Widze,ze temat karteczek,czy ich braku z info. co dzieci maja przyniesc nadal goracy. Mnie nadal to bardzo wkurza,ze u nas dzieci maja pamietac i juz. Wczoraj Mateusz mial przyniesc fartuszek, dziadek gnal przed 20 z fartuszkiem,bo my nie posiadamy. Wczoraj wieczorem zaczal mowic,ze czapke mikolaja maja zabrac, na szczescie mialam,ale bylaby taka sama akcja,zeby na rano mial

Na szczescie 11 jest zebranie i na formu calej grupy temat porusze jeszcze raz,bo nie rozumiem jaki problem jest w napisaniu odrecznie kartki i zawieszeniu na tablicy w szatni???
Mlody byl wczoraj nicpoty do granic mozliwosci i wychodzac rano wlozylam do skarpety ruzge. Na jego szczescie tatus nocowal w domu i dolozyl prezent. Oczywiscie Mateusz wymyslil cos na ruzge...ucieszony powiedzial,ze Mikolaj przyniosl mu antene do rowera. Wykonczy mnie ten lobuz. Nie ma na niego kary. Nic go nie wzrusza
/QUOTE]
Justka, u nas tez jest zebranie 11.12


ja ma zamiar poruszyć temat tych nieszczęsnych zakładek, które dzieci miały zrobić w domu na konkurs.
Najgorsze jest to, że nasze domy to nie magazyny wszystkich najrozmaitszych rzeczy i nie zawsze mamy możliwość zdobycia czegoś na drugi dzień rano!!!!
ja uwielbiam czytać, jak piszesz o Mateuszku-łobuzie i od razu wyobrażam sobie jego piękne dołeczki

następnie odebrałam telefon ,że jest właśnie w aptece i że kiedyś mówiłam ,że chcę jakiś krem

(pewnie ,że mówiłam wiele rzeczy mówię zazwyczaj bez odzewu) ;-)
ooo, czyli jednak potrafi czasem zaskoczyć
Donkat wszystkiego najlepszego:-)
w niedzielę przyjedzie do mnie Szymonek mój malutki chrześniak
dziękuję baaardzo. ładne cyfry mam tym razem;-)
ooo, Monia, to wyniańczysz maluszka:-):-):-):-)
To ja się znowu witam nocą.
Ale w szoku jestem. Na zewnątrz -9 st, w sypialni grzejniki WYŁĄCZONA, mężuś śpi pod kołdrą i kocem a ja pod samym kocem bo mi gorąco.
Co do cesarki to bardzo bym chciała ale w poniedziałek lekarz zdecyduje. Mam nadzieję że ustali na wtorek, wolałabym środę (12.12.12). Mam nadzieję że się zgodzi bo on nie prowadził ciąży.
A imienia dalej nie mamy

Marianna i Marcelinka sa za długie, nazwisko jest 3-sylabowe więc szukam krótszego, taka ze mnie maruda
Zastanawiałam się wczoraj nad jednym... co będzie jak nasze małe skarbki dowiedzą się że Mikołaj nie istnieje?
Miłego dnia życzę.
Iza, zaziębisz chłopa!!!! oby do poniedzialku:-)
co do imienia i daty urodzin, to am takie same schizy jak Ty. lubię, jak się ładnie cyfry komponują i przy długim nazwisku nie lubię długich imion;-)
ja też się obawiam, jak to będzie z tym Mikołajem później. Dla mojej Julitki to Mikołaj naprawdę zna wszelkie czary-mary...
Anetka, to teraz was czeka zmiana dentystki, bo ta sama nie zechce drugi razy ryzykowac utratą palca


