reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Wrześniówkowe mamy

Monia, zerówka szkolna.
Oj, Mateuszek to bardzo dzielny chłopak!!!!

Anetka, wiem, że prace domowe sa najważnijesze, ale wtedy to było uzupełnienie zaległości z kilku dni i to nie wszystkie łatwe i szybkie zadania. Uważam, że mozna dac książke w tym celu na weekend, żeby na spokojnie mozna było odrobic, albo własnie zlecić dziecku to do zrobienia na świetlicy.
 
reklama
Witam.
Jutro wzięłam sobie wolne, ale za to idę w sobotę:tak:
Monia dzielnego macie syna:tak:
Donus Aneta ma rację, ale Ty również:tak:

Ja juz nie mogę z mojego łobuza, codzinnie przychodzi z nalkejoną smutną buźką, za złe zachowanie wrrrrrrrrrrrrrrr.......... znalazł sobie kolegę łobuza no i : z kim przystajesz takim się stajesz :wściekła/y:
 
Witam z poranną kawusią:)dzieci jeszcze śpią więc w domu błoga cisza;-)
Agulka Adaś pewnie wyrośnie z tego łobuzowania pójdzie do szkoły to się ułoży:tak:
demotywatory__4faed40a43a61.jpg
 
Monia na widok takiej kawusi zaraz mi sie buzia usmiechnela. A co Ty taki ranny ptaszek? Dospac nie mozesz? Oj musze sie zebrac i chate ogarnac, nie wyrabiam z lazienkami, ciagle sa brudne, podloga, zlew, kran, jakies kropki zadeptane, kurz,bleee

Z tym bilansem to powiem Wam,ze zapomnialam, pamietalam,ale we wrzesniu jak lekarka byla na popoludniu to ja bylam caly dzien w pracy,az mi wylecialo to z glowy. Wczoraj mama przyjechala po mlodego do przedszkola i zostali u nas, miala checi poprasowac (liczylam na to;-)) iiiiiiii zelazko sie zepsulo. Dzien wczesnij prasowalam nowa firanke do kuchni,a wczoraj dupa! nowe trzeba kupic.
 
Justyna wstałam tak prędko bo D kanapki do pracy robiłam i stwierdziłam że już nie opłaca się kłaść bo później gorzej się wstaje za to dzień prędzej z środy na czwartek usnęłam jakoś po 21 (nie doczekałam Bitwy o dom) i wstałam niewyspana o 7:baffled:
Żelazko stare było?jak tak to czas na wymianę na nowy lepszy model:-)a z tym sprzątaniem to jakaś masakra ledwo się coś posprząta ,umyje to za jakiś czas to samo i codziennie się to samo sprząta
lecę na spacer z Zosią bo słoneczko pięknie świeci :-)
 
Witam.
Ja tak szybko.
U nas pieknie słonko świeci

Justa
czas chyba był na żelazko, albo mama zepsuła by nie prasować. Ja jak kupowałm ta pralke na raty i zarejestrowałam zakup to dostałam stacje parową gratis:-) Nic szczególnego taki sprzęt, ale super jest do pościeli czy firanek albo koszul które ciężko wyprasować normalnym żelazkiem

Monia a D nie umie sobie sam kanapek zrobić:baffled: ???????? ąleż sobie Ciebie wychował!!!;-):confused:
 
Witam kobietki

od wczoraj popołudniu mam humor pod psem. Chodzi o szkołę> Jka już pisałam, zapomniała Julitka z tamtej pracy domowej jeszcze przykleić puzzli na kartkę. Pisanie odrobiła. Niie miała ona i Sz..Pani była poodbnież bardzo zła i mówiła do nich: no tak, rodzice potrafią mieć pretensje o wszystko do pani, ale już dzieci to nie przypilnują. Taki tekst do dziecka! Jeśli ma jakies uwagi, to powinna kierować do rodziców, a dziecku mozna chyba inaczej uwage zwrócić. Potem jak Julitka w domu wczoraj układała te puzzle do przyklejenia, okazało się, że zabrakło 2 elementów i bidulka wpadła w rozpacz i zaczęła płakać, że pani znowu będzie zła, że znowu będzie móiła, że Julitka nic nie ma!!!! Jetsem przerazona, bo
po 1. to jest przecież zerówka i moze się dziecku zdarzyc zapomnieć, tym bardziej, że pani nie pisze w dzienniczku o pracy domowej,
po2. jak się dziecko zrazi teraz do szkoły, to co będzie później,
po3. przecież Julitka zawsze odrabiała pracę domową, przynosiła materiały, jakie były potrzebne, więc nie wiem skad tekst: znowu nic nie ma,
po4. rozmawiałam z E.-mamą Sz. która jest sto razy bardziej pyskata niż ja i o wszystko ma pretensje, czy czasem się nie ścięła z panią, no to podobnież zwróciła kiedyś pani uwagę, żeby lpeije pilnowała Sz. pod kątem jedzenia, no i wtedy pni też sypnęła do niej tekst, że rodzice maja tylko pretensje.,
po5. skoro ma jakiś żal do mamy Sz. to czemu przy okazji obrywa słownie też moje dziecko?
po6. nie wiem co robić. Nie chce od razu lecieć, rozmawiać, skarżyć się, bo też na 100% nie wiem, czy mogę wierzyć w każde słowo Julitki, czy coś nie przekręciła, bo to przecież dziecko. Postanowiłam być czujna i często wypytywać niuńkę jak jest na zajęciach. Jka się sytuacja będzie powtarzać, to wtedy porozmawiam.
Julitka mówi, że pani często jest zła jak coś robią źle. pani jest wymagającym nauczycielem, oni-rozbrykaną grupą. Myślę, że panią to irytuje i stąd te nerwy.

Spytałam wczoraj p. od świetlicy, czy Julitka może odrabiać lekcje na świetlicy i bez problemu się zgodziła, tylko prosiła, żeby niuńka jej mówiła, kiedy mają coś zadane. Tłumaczyłam więc Julitce, zeby tak robiła a ona na to: mama, pani znowu bedzie zła, bo kiedyś mówiła, że pracę domową robimy w domu i dzieci zostające na świetlicy też w domu.

Monia, kawka przepyyyyyyszna.
ja, bedąc młodą mężatka też wstawałam wcześniej i robiłam mężusiowi kanapki;-)a przy okazji gadalismy, bo czasami nie było kiedy.

O brudzie i bałaganie nic mi nie mówcie. Wszędzie tak się kurzy i ciapie, że nie mam juz siły na szmacie ciągle latać.

Justka, jak się czujesz?

Aguś, Adaś rozrabiaka?:-D:-D:-D

Iza, gdzie Ty?
 
Ostatnia edycja:
Witam kobietki

od wczoraj popołudniu mam humor pod psem. Chodzi o szkołę> Jka już pisałam, zapomniała Julitka z tamtej pracy domowej jeszcze przykleić puzzli na kartkę. Pisanie odrobiła. Niie miała ona i Sz..Pani była poodbnież bardzo zła i mówiła do nich: no tak, rodzice potrafią mieć pretensje o wszystko do pani, ale już dzieci to nie przypilnują. Taki tekst do dziecka! Jeśli ma jakies uwagi, to powinna kierować do rodziców, a dziecku mozna chyba inaczej uwage zwrócić. Potem jak Julitka w domu wczoraj układała te puzzle do przyklejenia, okazało się, że zabrakło 2 elementów i bidulka wpadła w rozpacz i zaczęła płakać, że pani znowu będzie zła, że znowu będzie móiła, że Julitka nic nie ma!!!! Jetsem przerazona, bo
po 1. to jest przecież zerówka i moze się dziecku zdarzyc zapomnieć, tym bardziej, że pani nie pisze w dzienniczku o pracy domowej,
po2. jak się dziecko zrazi teraz do szkoły, to co będzie później,
po3. przecież Julitka zawsze odrabiała pracę domową, przynosiła materiały, jakie były potrzebne, więc nie wiem skad tekst: znowu nic nie ma,
po4. rozmawiałam z E.-mamą Sz. która jest sto razy bardziej pyskata niż ja i o wszystko ma pretensje, czy czasem się nie ścięła z panią, no to podobnież zwróciła kiedyś pani uwagę, żeby lpeije pilnowała Sz. pod kątem jedzenia, no i wtedy pni też sypnęła do niej tekst, że rodzice maja tylko pretensje.,
po5. skoro ma jakiś żal do mamy Sz. to czemu przy okazji obrywa słownie też moje dziecko?
po6. nie wiem co robić. Nie chce od razu lecieć, rozmawiać, skarżyć się, bo też na 100% nie wiem, czy mogę wierzyć w każde słowo Julitki, czy coś nie przekręciła, bo to przecież dziecko. Postanowiłam być czujna i często wypytywać niuńkę jak jest na zajęciach. Jka się sytuacja będzie powtarzać, to wtedy porozmawiam.
Julitka mówi, że pani często jest zła jak coś robią źle. pani jest wymagającym nauczycielem, oni-rozbrykaną grupą. Myślę, że panią to irytuje i stąd te nerwy.

Spytałam wczoraj p. od świetlicy, czy Julitka może odrabiać lekcje na świetlicy i bez problemu się zgodziła, tylko prosiła, żeby niuńka jej mówiła, kiedy mają coś zadane. Tłumaczyłam więc Julitce, zeby tak robiła a ona na to: mama, pani znowu bedzie zła, bo kiedyś mówiła, że pracę domową robimy w domu i dzieci zostające na świetlicy też w domu.

Monia, kawka przepyyyyyyszna.
ja, bedąc młodą mężatka też wstawałam wcześniej i robiłam mężusiowi kanapki;-)a przy okazji gadalismy, bo czasami nie było kiedy.

O brudzie i bałaganie nic mi nie mówcie. Wszędzie tak się kurzy i ciapie, że nie mam juz siły na szmacie ciągle latać.

Justka, jak się czujesz?

Aguś, Adaś rozrabiaka?:-D:-D:-D

Iza, gdzie Ty?

baba jakas porąbana.............. od dawna jest nauczycielką.............. masakra............ jak tak dalej pójdzie to mozliwe jest że się dziecko zrazi

co da Adasia to nie mam słów, dziś znów ZBÓJ wrrrrrrrrrrrrrrrrrr znów uwaga i zanów broił. Jego kompan dostał wczoraj od radziców ochrzan a dzis był grzeczny, ja równiez młodemu tłumazyłam a był niegrzeczny, zaczepiał kompana:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: do łobuzowania

Lece na tańce
 
Witam weekendowo
Uciekłam z chorą Aśką i Omarem do moich rodziców bo mężuś na jakąś konferencję musiał jechać. Nie chciałam sama siedziec w domu. Dziś wróciliśmy.
Gratuluję czytającym, ciężka sprawa z tym czytaniem. Omar nie lubi i nie chce czytać, pisać, rysować, kolorować wycinac ani malować w domu. Ale gdzie i kiedy nauczył się czytać i pisać to ja nie wiem. Mnoży też już całkiem niexle nie mówiąc o dodawaniu i odejmowaniu.
Donuś, masakra z tą nauczycielką, ile ona ma lat? W pierwszej klasie też ona będzie uczyć dzieci czy zostaje w zerówce?
Aguś, miałam taką samą sytuację z Omarem. Zadawal się z łobuzami klasowymi i pani mnie ostrzegła że jak wpadnie w "złe towarzystwo" będzie bieda. Na szczęście rozmowy poskutkowały. Najlepszy kolega jest umiarkowanie grzeczny, tak jak Omar :-D Może udałoby się z porozumieniem z panią rozdzielić Adasia z tym kolegą?
Justyś a ja myślałam że to tylko u mnie ciągle coś... brud i kurz nie do ogarnięcia :baffled:
 
reklama
Witam,

chyba ostatni dziś ciepły dzień. Weekend był u nas piękny. W sobotę biegałam w krótkim rękawku.

Wczoraj wycieczkę rowerową zakończyliśmy grzybobraniem i...sosik jest-mniam!!!

Julitka bardzo lubi rysować, ale: pisanie, szlaczki to dla niej katorga. Wczoraj z płaczem napisała 3 linijki szlaczków:baffled:

Ta p. nauczycielka ma chyba juz z 10lat pracy-coś tak słyszałam. Ogólnie ma dobra opinię. Ale po tym jej wyskoku przypomniałam sobie słowa sąsiadki, jak rozmawiałyśmy we wrześniu o szkole: dobra nauczycielka, ale potrafi być himeryczna. Jakoś wtedy nie chciało mi się w to wierzyć, bo p. sprawiała bardzo pozytywne wrażenie.

Jeśli chodzi o zachowanie, to i Julitka potrafi łobuzować wraz ze swoim mężem Sz. Też jej tłumaczę, prosżę, żeby dawał Sz. dobry przykład, a nie brała z niego zły. Coś się niby poprawia.

Iza, zdrówka dla chorowitków
 
Ostatnia edycja:
Do góry