Ja dzisiaj wyhaczyłam ostatnią sztukę sweterka w Lidlu (genialny) i koszulek w Tymka rozmiarze. Bodziaków już nie było w dwóch Lidlach, w których byłam

. A teściowa kupiła dzisiaj w ciuchu jednoczęściowy kombinezon. Zanim kupiła zadzwoniła i zapytała czy brać, ale w sumie nie wiem po co dzwoniła bo co powiedziałam, że niepraktyczne, to ona mówiła "eeeee"

. I tak mamy nieodporny na przemakanie za duży kombinezon

. Ale tylko za 14 zł, to nie jakiś straszny pieniądz, gdyby faktycznie miał się nie przydać ten kombinezon. A odpowiedź teściowej na to, że nie jest nieprzemakalny - eeeee, to i lepiej, w tych nieprzemakalnych to się dziecko upoci

))))) ROTFL. No tak, to lepiej żeby przemokło i przemarzło

. Poza tym to nic, że teraz materiały oddychające...

A tak ogólnie to dla mnie taki jednoczęściowy kombinezon jest dobry tylko na szaleństwa śniegowe. Jednak trzeba mieć drugi komplet gacie+kurtka, bo nie wyobrażam sobie jazdy samochodem, wejść do sklepów czy innych ciepłych pomieszczeń, w jednoczęściowym.