No to jestem po...
I sytuacja następująca, nie wiem co się stało ale dziś pielęgniarki prze miłe, poprawiały humor, pocieszały patrzyły z zrozumieniem, klepały po ramieniu

Usg zrobione nadal 6 pęcherzyków największy 16 najmniejszy 8 ( wiadomo każdy tam inaczej je mierzy, bo te co miały 10 mm teraz niby 8), lekarz miły, ze zrozumieniem słuchał, nikt mnie nie oceniał ( czego najbardziej się obawiałam).Lekarz stwierdził że mam iść do Profesora P. przedstawić całą historię i pokazać co też mi na pisał. według niej powinnam przerwać leki wziąć owitrella ( chyba tak się to pisze) i w następnym cyklu zacząć program od nowa, teraz nie ma sensu robić cokolwiek na jednym pęcherzyku. Poszłam z tymi rewelacjami do Profesora P. mówię jak jest na to on " dostałem esemesa od Pani, zrozumiałem w nim że pomyłka nastąpiła w jednym dniu tylko dlatego nie odpisałem, ale moim zdaniem do Soboty proszę robić zastrzyki jak Pani robiła, bo przyrost jest jak widać i może zdążyliśmy jeszcze i nie będzie pęcherzyka dominującego, w sobotę zrobimy Usg, jeśli Usg wykaże że jest Dominujący odstawia Pani leki i bierze w ten dzień zastrzyk na pęknięcie, jeśli nie SMS do Mnie ja od dzwonię i decydujemy co dalej i myślę że w Pn Punkcja"... i tak to wygląda , dostałam zastrzyki na miejscu i odesłali Mnie do czekania na Sobotę. Profesor powiedział też że jeśli nie będziemy iść dalej, przy @ telefon umówić się ponownie na scratching endometrium i w kolejnym cyklu zaczynamy czyli gdzieś w Lipcu.
Cóż dobrze że mi nie przepadnie podejście do IVF, szkoda że poszły leki i będę musiała wykupić je ponownie, Gonalu mam opakowanie nie otwarte jeszcze, ale jutro muszę z niego skorzystać, więc tak czy siak będę potrzebować jeszcze jednego i wiadomo Cetrotide mam w sumie dwa, jeden wykorzystam jutro, jeden tylko zostanie.
Profesor przeprosił że nie napisał wyraźnie i miałam prawo się pomylić.Miło z jego strony, że przyznał się do błędu, no ale nie zmienia to faktu że konsekwencje ponoszę ja.
Czekam więc do Soboty.