reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Wyniki badań itd czyli co słychać po wizycie u gina...

Bylam dzisiaj na badaniu w szpitalu i okazalo sie tyle ze moje nocne skurcze doprowadzily do rozwarcia na dwa palce. Badanie bolalo bo akurat mialam skurcz :-( i w sumie boli az do tej pory i skurcze lapia, ale juz sie na nic nie nastawia tym bardziej ze jak tylko mnie podlaczyli pod ktg skurcze z ktorymi pojechalam jak na zlość całkowicie prawie ustały:zawstydzona/y::-(
 
reklama
azorek super, że z córeczką wszystko ok ;-)

ja we wtorek byłam u swojej gin i .... szyjka się rozwiera, jest miękka i lada moment dzidzia będzie z nami; troszkę się denerwuję ;-) dzisiaj idę na ktg i po skierowanie na hospitalizację. chciałabym, żeby mnie położyli na patologię jutro i zaczęli wywoływać poród, tak aby Mikołaj urodził się 15.08. a co pomarzyć można ;-)
 
ANITEK ja z Anielką leżałam na patologii i miałam wywoływany poród - jeśli nie masz jakiś poważnych wskazań medycznych - to uwierz mi lepiej czekać w domu
 
Właśnie coś mi tak chodziło po głowie, że masz cukrzycę - to zupełnie inna para kaloszy. Poród miałam wywoływany w Bielańskim, wcześniej leżałam tam 8 dni na patologii. Nie będę tu opisywać co i jak bo wiadomo, każdy poród inny:tak:
 
Ojej, a ja już się wlaściwie nastawiłam na ten wywoływany poród ale po tym co napisała mju to już sama nie wiem:frown: Dostaję już na głowę od tego czekania, termin minął, mam koszmary, w nocy budzę się i sprawdzam czy mały się rusza, jak nie to już się ubieram by leciec do szpitala...mąż mnie ciągle uspokaja ale czuję że on też się martwi, chyba bardziej moim stanem niż tym że coś może pójść nie tak. Nie jest to moja pierwsza ciąża ale pierwsza donoszona i pewnie dlatego histeryzuję. Mały przeciąga się na wszystkie strony, pobolewa mnie lekko podbrzusze, poza tym chyba nic się nie dzieje. Dziś mam wizytę i właściwie to powinnam napisac dopiero po niej ale tak już sie martwię ze musiałam się wygadać.:sad: Zazdroszczę wszystkim dziewczynom które już mają malenstwa ze sobą.
 
Anais75 nie martw sie ja tez jestem po terminie i NIC...dziewczyny tu wczoraj wyrokowaly,ze w nocy polece ale nic z tego:-(Nawet goraca kapiel wczoraj wieczorem wzielam,pomogla tyle,ze chociaz noc mialam przespana bo na tyle mnie rozluznila,ze przestalo mnie wszystko bolec.Teraz pije mocna kawe...:dry:Czop powoli sie saczy i bol w dole brzucha jak na okres.To jeszcze chyba potrwa:confused2:
 
reklama
wiec tak... szyjke mam juz gladziutka i mala jest bardzo nisko... rozwarcie sie nie zmienilo dalej na jeden palec:-D
ale jutro zaczynamy z mezem starania o porod... bo zostalo tylko rozwarcie i porod:-D
wiec trzeba jakos przyspieszyc:-D:-D:-D
 
Do góry