reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WYPRAWKA - czyli rzeczy potrzebne dla dzidzi i mamy ;)

no ja tez nienawidze :/w sumie wkladek tez nie ale w ciazy musze sie jednak przemeczyc z nimi bo ciezko troche na koncowce . ale damy rade te pare tygodni, moze krocej sie uda z tymi podpaskami. ja to ledwo co pamietam ale chyba 4 tyg trwalo u mnie to wszystko z czego 2 tyg na wkladkach.
 
reklama
no ja też już od jakiegoś czasu używam wkładek ale jak trzeba to trzeba a co do połogu to nawet sprawdzałam ostatnio wykresy poporodowe koleżanek i tak około 40 dni to trwa z tym że jakaś połowa to plamienie a nie krwawienie więc może wkładki wystarczą
 
no wlasie:) a co do tej ksiazki to ja gdzies wlasnie wtedy przeczytalam zeby wziac do szpitala bo bede sie podobno nudzic, bo dziecko bedzie ciagle spac a ja bede odpoczywac i sie relaksowac. hmmm chyba to jakis facet wymyslal:D odpoczywac to tak ale z zamknietymi oczami :D
 
aja już nie pamiętam,jak to było tak szczegółowo,ale w razie "w" jest mąż i apteki całodobowe!!!
A z relaksem po poradzie-to na pewno wymyślił facet!Tak samo jak zwrot,którego nie cierpię:"UROKI CIĄŻY"wrrrrrrrr
 
no i jeszcze ciaza to nie choroba :D to to ja wiem ale mnie to wkurza jak sie tylko odezwe ze sie zle czuje i od razu ten tekst. a jakbym w ciazy nie byla to by mnie zaraz do jakiegos lekarza ktos wyslal :D
 
o tak tak tak! blond dokładnie jest tak jak mówisz :tak: jakby sam fakt że jesteśmy w ciąży odbierał nam prawo do złego samopoczucia, narzekania czy choćby jęknięcia :wściekła/y:
 
a jakby osoba ktora nie jest w ciazy miala niektore nasze "dolegliwosci" typu miesaic wymiotowania co rano, nie mowiac o tych bolach kregoslupa ktore niektore maja i innych cyrkach to od razu by ja w szpitalu polozyli. no ale przeciez to nie choroba nie? :Ddlatego ja poza forum wole za bardzo nie marudzic zeby tych tekstow nie uslyszec, a tu nikt mi chociaz nie powie w ten sposob.
 
Wczoraj mąż chodzil po domu i co po chwile jak zakaszlał (bo przeziebiony) mowil O Jezus Maria:wściekła/y: albo o Matko:wściekła/y: szkoda gadać, biedulek chory:-D
więc sie w koncu zdenerwowalam i mu mowie ja to powinnam co po chwile sie chwytać za brzuch i mowić o Jezus Maria:-D to mi wlasnie odpowiedzial: "Kochanie przeciez ciaza o nie choroba":wściekła/y: no ok ja to wiem ale mnie jeszcze bardziej wkurzył wiec mu mowie: "Ok, zaraz Ci naokolo brzucha powiesze kilka torebek cukru i bedziesz sobie tak chodzic z nimi i przy okazji prasować, zmywac naczynia, odkurzac itp itd" dziwnie popatrzyl ale od tej chwili juz nie uslyszalam O Jezus Maria jak kichnał:-D:-D
 
reklama
polaa- uśmiałam się.:-D Mój też nie rozumie, ze moge się źle czuc. jak cos marudze, to patrzy na mnie jakbym po chińsku mówiła :dry:
 
Do góry