia niż jeden przez cały dzień ;-) no i taki bobas jak je ciągle przez cały dzień, to potem ponoć mniej zjada tego, co powinien jeść.

w nocy od jakiegoś czasu Piotruś już się nie budzi, więc mamy 5 stałych posiłków.
 
U nas wychodzi 6 posiłków.
Plan przykładowy, bo godzinowo to różnie wygląda, zalezy o której wstanie mi rano;-)
7:00-150 ml kaszki
10:00 120 ml mleka
12:00 deserek
14:30 obiadek
16:00 kisielek albo bułeczka z masełkiem
18:00 120 ml mleka
20:30 240 ml kaszki
Jeśli prześpi mi godzinowo jakiś posiłek, to przesuwam posiłki w czasie i rezygnuję z jednej porcji mleka (tej o 18:00). W nocy moja nie je.
 
No moj potworek - odpukac - chyba powoli rezygnuje z jednego nocnego posilku. Ja malej w ciagu dnia nie daje mleka ze wzgledu na to, ze bardzo duzo w nocy zjada, a dzieci z tym wieku zdaje sie nie powinny jesc wiecej niz 500-600 ml mleka.

Bosh... moja wlasnie zezarla prawie caly talerz buraczkowej i jest przeszczesliwa... Nie wiem czemu, ale ona po prostu UWIELBIA ta zupke... Dobrze, ze mam jeszcze na jutro. I dzisiaj nawet o zoltku nie zapomnialam...
 
reklama
U nas dzien jedzeniowy wyglada mniej wiecej tak:

sniadanie - mleko mamy

II sniadanie - owoc z kleikiem (kukurydzianym albo ryzowym)

obiad - zupka warzywna z zoltkiem, a na drugie danie, ktore wypada po 1,5/2 godz. miesko z kaszka albo Misiowym Ogrodkiem i jakims warzywkiem albo owocem

miedzy 15 a 17 - mleko mamy (wieksza porcja, wiec zapisuje osobno)

podwieczorek - kaszka

kolacja - mleko mamy

Przez caly dzien do picia woda i mleko mamy.

Tez mi wychodzi wiecej niz 5 posilkow...
 
Do góry