reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wracamy do formy

Gaaliyah mi tez został flak z przodu, ktory bardzo mnie krępuje, bo jak załoze bluzkę to wygladam jakbym była w pierwszych miesiacach ciazy. dlatego dusze sie w pasie porodowym, bo niby ma pomoc chociaz ja słyszałam, ze szybciej zejdzie flak bez pasa, bo wtedy lepiej miesnie pracuja.
tez się boję jesc, ale ryzykuje - no trudno- dosc mam jałowego ryzu z piersia i jabłkami. teraz np. jem sobie ptasie mleczko i żelki do kawusi (ale inki:-D).
 
reklama
Cholera tak patrzę na to co piszecie to ja mam wszystko - zwisający brzuch, jakieś 20 kilo za dużo, obrzydliwe rozstępy i hemoroidy na szczęście nie tak dokuczliwe. Coś pominęłam? Aaa tak zwisające okropne cyce. I jeszcze okropna cera, pełno mam czerwonych plam jakichś co chwilę i syfów.
Nie przejmowałam się dopóki nie poszłam disiaj do sklepu i nie zobaczyłam w przymierzalni jak wyglądam oblesnie... Do tego panie nie mają nic na mój rozmiar :( Żadnych fajnych szortów, żadnych bluzek ani spódniczek bo wszystkie są na panie z mieseczką kurna B a nie dla takich monstrów jak ja. (jakaś durna moda zapanowała na takie trójkąciki zamiast stanika w sukience - gdzie mają mi się te cyce zmieścić?

Aga - potwór
 
A ja na odwrót spadłam z wagi tak ze przed ciążą byłam grubsza. Pod oczami mam doły i since bo straciłam duzo krwi. Z przodu brzuszek jeszcze troche wisi no i rozstepy na piersiach sie rozeszły. Nie chce mi sie patrzec w lustro...ale moze bedzie lepiej?
 
hej,
a ja jak zwykle ze zdatkowym postem:confused: bo mój Cyckowy wiecznie wrzeszccy o cycka.

stan na dzień dzisiejszy( ponad 3 tyg po porodzie)
- waga: nie mam pojęcia, nie ważylam sie , ale jest bardzo ok, bo wchodze w spodnie przedciązowe
-obwisłej skóry na brzuchu raczej brak..tzn. trochę jest- ale niewidoczny dopiero jak złapie się za skóre to wtedy widać "galaretke""
- mam za to cały czas wielki pępek, i tą ciemną linie. Ktoś już wcześniej pytał, ale kiedy ona zniknie???? Jak jest u Was?
- cały czas krwawie. Po porodzie krwaiłam raczej niewiele. Kilka dni temu wystarczała właściwie wkładka, a od dwuch dni jakoś znowu wzmogło się, i takie skrzepy zaczęły ze mnie schodzić. Dziwne to! A już myślałam że skończy mi sie ten cholerny "okres"
-Ewitka: jak jest u ciebie ze szwami? Rozpuścily Ci sie te wewnętrzne? Bo u mnie nadal są(Rodziłysmy w tym samym czasie i mój też szedł w pozycji na supermena -głowa z ręką...i mnie też długo haftowali:dry:)
-A! co do nastrojów...po południu zawsze mnie dopada płacz- wsciekam sie na tego mojego non stop skwierczącego Cypiska...Jakaś wyrodna jestem?:sick:


No i znowu zaczął trzeszczeć:sick:Uciekam
Pa
 
hej,
-Ewitka: jak jest u ciebie ze szwami? Rozpuścily Ci sie te wewnętrzne? Bo u mnie nadal są(Rodziłysmy w tym samym czasie i mój też szedł w pozycji na supermena -głowa z ręką...i mnie też długo haftowali:dry:)
Pa
Rozpuściły się tydzień temu w środę, powychodziło sporo nitek no i poszedł taki dość obfity krwiak, nie wiem skąd. Ale sam lekarz jak mnie szył to mówił, że teraz o mają bardzo dobrej jakości nici.
Krwawię tylko sporadycznie, ale czasem jeszcze na intensywnie czerwono, nawet zastanawiam się czasem czy to nie z jakichś szwów albo zapodzianego nie wchłoniętego żylaka.
 
baba.j.aga toż to ja widzę, że w tych dniach jakiś popyt na supermenów był, bo mój mały, też łapkę przy buzi miał. Na szczęście moja położna zauważyła to w porę i dobrze mnie podcieła, dlatego nie takie straszne to szycie było. Szwy mi właśnie wychodzą, zewnętrznych już chyba nie mam, ale coś tam się przy nich mi chyba paprało, bo bolały jak diabli jak zaczęły wyłazić. Co do krwawienia to też sporadyczne i niewielkie, ale takie samo miałam jakieś 10 dni po porodzie, a potem znów były intesywniesze.

Co do wagi - schudłam, nie wiem ile ważę, napewno mniej niż przed zajściem w ciążę. Poza tym blada, wory pod oczyma, pocę się strasznie, mięśni brak i krótki spacerek to katorga. Rozstępów mnogo, a ze zwisającej skóry torebkę mogę robić (Tomek ma maszyny do szycia skóry więc strasznie kusi :-p). Do tego dziś mi już przeważyło i najpierw ryczałam z małym, a potem stwierdziłam, że czuję się jak dojna krowa do zmian pieluch. Musiałam być nieźle zdołowana, skoro wlazłam do garażu, usiadłam w odległości z 1,5 metra od wielkiego ochydnego pająka i nie uciekłam/zemdlałam/zwymiotowałam/zaczęłam krzyczeć (mam arachnofobię)...
 
baba j.aga zazdroszcze braku flaka!!! kreche tez jeszcze mam i w ogole wokol pepka ciemna skore.
a tak poza tym dziewczynki to ja sie dzis wreszcie dopiełam w spodnie sprzed ciąży. takze humor mi sie poporawił, ale co z tego jak okropny flak wisi? ja nie wiem, ale ne ulicach nie widze kobiet z flakami. jak one to robia? czy moze musi upłynac czas i u mnie tez nie bedzie widac az tak bardzo? jak mozna miec z powrotem jędrny brzuszek?????
 
brak flaka to marzenie... :dry:
No, ale w ostatecznosci to nie jest najwazniejsze w zyciu... wole juz miec flaka byleby tylko Maly byl zdrowy ;-)
Dzis waze 64kg (rano, na czczo), tak wiec do wagi sprzed ciazy pozostalo magiczne 10kg :szok:
O cyckach sie nie wypowiem bo to zawsze byl moj slaby punkt :baffled: I ze slabego zrobil sie super slaby :-D
 
reklama
A ja się narcyzuje co przejdę koło lustra :zawstydzona/y:, bo pamiętam siebie z przed ciąży i tłuszczyku było więcej, a potem podczas ciąży to brzucho wyskoczyło bardzo szybko i jakoś tak zamazane mam wspomnienia jak to było kiedyś, a teraz nagle coś jak talię mam, i kurcze nawet ten flak nie taki straszny...
W piątek robię badania krwii i zobaczymy jak tam moje hormonki tarczycy, jak się da ładnie ustawić to jeszcze może dociągnę wagę do choćby 80 kilo... O 68 nie mam co marzyć, tyle ważyłam jak miałam 15 lat :-p
 
Do góry