reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wrzesień 2011

Hej Dziewczyny :happy2:

kasiula Franuś jest większy, starszy, więc potrzebuje więcej jedzonka no ale faktycznie szkoda, że się dodatkowo budzi, może spróbuj zrobić więcej niż 120ml:confused: Nie chcę nikogo straszyć ale sama się zastanawiałam kiedy kolezanka opowiadała mi o swoim 4m synku, który przez miesiąc spał i jadł regularnie (spał po 7h w nocy) a teraz mu się pozmieniało i budzi się co 3h i czasem je a czasem wojuje, ach te nasze dzieciaczki...

klementyna ale super trampeczki :tak: ja to antytalent...ale znam kogoś kto zrobi to w pare minut jest więc nadzieja ;-)

kachasek Ty jesteś przeagentka i nocny marek :-D jak Wojtuś zasypia na noc to ja po godzinie padam ze zmęczenia...Widocznie Twoja dziecina jest za grzeczna ;-):-D

My wczoraj byliśmy na zakupach z małym i...nigdy więcej...nie dość, że było po 10tym czyli po wypłatach więc wszystkie górniki z rodzinami na zakupach to jeszcze ten długi weekend i wiadomo jak ludzie na to reagują...:baffled: mały obudził się po wejściu do galerii, płakał, zjadł, zrobił kupooona i marudził do końca, wszystko na rękach i w pośpiechu :wściekła/y: masakra. Nigdy więcej. A ja na 19 do gina jeszcze jechałam, miał niezły poślizg więc do domu dotarłam o 21 i byłam zajechana jak po maratonie. W południe w ramach odstresowania jedziemy z Wojtusiem w odwiedziny do mojej przyjaciółki, 24km sami w aucie, zobaczymy...ale mam to szczęście, że lubi jeździć samochodem :tak:
 
reklama
ja się chyba załamię zaraz :-:)-:)-(

Alutek ostatnio troszkę charczał tak jakby miał sapkę, było słychać że gdzieś lata jakaś wydzielina ale z noska nic nie leciało, wyciągałam tylko kozuchy i był czyściutki. Od wczoraj zaczął kichać często i pokasływać, zdarzało się że nie mógł złapać powietrza tak jakby miał zatkany nos /zwłaszcza jak leżał na płasko lub w leżaczku/. Ale nosek czysty - nic nie widać zeby coś w nim było. W nocy budził się niespokojny, tak charczał jakby miał w gardle tone tych glutków, napsikałam wodą morską i aspiratorem wyciągałam mu co jakiś czas takie zółte gęste gile...chyba z gardła je aż wyciągałam bo w nosie nic nie było, aż się aspirator zatykał więc możecie sobie wyobrazić ile tego było. zabieg powtórzyłam ze 4-5 razy. Teraz jest jakby lepiej, już nie kaszle, kicha sporadycznie i śpi sobie /nie słychać już takiego furczenia/. Gorączki nie ma, chętnie ssie pierś i zjada MM z butli. Nie wygląda na chorego ale wolałabym żeby obejrzała go neonatolog a tu na złość długi weekend i nikt nie przyjmuje :wściekła/y: Jutro może będzie przyjmowała lekarka do której miałam iść wczoraj, od rana będę próbowała się do niej dodzwonić. Mogłabym jechać do szpitala ale boję się tych zarazków szpitalnych i że po nich dopiero może się zacząć masakra i choróbsko.
 
Ostatnia edycja:
klementyna spokojnie, czyść regularnie nosek, a zawsze przed jedzeniem, nie masz może inhalatora? Ja pożyczyłam kiedy Wojtuś miał katarek...kaszel jest od spływającego do gardła katarku, przerabialiśmy to. Dobrze, że śpi i że ma apetyt :tak:mleczko mamusi to najlepszy lek więc niech ssie ;-) Życzę zdrówka i oby znalazł się jakiś lekarz dla Twojego spokoju. Będzie dobrze.

Aha dziś 11.11.2011r podobno rewelacyjna data żeby zacząć coś nowego i wziąć ślub :-)
 
wrześniowa oby było tak jak mówisz, bo ja chucham i dmucham na tego mojego Robaczka a tu taki klops :-( o inhalator zapytam koleżankę, może ma. Alutek śpi już dobrą godzinę ze smokiem w buźce wiec nosek i drogi oddechowe drożne.


edit: inhalator będzie za godzinkę dostarczony. Z czego robić te inhalacje?
 
Ostatnia edycja:
wrześniowa, a za 40 minut ipare sek ma być koniec świata. heheh

chłopaki pojechały do Jawaorzyny na te pociągi,miałyśmy jechać z nimi nawet pakować nas zaczełam, ale nie pojechałyśmy, nie mam sił na taką wyprawe z 3 letnim wulknem energi który niełycha sie nikogo iniczego, nerwy miprzy nim siadają, a mąż w niczym nie widzi problemu, eh, niech sami się ze sobą pomęczą. oczywiście pojechali bez picia jedzenia rękawiczek w jesiennej kurteczce. A my sie z anulą byczymy i leniu****emy :) chyba mnie chorubsko łapie, czuje się paskudnie i gardło boli :(

koniec spania,pielucha przeciekła znowu :(
 
klementyna a z soli fizjologicznej możesz robić
wrześniowa mój smyk też nie lubi długich zakupów i też musze się sprężać z zakupami bo nie wiadomo kiedy mi zacznie marudzić.I ostatnio jak musze robić szybkie zakupy zapominam o kilku istotnych rzeczach jakie miałam kupić:angry:.Ale za to wczoraj jak mąż miał kupić wędline i była wieeelka kolejka a małego trzymał w foteliku to został obsłużony poza kolejnościa:-D czyli jednak Bartek na coś się przydał hehehe
 
Hej
Klementyna chyba i tak na katar pediatra nie zaleciłby nic innego co juz robisz. Zdrowka dla Alutka:-)
Wrzesniowa moja psiapsiola bierze dzis ślub w Austrii. Moze tym razem sie uda bi ostatnio brała 07.07.2007 i nic z tego nie wyszło;-)
Nasz maluch za zakupami tez nie przepada wiec w pośpiechu ale nam sie wczoraj udały i zaliczylan pierwsze karmienie w galerii;-)
Leos tylko usłyszy silnik juz spi w koncu troche sie w brzuszku najezdzil:-D
Madzia Bartus towarzyski jak nasz synek. Jak jestem z nim sama to tez klade na brzuszek i wychodzę a on sobie zasypia. Jak jestemy wsZyscy razem to trzeba go troche zabawiac, ale i tak jest grzeczny:-)
Tofilesia ja swoją prace lubię bo sama sobie jestem szefem i duzo rzeczy robie w domu. Wczoraj na przyklad aneksowalam 30 umów na nowy rok. Sama reguluje godziny pracy no i nikt na mnie nie krzyczy jak nie zdarze:-D cieżko pracowałam na to zeby tak było. Dzieki temu mam duzo czasu dla rodziny a nie utknę miedzy zupka a pieluszka.;-)

Moi na spacerze bo słoneczko choć juz mrozno. Ja upieklam szarlotke i jak przyjdą to zjemy i na 14 idziemy na obiad do taty.
Jutro w koncu smigamy na sesje rodzinna i juz wszyscy nie możemy sie doczekać.

Miłego dnia:-)
 
misiako dzięki

szarlotka.....nawet nie myślę bo się zdenerwuję że nie mam takiej w domku.

Ja zaraz idę robić na obiad żeberka w coli ;-) zobaczę co to za wynalazek....i do tych żeberek dorzucę jeszcze udka. Moje chłopy mięsożerne strasznie więc pewnie mięcho zniknie z gara w moment. Teraz rośnie trzeci mięsożerca.....za kilkanaście lat na weekend będę kupowała 6 bochenków chleba a na obiad 2 kurczaki tak jak robiła moja teściowa /też matka 2 synów/.
nosek wyczyszczony, inhalacja zrobiona, Alutek najedzony, teraz śpi w swoim wibrującym leżaczku ;-) oddycha ładnie i nie charczy już więc powinno być dobrze, temperaturę ma prawidłową.
 
Ostatnia edycja:
reklama
terminator zdechł, nerwowo nie wytrzymał, rozstawia wszystkich po kątach:wściekła/y::angry: sajgon w domu niesamowity, zmęczenie daje się we znaki, a pomoc znikoma:crazy: wzięłam się za sprzątanie pokoju dzieci, bo fruwać nie umiem:no: a miałam pisać, ehhh
jak ja licencjata napisałam to nie wiem, a wtedy jeszcze pracowałam, no ale jedno dziecko było i to dwuletnie

idę Klaudię ubrać i niech uciekają z domu, bo pogryzę:sorry2:
 
Do góry