reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Majandra - ale ciebie ciągają po tych szpitalach :-:)-:)-(. Ja na ostatniej wizycie też miałam 150/90 i mój doktor kazał mi tylko dwa razy dziennie do następnej wizyty mierzyć sobie ciśnienie i zapisywać. Mam nadzieję, że i tym razem okaże się, że hospitalizacja jest niepotrzebna i cię wypuszczą jeszcze w dwupaku.

Jeśli chodzi o donoszoną ciążę, to mój doktor też stwierdził, że za takową uważa się skończone 36 tygodni. W naszym szpitalu przyjmuje się porody od początku 37 tygodnia ciąży, a wcześniejsze przekazuje się do Legnicy, bo tam oddział noworodków jest przystosowany do ratowania życia maluszków urodzonych już w 34 tygodniu ciąży, bodajże. Tak więc mam przykaz oszczędzać się od końca 36 tygodnia, bo potem mogę już rodzić bezpiecznie.
 
reklama
Atruviell w takim razie mnie pocieszyłaś :)
ja mam cały czas bóle jak przed miesiączką i twardnieje mi brzuch...
ale mam nadzieje że dzidzia wytrzyma jeszcze te kkilka dni do skończenia 36 tygodnia ciąży...

a Jak u Was liczony jest termin, ten z OM czy z pierwszego USG?
u mnie jest tydzień różnicy...ale gin liczy z OM
a wydaje mi sie ze z OM jest mało wiarygodny, bo przed zajsciem w ciąże mialam nieregularną miesiączkę i tak naprawdę to nie wiem kiedy miałam owulację
 
Mnie gin mierzy wg pierwszego usg. Ja miałam spóźnioną owu, o czym on wie, bo akurat w tym cyklu robił mi monitoring. Tak więc mam tego mojego synusia na zdjeciach od pęcherzyka Graafa :-D
 
Ja mam termin z OM na 30.09 a z USG na 22.09. Miesiączki też miałam raczej nieregularne, ostatnia miesiączka spóźniła mi się dwa tygodnie. Z powodu leczenia nadżerki i zaleconej abstynencji he he raczej wiem, kiedy mogło dojść do zapłodnienia, a najbardziej prawdopodobna data to 1-2.01.2007r. Noszę w brzuszku chłopca więc wychodzi na to, że musieliśmy utrafić z małżonkiem akurat w okolice owulacji. Z tych moich kombinacji wynika, że bardziej prawdopodobny termin porodu to raczej koniec września - początek października, a więc ciąża jest de facto młodsza o tydzień niż wynika to z mojego suwaczka. Mój doktor przyjął jednak datę 22.09 (a więc termin z USG) za punkt odniesienia.
 
Carioca-jeśli miałaś robiony monitoring to domyślam się, że troszkę się staraliście o maluszka. U nas trwało to ok. póltora roku. W międzyczasie miałam operacje na wyrostek. Wtedy mój gin stwierdził, że trzeba zrobić hsg (sprawdzenie drożności jajowodów), bo mogły porobić się zrosty (doszło zapalenie otrzewnej) i dlatego mam trudności z zajściem w ciążę. Tak się tego wystraszyłam, bo badanie nie należy do najprzyjemniejszych, że postanowiłam dac sobie na jakiś czas spokój i zrobić to badanie dopiero na wiosnę. W czasie kiedy przestałam tak obsesyjnie myśleć o zajściu w ciążę okazało się, że... zaszłam:-D:-D:-D
 
U mnie termin jest liczony od pierwszego dnia ostatniej miesiaczki czyli 26 listopada 2006 termin wyliczony na 2 wrzesnia...rowniez mialam nieregularne miesiaczki ale przed braniem tabletek antykoncepcyjnych, jak jadlam piguli miesiczka sie unormowala, no i w pierwszym miesiacu od odstawienia tabletek zaszlam w ciaze ostatnia tabletke zjadlam 22 listopada miesiaczke dostalam 26 listopada no i juz potem nie dostalam zaszlam w ciaze wiec dlugo sie nie musielismy starac o dzidzie z moim mezem, mialam troszke obawy ze tak szybko po slyszalam ze po odstawieniu tabletek trzeba odczekac jakis czas, ale lekarz mnie uspokoil i powiedzial, ze to nieprawda na cale szczescie...;-)
 
Klavell to miałyśmy ostatnią miesiączkę w tym samym czasie :)
moja tez zaczęła się 26 listopada wiec termin wypada na początek sierpnia.
Ale pierwsze USG i każde następne pokazuje datę 26 sierpnia.
A moja Pani dr. sugeruje się tylko tą z OM.
 
U mnie akurat różnica między OM a USG jest tak niewielka, że jest to obojętne czym sie sugeruje lekarz ;-) Z moich obliczeń wynika, że powinnam sie rozpakować później ale biorąc pos uwagę okoliczności pewnie zrobi nam niespodziankę.
Okoliczności:
3.09 moje imieniny\
7.09 wesele brata meżulka
8.09 urodziny brata mężulka
10.09 60-te urodziny mojego taty
Podejrzewam, że bobasek zrobi komus prezent :-D:-D:-D
 
ja też miałam ostatnia miesiączkę 26 listopada i jak się tylko skończyła to jak się wzieliśmy do dzieła to prawie codziennie, termin mam na 2 września wg OM z pierwszego usg sie pokryło w ostatnim mam juz rozbiezności bo się szykuj eklocuszek.
znowu mam handrę i wisielczy humor, przeraża mnie mój dom, trudno na wsi z psem, 2 kotami i szymonkiem utrzymac dom w nalezytym pożądku, a z takim bebnem to bardzo cięzko się schylic czy nawed umyc podłogi zreszta same wiecie.
i jeszcze ten ślub w sobotę, jak mi się nie chce tam jechac bo to ponad 60 kilometrów od domku.
 
reklama
Shinead - staraliśmy się pół roku, w sumie ani krótko ani długo. Przez trzy miesiace na luzaku, ale po trzech miesiącach stwierdziłam że nie będę się bujać tak jak radzą lekarze przez rok. Porobiłam badania, okazało się że mam niedomogę ciałka żółtego, co za tym idzie - za mało progesteronu - i zarodek nie mógł się zagnieżdzić. Pierwszy cykl na duphastonie, na wszelki wypadek z monitoringiem i się udało. Tylko prawdopodobnie miałam na początku ciąży jednak za niską dawkę duphastonu, bo pierwszy trymestr wiecznie plamiłam, prawie od początku ciąży jestem na zwolnieniu. Potem w czwartym miesiącu zaczęło się odklejać łożysko i się przesunęło i trzy tygodnie leżenia w szpitalu, w piątym miesiącu leżenie w domu, a w szóstym oszczędzanie się. W siódmym już fruwałam jak fryga :-)
 
Do góry