reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

My mamy wszystkie, a pierwszy wyszedł w wieku 8 mc :szok: I wszystkie bezobjawowo i bezboleśnie :happy2: Szczęściarze :D

Gaju - noszę córeczkę ;-) Czuje się super, czasem jak pofolguje i przy małym się za dużo nabiegam na dworze to muszę odsapnąć :p Starość nie radość :-D:confused::blink:

justyna - pewnie, że lepiej dać owoc ale myślę, że mały kinderek raz na parę dni, lub kanapka z dżemikiem nie zaszkodzi :tak: Moja szwagierka np. w ogóle dziecku nie daje ani soków, ani słodyczy. Wszyscy pojechaliśmy do kuzynki męża i tam jej mały (w marcu skończone 2 lata) rzucił się jak oszalały na wszystko co słodkie. :szok: A Adam, który raz na jakiś czas coś zje, miał w nosie to co na stole :) Złapał kromeczkę chlebka :)
 
reklama
Martuniu to super, córeczka to masz komplecik:tak:

A mi Maks właśnie marudzi po drzemce, starszaki co chwila się kłócą no full wypas, miernik decybeli by sie w mieszkaniu przydał, pogoda się skitrała i nawet na spacer nie bardzo wyjść bo zanosi się na deszcz a Maks ciągle mi buty przynosi:-p


Do tego w niedziele mam komunię bratanka, zakupiłam dzieciom kreacje letnie a tu ma być zaledwie 16 stopni:eek: nie wspomnę o sobie bo ja mam kieckę letnią i buty też:eek:

Co do słodkości to Maks tak jak u Marty raz kiedyś dostanie i jakoś nawet czasem i niedoje tego wafelka tylko dwa razy gryźnie i też nie rzuca sie na słodkie gdzies jak zobaczy;-)
 
Marta tylko że Wiktor naprawde nie zna umiaru, albo zje wszystko albo będzie cały czas wrzeszczał a jak dostanie kinderka albo coś w tym stylu to zjada szybko i krzyczy o więcej. W domu nie możemy mieć nic słodkiego na zapas bo jak znajdzie to masakra. U moich rodziców jest zawsze czekolada (mój tata od kiedy jest trzeźwy musi mieć conajmiej tabliczkę na zapas) to znajdzie ją wszędzie. No i zaczął mieć kłopoty z brzuszkiem więc powiedziałam dość
 
Witajcie dziewczynki.
Rozpisałyście się fajnie:-)
U nas na słodkie jedno jak i drugie rzuca się jakby nie jedli nic tygodniami:sorry2:Chociaż Laura lizaka do połowy polize i odkłada mówiąc "nieciem" ale z reguły baaardzo lubi. Też nie mam juz parcia na zabranianie ale jednak dosć ograniczam bo np. Misiek jak napcha się słodkosci to potem jest wielki problem z normalnym jedzeniem. Laura w sumei bez problemu, dawkuje sobie słodycze:-)
Waży 11kg i ma 79cm czyli nosimy 80-86
Marta Twój Adam nosi 98-104 to tak jak Misiek a ma 4 lata:szok:
Do picia zwykle woda, ale na śniadanie zawsze jest soczek, jeszcze mam zapasy z moich przetworów. Owoce jadamy, banany uwielbia, jabłka tylko miękkie a teraz już same twarde zostały i problem bo gryźć jej się nie chce za bardzo.
Ząbków ma już kilka, trójek i piatek jej brakuje.
Kłócą sie we dwoje na maksa, dzisiaj mało nie wyszłam z siebie. Walka o wszsytko. Bosheee Ona cwana drapie go, szczypie a Misiek czasem jak jej przyłoży zabawką to włos jeży mi się na głowie:sorry2:
Ostatnio spodobało jej się wyrzucanie do kosza zabawek:eek:Bawi się czyms, wstaje i mówi "mama, nie ciem" i wyrzuca do kosza zabawkę- po problemie:-D Ostatnio wyrzuca coraz wiecej nawet długopisy, butelki, kubki, no wszsytko w koszu ląduje:eek: Misiek też tak miał więc mnie nie dziwi.
Co do nocnika to u nas juz praktycznie Laura jest odpieluchowana. W dzień biega w majtasach i pięknie woła sisi albo kopka. Pieluszki zakładamy tylko do spania, na spacerki też w majtoszkach chodzimy:-)
Co do jedzenia to Laura je ładnie, czasem ma zły dzień to wybrzydza okropnie a bywa, że nawet nie patrzy co je.
Mleko pije nadal cycusiowe do drzemki i do spania na noc i w nocy też sie podłącza. Czasem w miedzyczasie chce jeszcze cycusia.
 
my co do slodkiego to naprawde maly nie lubi jak je lubisie i natknie sie na nadzienie to wola "mama nie ,mama be " no i musze mu wyjesc :) Dżemik też za słodki, soczki niektore tez mu rozrabiam bo sie krzywi ,taki jego urok chyba :) Ma jakies swoje ulubione "przysmaki" i najwidoczniej to mu starcza, jak ma ochote to pojdzie do kuchni przyniesie np banana czy jablko albo inny owoc i karze sobie obrac dla nas to dobrze :) Ale za to mam problem z tym ze on lubi jesc wszystko prktycznie zimne obiadki nawet jak sa letnie to musze mu dmuchac albo sam sobie dmucha bo inaczej nie tknie ,a to przeciez chyba tak nie zdrowo co? Co do zebow to my mamy wszystkie do 4 . A 5 kiedy wychodza? aaa no i Fifi nie lubi robic kupki do nocnika i zawsze wali w pampersa :) jakos mu chyba nie swojo jak mu cos wisi i ucieka z tylka :) dzis maly nauczyl sie mowic "to nie ja"i tak jak sie zapytalam czy probowal wyrzucic klucze przez okno to mi na to "to nie ja" no to pytam sie kto a on mi na to "ty" wiec powalil nas tym na kolana tak jak siedzielismy :) Wiecie co powiem Wam ze czym blizej konca studiow tym bardziej mi sie nie chce i jestem bardziej drazliwa ;/ moze to tez zwiazane z wyjazdem i przeprowadzka a co za tym idzie po niekad urwanie kontaktu z mama. Nie wiem sama wogole ostatnio jestem jakas taka jak "zgnile jajo" co sie powie jakos zgryzliwi to odbieram to jako atak i sie wkurzam nie wiele trzeba bym sie denerwowala moze sie starzeje i ta cala moja pozytywna i zwariowana strona idzie odpoczac hehe i robie sie jakas hetera :)
No nic zycze kolorowych kochane ,milego jutrzejszego dnia :*
 
Witam Kochane Cioteczki :) Moja Kaska ma tylko 1 i 2 i jak na razie zadnych innych zebow w natarciu :) wazy prawie 12 kg (klusia) i ma 85 cm.Za slodycze dalaby sie pokroic ,poza tym ma takie fazy na jedzenie - jak sie dorwie do parowek to przez kilka dni parowki , jak pomidorek - to do wszystkiego , kompot to tylko z rodzynkami ,bo inaczej jest beeee itd,itd..... Mleczko z buteleczki do spania :) Do nocnika nie robimy ,ale siadamy na niego chetnie niestety ..... tylko w ubraniu ..... Nie gada jeszcze zbyt wiele ,ale wybiera sobie wyrazy ,jezeli cos jej latwiej powiedziec po polsku to mowi po polsku a jak latwiej po niemiecku to po niemiecku... Mlodsza siostre kocha na swoj sposob ( na razie bez wzajemnosci Ania kombinuje tylko jak zlapac Kaske za wlosy lub ugryzc) a to probuje wcisnac jej parowke ,a to usiadzie na nia mowiac hopsa-hopsa,a to rozpedzi wozek i robi czolowke w ....plot , a to nawrzuca kamieni do wozka :) .... musze leciec bo wlasnie sie obudzily :) Buziole !!!
 
Trixi jejku to Ania ma przekopane:-D Echhh jak to ciezko byc mlodsza siostra :-D:-D:-D Teraz widze, co ze mna brat wyprawial.
A z ta dwujezycznoscia to jestem bardzo ciekawa, jak to sie wszystko ulozy. U nas tez Laura narazie laczy dwa jezyki i wybiera co latwiejsze. I tak np zamiast chodz wola mamusss komm, zamiast zamkniety wola zu ;-)My to jeszcze sie mozemy domyslic o co jej chodzi, ale babcia ktora sie nia opiekuje, jak jestem w pracy, musi sie domyslac:tak:
Wczoraj Laura pierwszy raz po dlugiej przerwie zapragnela usiasc na kibelku. Nocnika sie wystraszyla (zaczal grac, gdy zrobila siusiu) i jest beee. Moze nadchodzi czas odpieluchowania.
 
'Co do mówienia to Wiki gada dużo ale po swojemu, ostatnio nauczył się mówić hipopotam, tzn. mówi pi-to-tam i jest strasznie z tego zadowolony :)
 
u nas z mową to różnie, tzn nie mam porównania jako takiego ale chyba w średniej się zmieści nie mówi ani dużo ani mało;-)

Słowa to np: Cześć, chmura, ola, papa, amu albo jeść, mleko, mimi (Miłosz), mama, tata, baba, bubu (buty), auto, jedzie, chcę, kola (przedszkola), opa, jeka (ręka), oko, buia (buzia), ucho, pepe (pępek), cyce, dydy (smoczek), pupa, kupa, siii (siku), ała, nie i jeszcze by się znalazło. I zawsze jak coś chce to mówi np: " mamo mleko chce" :-D

Do tego dochodzi wiele dźwiękonaśladowczych zwierzęcych i masznowych:-p
 
reklama
Witam
U nas życie kręci się wokól pracy dziecka i i remontów

u nas jedzenie to tak
ok6-7 mleko modyfikowane z butelki
ok 9-10 śniadanie typu płatki z mlekiem albo kanapkę albo parówkę albo jajecznicę
ok 12 ale to nie zawsze bakuś albo danio
ok15-16 obiad (uwielbia zupy wszystkie , ziemniaczki kaszę warzywa gotowane mięsko )
ok 17owoc (jablko banan truskawki itp)
ok19 kaszka na gęsto (czasami zamiennie parowka albo kanapka)

do picia woda , soki kubusie , herbatki dla dzieci

waga 11,2 kg wzrost ok87 cm
czyli chudzinka
:-)

bunt dwulatka juz znamy generalnie codziennie są histerie

z mową kiepsko mama tata baba i reszta po swojemu
zaczynam się martwić
jak pojde na bilans zapytam czy to mieści się jesz cze w normie

 
Do góry