reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

Aaa, mojemu dziecku wrocil apetyt, ale oczywiscie nie na to co ja bym chciala, zeby jadla :-p Wcina Danonki, mleczne kanapki, parowy, miecho, Misiowy Ogrodek i pije mleko, ale kaszki na slodko nie bardzo. Kupilam jej ta z Bobovity z sucharkami, o ktorej pisalyscie, ale musialam sie wczoraj niezle nameczyc, zeby wciela pol miseczki :blink:

sandra, to super!!! u nas dalej strajk głodowy:-:)-:)-(

co do ryb - ja małej podaje pangę i dorsza, była też wędzona makrela, no i słoiczki rybne od czasu do czasu...
 
reklama
U nas nie ma sloiczkow rybnych, ja nawet nie wiedzialam, ze takie istnieja. Widocznie hamerykanie czegos takiego nie polubili, bo inaczej by byly, jesli w PL sa.
 
Wamo u nas lekarka zadnych zakazow przeciw zadnym rybkom nie stosowala wiec nie wiem dlaczego u was tak.. u nas jedynie kazala sie wstrzymac z owocami morza do skonczenia roczku ze wzgledu na wystepowanie alergii
Mala juz jadla niektore z owocow morza i tez na szczescie zadnych zlych objawow nie bylo :)


sandra noo gratulujemy powrotu apetytku! :) i smacznego dla coreczki!
 
Domiska u nas moze lekarka tak powiedziala, bo Pat mial alergie na niektore rzczy co ujawnialo sie wysypka na ciele i moze dlatego. No ja mam nadzieje ze moje dziecko nie bedzie mialo alergii na owoce morza, bo ja ryb nie lubie ale wszystko inne z wody tak i to bardzo.
 
Dziewczyny, przeciez Sara nie moze jesc tylko parowek, Danonkow, wedlin i mlecznych kanapek! :szok::wściekła/y: Jak pisalam na innym watku - dzisiaj rano spedzilam prawie 30 minut wpychajac jej 120 ml kaszki bananowej :wściekła/y: Mam nadzieje, ze w koncu zacznie znowu jesc normalnie :sick:

Domiska, a jakie owoce morza jadla juz Szantusia? Ja dalam kiedys Sarce krewetke koktajlowa i bardzo jej smakowala :tak:
 
Wamo o widzisz.. moze przez tu ze u Patrysia wystepuja jakies alergie to kazala sie wstrzymac.. :)

Sandro hihi u nas tez juz byly krewetki, homar i krab :D tez sie zajadala :D hihi no nie powiem bbylo calkiem smaczne :D
nooo i zycze poprawienia apetytku Sarusi!! ale powiem Ci te smakowitosci hihi ktore wymienilas i Szantuska lubi najbardziej :D aaa i frytki uo matko jakby mogla to by jadla caly dzien :D
 
Moja na szczescie frytek nie lubi, bo swinstwo tluste i niezdrowe (aaale bym sobie zjadla...), ale to nic, bo nie lubi tez makaronu i ziemniakow. Co dziwne ryz zje i nawet jej smakuje, najlepsze jest to, ze brazowy, bialego tez nie rusza, bo za mietki chyba ;-)

A wczoraj sie wscieklam na meza, cale popoludnie sie do niego nie odzywalam - mala chora, wiec cholernie marudna, wyslalam go po ibum do apteki, a ten inteligent chwile wczesniej sobie stwierdzil, ze spirytusem wyczysci sobie komorke, no bo musi - ok, nie ma sprawy, ale co zrobil moj maz?? Zostawil spirytus salicylowy otwarty i to na samym brzegu lawy i wylazl z domu, ja w tym czasie robilam obiad w kuchni, nieswiadoma ze mala moze sobie krzywde zrobic (ja zawsze sprawdzam pokoj czy nie ma w nim nic czym moglaby sobie cos zrobic) wiec Jagoda sobie ten sciagnela i sie napila. Normalnie myslalam, ze go rozniose na strzepy. Do tej pory mna trzesie na sama mysl...
 
Karoo UPS :szok::no: mam nadzieję, że Jagoda dużo tego nie wypiła :no:

kurcze, jak to trzeba na wszystko uważać i mieć oczy dookoła głowy :baffled:
 
Moja na szczescie frytek nie lubi, bo swinstwo tluste i niezdrowe (aaale bym sobie zjadla...), ale to nic, bo nie lubi tez makaronu i ziemniakow. Co dziwne ryz zje i nawet jej smakuje, najlepsze jest to, ze brazowy, bialego tez nie rusza, bo za mietki chyba ;-)

A wczoraj sie wscieklam na meza, cale popoludnie sie do niego nie odzywalam - mala chora, wiec cholernie marudna, wyslalam go po ibum do apteki, a ten inteligent chwile wczesniej sobie stwierdzil, ze spirytusem wyczysci sobie komorke, no bo musi - ok, nie ma sprawy, ale co zrobil moj maz?? Zostawil spirytus salicylowy otwarty i to na samym brzegu lawy i wylazl z domu, ja w tym czasie robilam obiad w kuchni, nieswiadoma ze mala moze sobie krzywde zrobic (ja zawsze sprawdzam pokoj czy nie ma w nim nic czym moglaby sobie cos zrobic) wiec Jagoda sobie ten sciagnela i sie napila. Normalnie myslalam, ze go rozniose na strzepy. Do tej pory mna trzesie na sama mysl...

o matko:no: mam nadzieje, ze oprocz wyrzutow sumienia u nieszczesnego ojca z Jagodka wsio ok:tak:
 
reklama
niejedzeniem u Majki przestalam sie stresowac, zje dobrze, nie zje na sile wciskac nie bede, obiadem tylko chlipnie, na sniadanie tylko danonka przelknie........:crazy: na szczescie nadrabia owocami, banan, brzoskwinie znikaja az milo
 
Do góry