lilonka
Smerfikowa mama
Gizas, Blue - niewiarygodne jesto wyłudzanie pieniędzy. Szczególnie że człowiek zrobj wszystko dla malego szczęścia :-)
Agusiapela - aleś ty oblatana w tych całych formalnościach :-)
Ja rok temu miałam punkcje - a dziś moje szczęścia śpią obok mnie. A pamiętam jak w.stesie czekałam na telefon z kliniki, potem na transfer i betę.
Trzymam mocno kciuki za Wasze szczęścia, co by wkrótce w brzucholkach zamieszkały małe istotki :-)
Agusiapela - aleś ty oblatana w tych całych formalnościach :-)
Ja rok temu miałam punkcje - a dziś moje szczęścia śpią obok mnie. A pamiętam jak w.stesie czekałam na telefon z kliniki, potem na transfer i betę.
Trzymam mocno kciuki za Wasze szczęścia, co by wkrótce w brzucholkach zamieszkały małe istotki :-)
Ja się staram w sumie od ponad 5 lat, ale tak intensywnie dopiero od dwóch. Zanim trafiłam do super kompetentnego gina, który wykrył przyczynę mojej niepłodności w kilka m-cy, niestety miałam okazję natknąć się na dwóch partaczy, którzy tylko wyłudzali ode mnie kasę za wizyty i ocenę owulacji
W każdym bądź razie po laparo i stwierdzeniu, że mam niedrożne jajowody zapadła decyzja o ivf i akurat w tym samym czasie pojawiła się szansa na dofinansowanie z rządu :-) Tak więc jest to moja pierwsza (i mam nadzieję jedyna/ostatnia) klinika, w której się leczę.
A jest takie prawdopodobieństwo
A my zaczynamy za tydzień, leki mamy w lodówce....
