reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowywanie bezstresowe to nie to samo co wychowywanie bez bicia!

Po klapsie nie pozaostaje nam już żadna inna "metoda wychowawcza", jeżeli bicie wogóle można nazwać metodą wychowawczą.:baffled:
Jeżeli po klaspie dziecko dalej robi wsoje to co nam pozostaje:confused::confused:
Chyba już tylko zabić.
I zgadzam się z przedmówczynia, że klaps powoduje tylko to, że dziecko zaczyna kombinowć, jak tego klapsa nie dostać stawiając na swoim.
Nie jestem za bezstresowym wychowywaniem, ale klaps to nie metoda wychowawcza.:no:
Najskuteczniejszą metodą wychowawczą jest nagroda, a w przypadku nieposluszeństwa brak tej na grody, a nie jak wiele osób myśli dawanie kary,
bo kara nie motywuje, a chęć zdobycia nagrody tak:tak:
 
reklama
Kara od czasu do czasu też jest potrzebna, czasem wrecz niezbędna. No ale na pewno nagroda motywuje i to ich powinno być więcej. To na pewno :tak:
 
Moja kolezanka była takim dzieckiem upartym,ze jej ojciec do dzis opowiada,ze przestał ja bic bo by musiał ja chyba zabic..Po kazdym klapsie smiała sie i mmowiła,ze nie bolała,smakowało.Moja mała ma 16 miesiecy..nigdy jej nie uderzyłam i mam nadzieje,ze starczy mi cierpliwosci na mojego diabełka.Bo klaps to tylko wyrzucenie swoich złych emocji i nerwow na zewnatrz-nic wiecej.
Ja na przykład nie chciałabym,zeby ktos wymuszał na mnie posłuszenstwo biciem..Traktuj blizniego swego jak siebie samego.
 
Ja zauważyłam że przeciw klapsom wypowiadają się rodzice, którzy mają malutkie dzieci- niemowlęta albo bobasy. A jeżeli dziecko jest w wieku szkolnym to rodzice piszą, że dawali kary cielesne, ale nie chcą już więcej tego robić, itp. A czy są wśród nas mamy które mają właśnie większe dzieci i nigdy nie dały klapsa i ich partner też nie zastosował takiej kary? Bo łatwo być mamą mówiącą że nigdy nie dała dziecku klapsa, ale za to partner używa kar cielesnych.
 
Ja nie mam dziecka w wieku szkolnym,tylko roczne.Ale jestem dzieckiem(jak i moja siostra)które nie dostawało,ani klapsów,ani żadnych kar fizycznych.Byłyśmy wychowane w atmosferze pełnej ciepła,miłości i rozmów.:tak:
A jeżeli chodzi o stres,to on cały czas towarzyszy człowiekowi,od chwili narodzin.I naturalne jest,że dziecko spotka sie ze sprzeciwem rodziców,czy zakazem.Czasem sie buntuje,ale taka natura.:tak:
 
Moja kolezanka była takim dzieckiem upartym,ze jej ojciec do dzis opowiada,ze przestał ja bic bo by musiał ja chyba zabic..Po kazdym klapsie smiała sie i mmowiła,ze nie bolała,smakowało.
Mój ojciec też mnie lał..... pasem.:baffled::baffled:
Robiłam to co Twoja koleżanka.
Śmaiałam się mu w twarz i dalej robiłam swoje:tak::tak::tak:
I co mu zostało:confused::confused:
Nic. Nic już chyba więcej poza zabiciem mnie mu nie pozostawało:no:
Inna sprawa, że dostawałam za byle co, np. nie wykonalam jego polcenia a w zasadzie rozkazu, bo On nie umiał o nic poprosić normalnie.:baffled:
Chcialam mu pokazać, że mimo jego przewagi fizycznej nie ma nade mną żadnej władzy i może mnie bić, a ja i tak nie zrobię tego co mi rozkazał.
Mowiłam "możesz mnie dalej bić"
Pobolała dupa i przestała:baffled::baffled:
Dlatego uważam, że bicie to nie jest metoda.
 
Ja mam dzieci w różnym wieku.Do ich wychowania trzeba podchodzić w różny sposób.Nigdy nie dałam klapsa dziecku poniżej 2 lat,bo takie dziecko nic nie rozumie.Starszym dzieciom potrafie dać klapsa,bo jeżeli ja powtarzam dziesięć razy jedno i to samo,a to nie skutkuje,to klaps sie należy.Jednak czasem wystarszy postraszyć klapsem i to wystarcza.Zakazy nie pomagają,bo jeśli zakaże jednego,to znajdą inne zajęcie.Dzieci mają dużą wyobrażnię.Jednak mam 14 letnią córkę i byłoby śmieszne dawać klapsa takiej pannie.Jak coś zrobi nie tak to rozmawiamy.Czasem dostanie klapsa z żartów.Oczywiście jak była młodsza to nieraz dostała klapsa i na złe jej to nie wyszło.Dzisiejsza młodzież nie ma szacunku do starszych.Dawniej nawet w szkole nas bito i my mamy szacunek.Dziś to jest zakazane,więc młodzież potrafi nawet zamordować.Zastanówcie się więc czy brak klapsa jest taki dobry.Klaps,a bicie to duża różnica.Tu wypowiadają sie mamy maluszków.Poczxekajcie jak będzie jak dzieci będą troche starsze.Takiego maluszka poniżej 2 lat może udwrzyć tylko wyrodna matka.
 
.Dzisiejsza młodzież nie ma szacunku do starszych.Dawniej nawet w szkole nas bito i my mamy szacunek.
Uważasz, że to przez klapsy zdobywa się szacunek:confused::confused:
Nie nazwalabym tego szacunkiem tylko strachem.
Zgadzam się, że nauczyciele teraz nie mają żadnego pola manewru i prawie nic im nie wolno, nawet wyjść z klasy jak dziecko założy mu kubeł na śmiecie na głowe....
Ale nie dość, że sama bym nie uderzyla dziecka to zabiłabym chyba nauczyciela, który śmiałby to zrobić
 
Jeśli sie troche boją to też nie zaszkodzi,przynajmniej będą dobrze wychowane,a nie rozpuszczone.Ja też nie pochwalam bicia dzieci przez nauczycieli,ale to śmieszne żeby nauczyciel nie mógł sie bronić,jak uczeń do niego startuje,a tak coraz częściej sie zdarza,dawniej tego nie było.Ja nieraz dostałam klapsa od rodziców,a szacunek mam do nich.
 
reklama
Jeśli sie troche boją to też nie zaszkodzi,przynajmniej będą dobrze wychowane,a nie rozpuszczone.Ja też nie pochwalam bicia dzieci przez nauczycieli,ale to śmieszne żeby nauczyciel nie mógł sie bronić,jak uczeń do niego startuje,a tak coraz częściej sie zdarza,dawniej tego nie było.Ja nieraz dostałam klapsa od rodziców,a szacunek mam do nich.
Ja w życiu nie dostalam od mamy.....teraz jest Ona moją przyjaciółką
Natomista ojciec, którym mnie szacunku laniem uczył jest u mnie do końca życia skreślony
Nie mam do niego szacunku za grosz.
I jak On na mnie głos podniesie to i ja się wydrę na niego, jak powie, że jestem głupia to ja mu mowię to samo.
Jak kiedyś w moim własnym domu mi naubilżał to kazalam mu dosłownie wypiep.......ć.
Z mamą czasem też mamy spięcia, bo kto ich nie ma.... ale Ona nigdy mnie ani nie uderzyla ani nie obraźiła, szanowala to, że mogę mieć inne zadnie, czasem być nieposłuszna (nikt nie jest ideałem), że mogę mieć gorszy dzień i wstać lewą noga i wszystko mieć na nie..................i za to mam do niej ogromny szacunek.
 
Do góry