reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

kurcze, ja tez bym chciala jakis lek na odrobaczenie, ale nie znam zadnych angielskich. jak wspomnialam mojemu to patrzyl na mnie jak na wariatke... probowalam googlowac,ale chyba z marnym skutkiem
 
reklama
Z lekiem na odrobaczenie nie jest tak hop siup, przecież to w końcu lek na robaki a nie witamina C.
Ja słyszałam ze to dość silne jest.
Z drugiej strony wiem, ze czasami rodzice przedszkolaków raz na jakiś czas odrobaczają swoje maluchy. Jednak wiem, ze jak dziecko ma naprawdę np. owsiki to nie wystarczy tylko dziecko odrobaczyć. Trzeba przeleczyć całą rodzinę oraz nieźle wyczyścić mieszkanie. Coś mi się obiło o uszy ze męza bratanica miała owsiki to nie dosc ze wszyscy musieli wziąc ten lek, potem go powtórzyć to i jeszcze chyba codziennie zmieniali ubranka, bieliznę, pościele i wszystko pakowali do pralki, robili tak codziennie przez dłuższy czas.
 
DZIĘKI dziewczyny i przepraszam że ja tak o tej kupie :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

cytuje Pawła siedzącego na nocniku o 20 po 3 dawce magicznego syropu i 1/2 czopku na poslizg (kilolek jak cos to pomysle o tej parafinie ale mam nadzieje ze juz nie bede musiala) : mama kupa jest ała niee !!!!!!!!!!!! (nic go nie bolalo, jakas strasznie twarda tez nie byla, moze go szczypało, albo sie bał nie wiadomo czego).......

etna
Temat kupowy jak najbardziej na miejscu... Poza tym powiem ci że znamy to doskonale - niestety dodam...
Od jakiegoś czu - ja wiem - moze od roku sporadycznie a z czasem coraz czesciej pojawiały sie u Soni zatwardzenia, tzn nie tak żeby nie robiła ale robiła z dużym wysiłkiem zawsze wołając o wsparcie w postacie podania reki na nocniku. No i nie wiadomo skąd to bo diete ma bogatą w błonnik, owoce, warzywa itd. Sama chciałabym sie tak zdrowo odrzywiac jak młoda ;) a tu mimo wszystko problem... z czasem częstotliwość tych zatwardzeń zaczęła narastać aż doszło do oddawania stolca z krwią :no:
Początkowo mała kropelka raz na jakiś czas no ale w końcu miarka się przebrala i poszłyśmy do lekarza. Lekarz powiedział że "poprostu" małe dzieci nadal uczą się jak to się robi tzn dokładnie jak się ciśnie i obawiaja się tego w związku z tym część kału pozostaje w jelicie kumulując się i dehydrylizując co sprawia ze jeszcze trudniej im sie tego pozbyc i znowu koło się zamyka... Krew u Soni pojawiała sie wyłącznie NA kupce wiec wniosek był taki ze doszło do zdarcia naskórka wewnątrz jelita co na pierwszym miejscu trzeba było zaleczyć poprzez rozluźnienie na dłuższy czas kału. Dostała (lece do kuchni sprawdzić...)......MOVICOL w saszetkach - to taki proszek do rozpuszczania w wodzie do picia - najpierw brała 3sasz/dzien przez 3 dni, pozniej po 2 a teraz po 1sasz. przez KILKA miesiecy(!?!) i powiem wam ze przy tej 1sasz tez czasem zdażaja sie twradsze kupy. Nie nazwalabym tego zatwardzeniem no ale nie jest to "plastelina".. :dry:
Nie bardzo wiem co o tym wszystkim mam myslec. Troche boje sie ze organizm sie przyzwyczai i pozniej sam sobie nie da rady, z drugiej strony trzeba przeciez dziecku pomoc. Lekarz mowil ze probowac odstawiac co kilka tyg i w razie czego do tego wracac jesli beda problemy ale jak ja moge myslec o odstawianiu skoro z 1sasz jest powiedzmy w miare ale szału nie ma...
Cały czas zastanawiam sie jeszcze nad tym czy to nie reakcja na białko krowie - wiecie żóty ser, śmeitana w zupie czy od czasu do czasu serek homog lub jogale nie jada tego bóg wie ile i w sumie nie jest to zadna nowosc w diecie...
Lekarz powiedział ze z wiekiem dzieci z tego "wyrastają" ok 3-4roku życia no i w sumie tez znam taki przypadek, jednak nadal jest to wszystko dla mnie średnio zrozumiałe... :dry:
 
jak amelka miala zatwardzenie to tez dostala movicol,ale szybko jej odstawilam i jeszcze z pol paczki co najmniej mam, a bylo chyba z 30 saszetek. po tygodniu przestalam jej podawac, bo zauwazylam, ze mloda potrafila stekac i mowic,ze boli, biegac jak przy powaznym zatwardzeniu,a po wszystkim okazywalo sie,ze kupa byla normalna, tzn miekka. kilka razy dalam jeszcze sporadycznie, gdy znow pojawil sie problem twardej kupy i potem zapomnialam o nim. movicol to blonnik w proszku.
krew w kupue tez miala kilka tyg temu,ale tylko na kupie, tak jak mowisz. jednorazowo, wiec do lekarza nie szlam,a kupa twarda jak skala byla,wiec nic dziwnego

ula,
chcialam ja odrobaczyc, bo jak poczytalam to np. jednym z objawow bylo jedzenie jednej grupy produktow, zwlaszcza mlecznych i moja glownie to je: mleko,ser zolty,wiejski, jogurt. non stop. sporadycznie makaron, bron boze z jakim sosow. generalnie nie chce jesc weglowodanow, chleba nie, ryzu nie, ziemniaki to tylko frytki i to kilka sztuk i koniec. warzywa i owoce w kratke, lubi jablka.
spi niespokojnie,ale to niekoniecznie robaki. owsikow raczej nie ma, w kupie nie widzialam a sprawdzam co jakis czas,zwaszcza jak sie naczytalam o tym, choc czasai sie drapie po tylku,ale sporadycznie.
 
Mamuśki, podajcie jakis syrop bez recepty na ochrypniete gardziołko.... i cos na katar... normalnie mam dziure w pamieci a musze cos kupic Tomowi. w nocy miala ataki paniki/wrzasku, ze nie spi u siebie, ze on chce do domu itp... masakra... no i teraz ma piekna chrype, ledwo mowi i do tego jeszcze przywlekl katarek.... ehhhhh ide pic kawe bo mam dosc po tej nocy :-(
 
Lotka nie masz inhalatora tam? Najlepszy by był. Hmmm woda morska do noska ewentualnie euphorbium, oxalin w żelu jest super ale chyba na receptę.
A na gardło? Kaszel ma? Na kaszel flavamed.

Zdrówka
 
Lotka nie masz inhalatora tam? Najlepszy by był. Hmmm woda morska do noska ewentualnie euphorbium, oxalin w żelu jest super ale chyba na receptę.
A na gardło? Kaszel ma? Na kaszel flavamed.

Zdrówka
nie, tu czegos takiego jak inhalator nie znajde. pewnie podjade do apteki i zapytam o to euphorbium i flavamed. no wlasnie chrypi porzadnie i nawet czasem cos odkaszle, tak krzyczal w tej nocy ze od razu wiedzialam jaki bedzie efekt :-(
 
Lotka a może mu przejdzie bez leków? Chodzi mi o kaszel.Ja czasami też mam chrypę jak wrzasnę..ale przechodzi w końcu ;-)
Zapytaj w aptece może mają coś innego na gardło aaa tantum verde:tak:
 
Lotka a może mu przejdzie bez leków? Chodzi mi o kaszel.Ja czasami też mam chrypę jak wrzasnę..ale przechodzi w końcu ;-)
Zapytaj w aptece może mają coś innego na gardło aaa tantum verde:tak:
myslalam o syropie, bo ja wlasnie nigdy chyba takiego czegos nie mialam, no ale skoro piszesz ze moze przejsc, to sie dowiem co i jak, moze faktycznie cos lzejszego.. dzieki za podpowiedzi :-)
 
reklama
Do góry