Dwa tygodnie temu byłam na mojej pierwszej wizycie u ginekologa po tym jak test ciążowy wykazał wynik pozytywny. Lekarz potwierdził wynik testu i określił ciążę na 6-7 tydzień ( zgadza się to też z moimi obliczeniami, ostatnią miesiączkę miałam 27 sierpnia) dwa dni temu byłam o innego lekarza i ten też powiedział że ciąża wygląda na 6-7 tydzień, gdy powiedziałam o wcześniejszej wizycie i badaniach usłyszałam że to może byc zahamowanie rozwoju płodu a ponadto że moje wyniki wyglądają tak jakby były dwa zarodki. Jest jeszcze coś od początku ciąży towarzyszyły mi spore dolegliwości (mdłości, sennośc, bóle brzucha i jajników, obrzmiałe i bolesne piersi) od jakiegoś czasu dolegliwości ustąpiły zostało tylko pobolewanie w podbrzuszu i obrzmiałe piersi tydzień temu złapałam też przeziębienie. Lekarz kazał mi jak najszybciej zrobic badania zgłosic się za tydzień a do tego czasu sie nie martwic ( łatwo powiedziec) bo jeszcze nic nie wiadomo. mam nadzieję że wszystko będzie dobrze ale jestem przerażona i nie mogę pozbyc się myśli że dobrze jednak nie będzie a czekanie na kolejną wizytę mnie dobija. Może któraś z was miała podobne doświadczenia.Bardzo proszę jeżeli ktoś wie niech mi powie czego się mogę spodziewac