xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
Witam! :*
Opowiem Wam moją historię z Moim chłopakiem Tak więc jesteśmy ze sobą 3 lata. Planujemy zaręczyny. Oczekujemy dziecka. Ale..no właśnie, jest jedno ale.. Mój ukochany odkąd zaczęliśmy mówić o zaręczynach strasznie się zmienił.. I ratunku! -bo nie wiem jakie sa granice.. Eh. Chodzi o to, że kazał mi usunąć naszą-klase, zmienić numer telefonu i usunąć gadu-gadu. Non stop się kłócimy.. Nie chce się chwalić lub cos takiego, ale jestem lubianą osobą i lubię pomagać innym.. Lubie słuchać i doradzać. Odkąd nie mam n-k, gg i mam zmieniony numer, to zamknęłam się w sobie.. Rozmawiam tylko z nim, z przyjaciółką i z Wami, bo tylko na tyle mi pozwala Kompletnie nic nie mogę zrobić bez niego, nie moge być za długo u koleżanki, w telefonie moge mieć numery rodziny, jego i przyjaciółki.. Kiedyś pisałam wiersze i czytałam dużo książek.. A teraz? Straciłam natchnienie.. Kocham Go i zależy mi na nim. Ale traktuje mnie jak całkowitą własność! Decyduje praktycznie o wszystkim. Mówi że 'baby mają mało do gadania'. Irytujące, prawda? Jestem uparta i staram się stawiać na swoim, ale nie mam już sił do klótni.. Chciałam dziecka i jestem szczęśliwa że zostanę mamą Ale zastanawiam się nad odejściem od niego.. Trzyma mnie przy nim to, że potrafi być miły.. Tak po prawdzie to odkąd jestem w ciąży, to jest tylko jeszcze gorzej.. Wiem że mi też hormony buzują, ale gdyby nie był taki to bym do niego pretensji nie miała.. Nie wiem sama jak to będzie.. Prosze, doradźcie mi co zrobić.. i czy jego zachowanie jest normalne.. Może opiszcie jak Wy macie ze Swoimi mężczyznami. Z góry dziękuję za odpowiedzi Pozdrawiam.
Opowiem Wam moją historię z Moim chłopakiem Tak więc jesteśmy ze sobą 3 lata. Planujemy zaręczyny. Oczekujemy dziecka. Ale..no właśnie, jest jedno ale.. Mój ukochany odkąd zaczęliśmy mówić o zaręczynach strasznie się zmienił.. I ratunku! -bo nie wiem jakie sa granice.. Eh. Chodzi o to, że kazał mi usunąć naszą-klase, zmienić numer telefonu i usunąć gadu-gadu. Non stop się kłócimy.. Nie chce się chwalić lub cos takiego, ale jestem lubianą osobą i lubię pomagać innym.. Lubie słuchać i doradzać. Odkąd nie mam n-k, gg i mam zmieniony numer, to zamknęłam się w sobie.. Rozmawiam tylko z nim, z przyjaciółką i z Wami, bo tylko na tyle mi pozwala Kompletnie nic nie mogę zrobić bez niego, nie moge być za długo u koleżanki, w telefonie moge mieć numery rodziny, jego i przyjaciółki.. Kiedyś pisałam wiersze i czytałam dużo książek.. A teraz? Straciłam natchnienie.. Kocham Go i zależy mi na nim. Ale traktuje mnie jak całkowitą własność! Decyduje praktycznie o wszystkim. Mówi że 'baby mają mało do gadania'. Irytujące, prawda? Jestem uparta i staram się stawiać na swoim, ale nie mam już sił do klótni.. Chciałam dziecka i jestem szczęśliwa że zostanę mamą Ale zastanawiam się nad odejściem od niego.. Trzyma mnie przy nim to, że potrafi być miły.. Tak po prawdzie to odkąd jestem w ciąży, to jest tylko jeszcze gorzej.. Wiem że mi też hormony buzują, ale gdyby nie był taki to bym do niego pretensji nie miała.. Nie wiem sama jak to będzie.. Prosze, doradźcie mi co zrobić.. i czy jego zachowanie jest normalne.. Może opiszcie jak Wy macie ze Swoimi mężczyznami. Z góry dziękuję za odpowiedzi Pozdrawiam.