reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zaczynamy staranka :)

reklama
Ciesze sie ze mialyscie okazje pozegnac sie z waszymi aniolkami, mnie tej szansy nie dano, nawet nie widzialam coreczki jak juz zmarla tylko doslownie sekunde zaraz po porodzie....a tak pragnelam sie z nia pozegnac............................................................Nie wiem czy to ze mialyscie taka mozliwosc pozwala szybciej sie z tym uporac czy wrecz przeszkadza ja mam wrazenie ze czegos nie zrobilam............jako matka
 
losiczka - u mnie bez nowości ogólnie !!!! juz pare dni bidulko tkwisz przy maszynie .......widać w ogóle koniec?????
 
Katy współczuję.Też bym się tak czuła...dlatego chciałam zdjęcia by mi chociaż to zostało. Wiem jak możesz się czuć. Moja przyjaciółka straciła córeczkę w 21 tyg.Nie widziała jej,nie była na pogrzebie.Powiem dosadnie wariowała.Po polach latała bo nie mogła sobie z tym poradzić. Psychicznie mało nie wysiadła.Nikt nie mógł jej pomóc...Dopiero jak jej mąż pokazał zdjęcia Amelki to się wyciszyła.tego potrzebowała.On nie wiedział że to jej pomoże...więc nie pokazywał...Ona jednak krzyczała że wszyscy ją widzieliście tylko nie ja.Pokazał..i dobrze zrobił...

Przytulam mocno.W którym tygodniu urodziłaś?

Doczytałąm,w 21.A jaki powód?
 
ilonko do poniedzialku mam pelno roboty a u mnie to zazwyczaj jest tak ze jak nie mam pracy to nie mam a jak mam to z dwoch firm ale nie narzekam bo ida swieta wiec kasiorka sie przyda :-)
katy przytulam mocno :) :) :)
gosiulek jeszcze cie nie powitalam wiec witam serdecznie :-)
 
Gosiulek ja urodzilam naturalnie nie przez cc w 21 tc. Zaczelo sie niewinnie.Poszlam do ubikacji i nagle poczulam jakby cos sie we mnie oberwalo i polecialo w dol. Dotknelam krocza reka i poczulam dolslownie jak glowke dziecka. Szybko szpital (mielismy wtedy imieniny meza) zaraz wzieli mnie na badanie ....diagnoza...rozwarcie. W miedzy czasie dostalam skurczy , od razu polozyli mnie na lozko. kroplowka, bol jak cholera i kategoryczny zakaz jakiegokolwiek ruszania sie . lozko do gory .
Nie wiem skad ale juz wtedy wiedzialam ze to koniec....nie tylko ciazy...ale i mojego zycia.....serce mi pekalo z bolu. Cala noc ryczalam . Niestety nie bylo poprawy...bylo tylko gorzej bole coraz mocniejsze, skurcze czestsze...wymioty na okraglo ( zreszta do nich sie przyzwyczailam bo od poczatku tulilam kibelek codziennie)
Az w koncu rozwacie bylo na tyle duze ze zwyczajnie zaczal sie porod. Tyle tylko ze nie w tym miesiacu co trzeba. Pamietam sale pelno pielegniarek, lekarzy moj krzyk, "Ratujcie Moje Dziecko!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i Moja coreczke ktora widzialam przez ulamek sekundy i tyle........................................................................................
Moj swiat sie skonczyl........
Jedna rzecz jeszcze pamietam jak moj maz przyszedl zaplakany zapytac czy ma zamawiac trumienke...
Pomyslalam Boze o czym on do mnie mowi....LOzeczko mielismy zamawiac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Slyszysz lozeczko......................i dalej ciemnosc
Po wyjsciu ze szpitala dostalam torbe lekow ktore mnie tylko otumanily
Pochowali moja coreczke beze mnie nie pozwolili mi jej zobaczyc, ucalowac, pozegnac sie .................................
Nawet nie pamietam po jakim czasie poszlam na cmentarz pierwszy raz ....Pamietam moje wesole zycie , szczescie , usg............pierwsze ruchy a potem juz nic...........tylko ta cholerna pustka i ciemnosc..........
 
Katy Kochana to takie smutne...Popłakałam się...
Tylko dlaczego nie pozwolili się pożegnać? Przecież to dla Twojego dobra...Mysleli inaczej...szkoda...
A teraz starasz się o kolejne dziecko,tak?
 
Wiesz Gosiulek niemam pojecia dlaczego nie pozwolili mi sie pozegnac chyba nikt nawet nie wzial takiej opcji pod uwage. Moze mysleli ze bedzie mi trudniej??? Bylo mi trudno i nadal jest...dlatego tak bardzo chce zebysmy mieli kiedys wspolny grob, juz kiedys tu pisalam ze planujemy ja przeniesc bo lezy na dziadkach a ja chce ja miec kiedys obok siebie...wtedy gdzie pochowac Natalke tez mnie nie pytali.
Ja juz bylam kolejne dwa razy w ciazy, najpierw ciaza pozamaciczna a pozniej poronienie i teraz po raz czwart probuje zajsc w ciaze. Wiesz budujemy dom ale wlasciwie nie wiem czy ten dom kiedys uslyszy stupot malenkich nozek.....
Siedzac tak tu z Wami i przywolujac stare wspomnienia wlasnie sobie zdalam sprawe ze umarlam razem z moim dzieckie i nic tego nie zmieni.........
Dawniej bylam bardzo wesola i tryskajaca zyciem osoba i nie raz sie zastanawialam co sie stalo???? Gdzie moje poczucie humoru , wiara w ludzi i milosc do nich??? I wlasnie zdalam sobie sprawe od kiedy tak bardzo sie zmienilam. Od dnia smierci mojego dzecka....wtedy umarlam i ja
 
reklama
JA W DRUGIEJ CIAZY PRZEZYLAM PIEKLO W 6MIESIACU WYKRYLI MI TORBIEL 25CM SZPITAL LEKARZE MOWILI ZE BEDA MNIE RATOWAC NIE DZIECKO SZOK :szok: NIE DOPOMYSLENIA BYLA MYSL ZE MOGE STRACIC SYNKA ALE NA SZCZESCIE ZABIEG SIE UDAL ZADNYCH SKURCZY I SYNKA URODZILAM O CZASIE A POTEM 3 CIAZA URODZIL SIE KUBUS MALUTKI 2700 MAJAC 3 TYG ZACHOROWAL NA ZAPALENIE PLUC SZPITAL A POTEM WYSZLO ZE TO SEPSA MASAKRA LEKARKA PROSILA ZEBYM SIE MODLILA NIE SPALAM NIE JADLAM TYLKO SIE MODLILAM NO I PO MIESIACU WYMODLILAM ZDROWKO MOJEGO STRUSIA PEDZIWIATRA
NIE PRZESZLAM TEGO CO WY DZIEWCZYNKI ZALEDWIE OTARLAM SIE O BOL ALE NAPRAWDE PODZIWIAM WAS I KAZDEJ Z WAS ZYCZE SZCZESLIWYCH CIAZY I JESZCZE BARDZIEJ SZCZESLIWSZEGO ROZWIAZANIA
 
Do góry