Melduję się po wizycie 

Maskara myślałam że już pod gabinetem korzenie zapuszczę 

...miałam mieć u usg o 14.30 a weszłam do gabinetu dopiero o 15.50 takie z deka małe opóźnienie było 

To moja trzecia ciąża ale dopiero pierwszy raz miałam tak maltretowany brzuch podczas tego badania 

Na początku pani dr z ponurą miną wpatrywała się w monitor nic nie mówiąc...machała tylko tą głowicą po moim brzuchu i miejscami tak nią cisnęła że aż bolało...nawet na boki kazała mi się przekręcać...wyglądało to jakby nie mogła określić czy dziecko żyje i tym zachowaniem mnie jeszcze bardziej zestresowała na szczęście na koniec pokazała mi maleństwo mówiąc że wszystko jest w porządku prawidłowo widoczna jest kość nosowa, kręgosłup, serduszko, żołądek..nóżki, rączki..
z gabinetu wyszłam uśmiechnięta od ucha do ucha 

Moje maleństwo ma 68,3 mm co odpowiada na równo 13 tydzień także ładnie dzidzia przybiera
