gosiulek, znalazłam ta podstawę prawną. I nie mam dobrych wiadomości. Zgodnie z prawem:
"Art. 124 k.p.
$1. Pracownik, któremu powierzono z obowiazkiem zwrotu albo do wyliczenia się:
1) pieniądze, papiery wartościowe....
2) narzędzia i instrumenty.....
odpowiada w pełnej wyskości za szkodę powstałą w tym mieniu.
$2. Pracownik odpowiada w pełnej wysokości rónież za szkodę w mieniu innym niż wymienione w $1, powierzonym mu z obowiązkiem zwrotu albo do wyliczenia się."
Ale:
"$3. Od odpowiedzialności określonej w $ 1 i 2 pracownik może się uwolnić, jeśli wykaże, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności wskutek niezapewnienia przez pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia."
Tylko jeśli pracownica jest zatrudniona na czarno to nie bardzo jest kogo skarżyć o strate mienia. Pracodawca jest w takiej sytuacji "w d...pie", ponieważ jeśli pracownik pójdzie ze skarga do sądu pracy, to pracodawca nieźle beknie finansowo. Można postraszyć pracodawcę, że nie było możliwości upilnowania mienia ( patrz $3), więc nie zgadza się na potrącenie pieniędzy z wynagrodzenia (pójście na skrgę do PIP'y), co prawda może stracić pracę, ponieważ prawo jej nie chroni, ale zaoszczędzi 3500tys, poza tym i tak może mu zaszkodzić donosem do PIP'y.