reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zasypianie w łóżeczku

Czytam sobie ten wątek i niestety nie pomogę, bo to wszystko jeszcze przede mną :D Ale rozwiązanie coraz bliżej, więc naturalnie zastanawiam się nad różnymi kwestiami związanymi z opieką nad maluszkiem.
Dlatego mam pytanie do doświadczonych mam: czy jeśli będę od początku kładła na noc dziecko do łóżeczka (dostawka) i po prostu leżała przy nim, głaskała, śpiewała itd. to myślicie, że dzięki temu maluch się przyzwyczai i takie zasypianie będzie dla niego naturalne?
Oczywiście może być też tak, że zaśnie mi przy piersi, to wtedy wiadomo, że inaczej to wygląda, ale jakoś nie wyobrażam sobie chodzenia z dzieckiem na rękach przez godzinę tylko po to, żeby zasnęło... Przeraża mnie to 😬
Mój synek sam w łóżeczku nigdy nie zasnął, mimo prób nauczenia go. Córki nie uczyłam, ma teraz 6,5 miesiąca i często zdarza jej się samej zasypiać. Myślę, że wszystko zależy od dziecka. I trochę od Ciebie. Ja lubię tulić dzieci i wolę spać obok niż siedzieć na podłodze i głaskać 🙂
 
reklama
Może jestem wyrodną matką ale wszystkie dzieci od początku spały w swoich łóżeczkach i tam zasypiały. Karmienie, przewijanie i w łóżeczku spać, bez jakiegoś bujania na rękach, usypiania w łóżku itp w nocy nie było zmiłuj się, pilnowałam aby przy przebudzeniu maluszka w nocy nakarmić go, przebrać i do łóżeczka( choć dużo łatwiej było by wziąć do łóżka swojego i zasnąć 🤣)Gdy figlowało to głaskałam po główce i nuciłam kołysanki. Gdy dzieci miały rok przenosiłam je do ich pokoju i to było naturalne, mama kładzie czas spać. Tym sposobem 4 moich dzieci grzecznie spała bez dodatkowych atrakcji i wyginania się.
 
Ja też myślę, że dużo zależy od dziecka. Ja od samego początku kładłam do łóżeczka metr od naszego łóżka i zasypia sam, nic nie muszę robić (mam nadzieję, że tak zostanie🙏) gaszę tylko światło a telewizor bardzo cichutko zostawiam nam. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udalo po waszej myśli! 😊
 
U nas było tak samo przez pierwsze pół roku. Syn spał w swoim pokoju, a potem coś mu zaczęło przeszkadzać i nie ma opcji, żeby go odnieść do łóżeczka:/
Synek też spał pierwszs pół roku w swoim łóżeczku. Później się budził co godzinę - pół i próbowałam jeszcze go tam odkładać... A później dałam sobie spokój.
 
Mój synek ma 1.5roku. Od urodzenia do 6mca spał z nami, bo w kołysce było darcie i poddałam się. Od 6mca połączyiśmy jego łpżeczko z naszym, na zasadzie dostawki i tak śpi do dziś. Ale do niedawna (ok miesiac temu) zasypiał z butlą mm. Juz mu jej nie daję, ale zasypia w naszym łóżku, ja leżę obok. Jak twardo zasnie to przenoszę go do jego dostawki. Najczęściej (choć nie codziennie) przychodzi kolo 5 nad ranem do mnie spać.
 
Przy starszej córce (obecnie 12 lat) miałam drewniane łóżeczko w sypialni ale często kończyło się to spaniem z nami w łóżku i się chyba przyzwyczaiła. W wieku 6 m-czy „wyprowadziliśmy” ją do jej pokoju. Gasiliśmy światła lub zaciągaliśmy rolety i uczyliśmy zasypiać samej (stałam za drzwiami i czekałam aż wiercenie zmieniało się w płacz, wchodziłam, uspakajałam i od nowa….). Wspominam to jako męki…. Obecnie syn (7 tyg) śpi w łóżeczku przystawionym do naszego łóżka i nue zdarzyło się by spał z nami. Wierzę, że to pomoże w nauce samodzielnego spania. W dodatku często jest tak, że się kręci, wierci i mruczy jak się przebudzi, ale wystarczy ze położę rękę na jego brzuszku a się uspokaja i zasypia. Chcę wierzyć, że pozwoli mi to w miarę bezbolesnie przenieść go do jego pokoju. Po doświadczeniach ze starszą stwierdziłam ze sen i czas poświęcony na naukę usypiania nie ma ceny wiec zainwestowałam w łóżeczko ( te lata temu było mi szkoda, bo wydawało mi się, że to zbytek i to w dodatku na pół roku….) ale teraz chyba każdy kto przeżył nieudane próby odkładania dziecka do jego łóżeczka i naukę samodzielnego spania z twardym zawodnikiem wie, że spokój i sen nie ma zbyt wygórowanej cent. Zresztą stara już jestem i powiedziałam sobie, że jak się zdecyduję teraz na drugie to kupię wszystko co mi ułatwi życie i pozwoli być bardziej wyspana przy niemowlaku 🤦🏼‍♀️. Tym razem wole zapobiegać niż leczyć. Jedyny minus to koszt, bo jednak chicco się ceni, ale mam nadzieję, że zaoszczędzę na kawie która piłam litrami z niewyspania przy pierwszym dziecku ;).
 

Załączniki

  • 41A61E74-D71F-465B-90F1-476F0897620C.jpeg
    41A61E74-D71F-465B-90F1-476F0897620C.jpeg
    1,7 MB · Wyświetleń: 45
reklama
Moje od początku śpią same w łóżeczku, z tym że starsza zawsze sama zastąpiła, a młodsza muszę ukołysać w dzien na drzemkę lub we wózku, a wieczorem to pada mi na rękach po kąpieli przy mleku
 
Do góry