reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wrześniówkowe mamy

Donuś pewnie koledzy Cię rozpieszczają pączkami , szefów nie ma więc szaleństwo



U nas leciutko sypie śnieg

Psychicznie się szykuję na najazd moich rodziców, będą u nas mieszkac conajmniej miesiąć, bo u nich generalny remont od wtorku się zaczyna, musze powyrzucac niepotrzebne łachmany z szafy z gościnnego, by mogli się pomieścić.
Ciężki miesiąc będzie;-)


myślałam, że z fotela spadnę, gdy z godzinę temu 1szef zawitał do pracy:szok::szok:Mieli jechać obaj, a on stwierdził, że zmienił plany:szok::szok: I tyle mieliśmy luzu:wściekła/y:Na szczęście wszyscy byli zapracowani.

Aguś, śmiać mi się chce, jak czytam o psychicznym nastawianiu się an mieszkanie z rodzicami:-D:-DA wiesz, że remonty lubią sie przeciągać w czasie...;-)
Mam świadomośc, że śniłaś mi sie dzis, tylko nie kojarzę za bardzo snu, bo jakiś dziwny był
 
reklama
Witam kobietki!

ja zjadlam wczoraj 5,5pączka:szok:ale spaliłam to w krainie marzeń szalejąc z Julitka;-). Wieczorem z nerwów poprawiłam jeszcze chipsami:zawstydzona/y:

Co za koszmarny dzień był wczoraj!!!!!Śnieg sparaliżował co tylko mógł! Sypało niemiłosiernie od rana. Nie mogłam po pracy na podwórko wjechać, bo było już go po łydki. Jak wracałyśmy z miasta, to zeszło nam 4razy dłużej, bo wylotówki z naszej strony poblokowane, całe ulice stały:szok::szok::szok:Na domiar złego dojeżdżając do mojej wioski zauważyłam ciemności egipskie. Nie było prądu!!!! Na szczęście kupiłam zapas świeczuszek-podgrzewaczy i porozstawiałam po całym domu. Najgorsza sytuacja była z piecem, bo beż prądu u nas nie będzie szło ciepło na dom, tylko wszystko się gromadzi w piecu i może po dłuższym czasie wywalić. UUUUffff, jak dobrze, że teść był, to podłączył agregat. Sama bym chyba siadła i płakała:-:)-:)-:)-(

Co u Was?
 
Dzień dobry
Donuś u mnie spokojniej. Najazd dziadostwa się udał, wykończona byłam. Mała dała popis marudzenia i płaczu, prawie cały dzień płakała. Omar z chorobą chyba ściemniał żeby nie iśc do przedszkola.
Ja nie zjadłam ani jednego pączka za to na stole miałam 10 pączków, sernik i baklawę. Nic nie mogłam jeść :-( mało brakowało a bym się skusiła i dopiero mała miałaby powód do płaczu.

Dziś mininajazd cioć, zaraz przyjeżdżają koleżanki z byłej pracy :-D pomogą te pączki jeść :-D
 
Iza, a musisz mniej szykować na gości, bo Ty się bidulko przemęczasz;-)

Zarezerwowałam bilety na sobotę na " Drogówkę", tak w ramach ostatków i Walentynek w jednym;-). A w niedzielę idziemy gdzies walentynkowo we 3 :-)

Dziś u nas jest pięknie. Już nie sypie, śniegiem oblepione jest wszystko, każda gałązka, każdy drucik, słonko świeci, aż miło patzreć.
 
Witam się i ja:-) u mnie za oknem wiosna:-) swieci słonko, ani śladu śniegu ach zyć nie umierać;-)
Donus współczuje wczorajszy atrakcji, ale za to miły wekend Wam się zapowiada;-) to odreagujesz;-)
Iza oby młoda dzisiaj spokojniejsza była i dała Ci się nagadac z koleżankami:tak:
 
Donuś ja uwielbiam pichcić i to mnie odpręża gdyby nie presja czasu to mogłabym ugotować z 20 potraw o ile nikt mi nie przeszkadza.
Anetka mała ma ewidentnie kolki,ale spała na rękach więc mogłyśmy spokojnie porozmawiać. Omar dostał model pociągu do składania więc też nie przeszkadzał.

Donuś zapowiadają się wam super walentynkowe ostatki
My dziś nie byłyśmy na spacerze ale jest chyba zimniej niż wczoraj.

Została nam góra jedzenia. Sernik, baklawa i pączki będzie musiał mężuś zmęczyć chociaż on nie słodyczowy , 2 sałatki tez w sumie on musi zjeść bo ja nie mogę. Za to ja mam cały gar mojego ulubionego biryani i sałatka z bulguru, mniam.

Również życzę miłego weekendu
 
reklama
Moze wiosna idzie... Slonko siluje sie z lekkimi platkami sniegu, w nocy ciut mrozu, w dzien mamy przyjemny chlodek.

Izka juz nie mecze Cie wyjasnianiem tych ekzotycznych przysmakow,ale czy baklawa to niby francuskie ciasto, lepkie, slodkie z orzeszkami, pistacjami???
 
Do góry