reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

reklama
Moje maleństwo- jejciu ale ty odważna jesteś!!! tyle jedzonka Twoja Amelcia juz posmakowała...chyba jutro kupię ten kleik ryżowy i może jabłuszko :shocked2:
 
ATsonia ja jestem zdania ze jezeli ma "cos" zaszkodzic to nie tylko w tym 3 miesiacu ale moze zaszkodzic nawet w 5-6m. wiec jezeli nie sprobuje to sie nie przekonam:sorry: Poza tym kiedys to wszystko podawalo sie duzo wczesniej i jakos zyjemy:rofl2: Widze ze Amelka jak narazie przyjmuje wszystko dobrze wiec jeszcze bardziej mnie zacheca:-D
A tak na marginesie... wyobraz sobie ze jak dziecko skonczy 4 miesiace i rodzic zacznie wszystko dawac po kolei (bo wtedy bedzie juz mozna) to to dopiero bedzie szok dla organizmu:tak: A tak to powoli sie juz przyzwyczaja:rofl2:

No i Amelka jest starsza miesiac od Szymonka ;)
 
Moje maleństwo-hmmm miesiąc starsza??? mój suwaczek jest jakiś lipny, Szymon ma 2 miesiace 2 tygodnie i 4 dni!!! :-D ale z tym karmieniem to masz racje, trzeba tylko zachować zdrowy umiar...no bo chyba skretu kiszek od łyżeczki jabłuszek nie dostanie??? najwyżej kupka będzie inna...
 
Justyna co za baba okropna z tej neurolog :szok: jak ona mogła powiedzieć że jesteś złą matką i pozwolić leżeć dziecku w wymiocinach normalnie nie do pomyślenia to jest:eek: ta baba sama powinna iść i leczyć się na głowę :tak::wściekła/y:
Miotlica mój Alanek też słabo podnosi główkę do góry i też zaczyna mnie to martwić ja będę za 2tygodnie u pediatry to zapytam czy też czasem nie muszę iść do neurologa i na jakieś rehabilitacje z małym :-( do siadania to ładnie ciągnie głowę ale jak siedzi to często patrzy w dół a w górę nie chce :sorry:
Moonik mój Ali jak głodny to zaraz taką arie urządza że lece na złamanie karku po butlę a jak przyjdę z butlą to on już taki zawyty że muszę go zabawiać żeby przestał płakać bo inaczej by nie jadł i dopiero jak pokażę mu butlę to tak patrzy jakby coś kumał ale chyba nie zabardzo :-p jedynie jak jest najedzony to sam łapie rączką butlę i odpycha :tak::-D
 
dzieciaki mają to do siebie, że obracają się jak wskazówka zegara dookoła własnej osi ;-) Jula ostatnio też tak w łóżeczku się przekręciła, że zablokowała się główką i nóżkami i w ryk...
 
Aaaa to suwaczek zle dziala..:-D To w takim razie tylko 2 tygodnie :rofl2:;-)
U nas kupa ma byc jutro wiec dam znac jaka jest po jabluszku:-p Bo po kaszce jest taka jak wczesniej:tak:
Avanti moja tez odpycha butle a nawet w czasie karmienia maca mnie po rece:-D
Justyna dopiero teraz przeczytalam o Twojej "przygodzie" u neurologa..
baba ********* ta jakas!!!
a powiedz mi czemu nie podnioslas malej z tych wymiocin??
 
Ostatnia edycja:
wiecie co dziewczyny, jak piszecie o tym wczesnym dawaniu nowych pokarmow to ja napisze i cos od siebie. Oczywiscie nie myslcie ze jakies uwagi robie tylko napisze to co wiem.
Bo mi sie wydaje ze to wczesne dawanie nowych rzeczy to nie chodzi o to ze na zoladek to moze zaszkodzic-o ile oczywiscie zachowuje sie umiar-tylko ze to moze w przyszlosci spowodowac alergie. Ja sie tak wlasnie zastanawiam czy ja nie jestem z tego powdu taka straszna alergiczka-jestem uczulona na pyłki, kurz, nikiel i siersc psow i kotow. A moi rodzice i dziadkowie w zyciu na nic nie byli-no tylko moja mama na orzechy nie moze zjesc za duzo. A wlasnie jak mialam juz 3mies to dawala mi-nie moglam uwierzyc ale ona mowi ze tak sie wtedy robilo- rozgniecione widelcem poziomki. To podobno pierwszy owoc oporcz cycka ktory jadlam i to dosc dlugo.
A tak w ogole to moja mama karmila mnie przez 3lata-normalnie szok:szok:
 
Moje maleństwo - ciemieniucha to niby takie żółte łuski. Zu ma ciemienchę więc wiem:eek: na początku to w dotyku skórka na części głowy była inna - jakby lekko chropowata. a teraz zrobiły się niby łuskowate właśnie i główka w jasnym świetle faktycznie lekko żółta jest. Moja lekarka mówi, żeby zdrapywać to paznokciem potem smarować oliwką na jakieś 2h przed kapielą ipotem w kąpieli myjka po tym pojeździć i znów nasmarować oliwką. jak szukałam w necie to na ciemieniuche raczej nie ma specjalneolekarstwa chyba... aszkoda bo jak juz się łuski zrobią to nie wygląda najładniej

ATsonia - może faktycznie spróbuj hippa. masz herbatkerumiankową, uspokajającą i na dobre trawienie. spróbuj pewnie któraś Ci podpasuje, i koperkowej tez możesz spróbować - wbrew pozorom maja inny skład niż ta z bobovity. w hippie jest tylko koper i glukoza a w bobovicie są jeszcze jakieś dodatki - 2 składniki - ale nie pamiętam, musiałabym przejść się do kuchni...:-p

Gosia - nie popełniaj mojego błedu i nie martw się na zapas, chociaz wiem, że łatwo mi mówić...niezależnie od tego wszystkiego, nawet jesli coś się dzieje - ważne że lakarz zauażył. Może to tylko obawy lekarki, która chce chuchać na zimne? Spokojnie idź z malutką na badania. Jestem pewna, że wszystko będzie ok:tak:

a teraz o mojej wizycie u neurologa...
Pani doktor zrobiła wywiad, przebadała malucha, dużo lepiej niz ta wczorajsza. poświeciła w oczka, patrzyła na asymetrie itd.postukała w łokcie i kolanka i... oczywiście sprawdzała jak mala podnosi głowę. a Zuzia - pokazowo podniosła głowę- była pogodna patrzyła wszędziee, trzymała głowę jak ta lala i co...??
Żadnych problemów z głową czy ułożeniami asymetrycznymi, które wczoraj jeszcze były!!!!!!! Zero problemów! Kazała zrobić usg przez ciemiączko bo te drżenia ją niepokoją bo zdarzają się bardziej w śnie niż w trakcie czuwania i jeszcze stópki, a powiedziala, że dodatkowym problemem jest to, że ciąża i poród były powikłane... tzn całą brałam leki a poró był przez cc - planowane więc Zuzka jeszcze się sama a świat nie pchała... powiedziała, że jak zrobimy to usg to żeby wyniki przynieść po 5 lipca (idzie na urlop) - bez dziecka a na kontrole przyjść pod koniec lipca. dopiero jak zobaczy wyniki to zdecyduje czy mozna małą szczepić więc kłucie nas na razie ominie - szkoda bo miało być w przyszłym tygodniu. No, więc niby państwowa lekarka a z zupełnie innym podejściem - i do mnie i do dziecka. a tamta była prywtnie, więc za 80 zł usłyszałam że jestem wyrodną matką... Ta lekarka dzisiaj nie mówiła, że z drżeniem jest wszystko w porządku ale przynajmniej nie wyzwała mnie i nie krytykowała, a co do podnoszenia głowki powiedziała, że wszystko jest ok
 
reklama
Do góry