J
joklis
Gość
Wydaje mi sie, ze mojej malej ida zabki... To chyba powod jej nieustajacego marudzenia... Wczesniej mozna ja bylo czyms zajac, teraz juz nic nie pomaga za wyjatkiem noszenia na rekach... Bidulka taka zmeczona, ze usypia mi na rekach na siedzaco... Problem w tym, ze u mnie odwrotny skutek, mala siedzialaby na butelce caly czas jakby mogla... Chyba dla komfortu... Czy jest to mozliwe? Dodam, ze wszystkie inne oznaki sie zgadzaja (slinotok, wkladanie raczek do buzi, marudzenie, czeste wyproznianie sie... ) Czy dentinox jest najlepszy? Bo bobonentu to tutaj raczej nie dostane...




..Śpi już trzecią godzinę, ale nawet mu się nie wspomni ze chce jeśc...a wiem że głodny jest (bo burczy w brzuchu..). czasem nawet widac jak jest wściekle głodny, bo szuka ustami smoka z butelki a jak weźmie to wypluwa i koniec. Kilka takich podejśc musze robić by zaczął powoli ciągnać..i tak cały czas..
:-)
, a niech wiedza, ze wnusia nie zawsze taka "slodka"... Z drugiej strony spacerki nad morzem wynagrodza mi "towarzystwo" :-)
. A jesli chodzi ząbkowanie to powiem ci, że u nas zaczęło się w trzecim miesiącu, bardzi się ślinił wkładał raczki do buzi, tyle że nie chciał butelki, ale do tej pory ząbków nie ma. Ale wtedy zaczęłam stosować dentinox, w zasadzie teraz smaruje sporadycznie, prawie wcale, mało sie ślini, a dziąsła swądzą go czasami, twedy smaruje.