reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2022

reklama
Aaaa, to tylko o to chodzi. Moje koty są pod stałą opieką weterynaryjna, nie wychodzą z domu wiec raczej nie mam się o co obawiać? Czy się jednak mylę?
Toksoplazmą łatwiej zarazić się przez surowe mięso, czy niemyte warzywa. Niektórzy lekarze demonizują koty. Ale na wszelki wypadek przez czas ciąży lepiej nie podawać kotom surowego mięsa, u mnie dodatkowo mąż przejął sprzątanie kuwety ( nie obawiam się, że się zarażę, ale chociaż przez 9 miesięcy niech mnie wyręczy :p )
 
No to zależy jakiego mieli kota. Te wychodzące faktycznie mogą przenosić toksoplazmozę, bo polują i zjadają surowe mięso. Takie domowe kociaki nie są zagrożeniem. Ja mam jednego sierściucha i na pewno się z nim nie rozstanę, ale dla świętego spokoju zrzuciłam na męża obowiązek sprzątania kuwety 😝.
ja też nie sprzątam kuwety. Ale to nie tylko teraz, zawsze mąż to robi. Rano zanim wstanę już jest ogarnięte. Wieczorem też on idzie sprzątać, bo koty to na nim wymuszają 🙃
 
Toksoplazmą łatwiej zarazić się przez surowe mięso, czy niemyte warzywa. Niektórzy lekarze demonizują koty. Ale na wszelki wypadek przez czas ciąży lepiej nie podawać kotom surowego mięsa, u mnie dodatkowo mąż przejął sprzątanie kuwety ( nie obawiam się, że się zarażę, ale chociaż przez 9 miesięcy niech mnie wyręczy :p )
ja nie dawałam nigdy surowego mięsa. No chyba, że w saszetkach jest surowe, w co wątpię. A każde mięso które dostają jest conajmnoej porządnie obgotowane w wodzie.
 
Też mam 2 koty i też bym nie oddała.

Ja mam dziwne sny, nawet nie o mnie.
Np śniło mi się że brat z dziewczyną mają dziecko. Brat ma 34 a jego dziewczyna 33 lata. Oboje nigdy nie chcą mieć dzieci.

Albo koleżanka która narzeka że urodził jej się syn a nie córka a marzyli o córce (marzyli o córce ale nigdy nic nie wspomnieli, że źle, że będzie syn)
 
reklama
Zastanawiam się jak moje zareagują na nowego członka rodziny. Mam nadzieję, że się przyzwyczają. Męża na początku nie lubiły i gryzły w palce od stóp 🙃
Ja mam psa , miniaturkę yorka i ona jest tak zakochana w moim mężu , że jak się przytulamy to pcha się miedzy nas żeby to ją przytulał 😂 także tez się trochę obawiam . Ale w życiu nie oddałam bym komuś na czas ciąży zwierzęcia . Moja znajoma tez ma yorka i jak była w ciąży przywiozła go do swoich rodziców i zostawiła. Po urodzeniu dziecka pies był tak zły , bo chyba czuł , dlaczego go zostawiła , Że gryzł zabawki dziecka , sikał na ubranka i celowo robił na złość .
 
Do góry