Pisze bo już nie mogę poradzić sobie z emocjami, jestem na skraju załamania. Jestem w 15 tyg ciąży z ZD i nie chce mi się żyć. Nie jestem w stanie się z tym pogodzić. Mój mąż choruje, w każdym momencie może wylądować na wózku ale dla niego terminacja nie wchodzi w grę. Mówi że już lepiej oddać dziecko jak się urodzi…ja sobie tego nie wyobrażam. Ale jak pomyślę, że muszę donosić te ciąże i urodzić to odechciewa mi się żyć, a w domu mam wspaniałą córeczkę, która mnie potrzebuje…chce mi się wyć i wołać o pomoc, nie potrafię sobie poradzić z tą sytuacją
reklama
gorzka.kawa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2023
- Postów
- 3 254
Bardzo mi przykro, że znalazłaś sie w takiej sytuacji. Nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz.
Ja będąc na Twoim miejscu mimo wszystko podjęłabym sie terminacji.
Ja będąc na Twoim miejscu mimo wszystko podjęłabym sie terminacji.
Tinulka
Moderator
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2021
- Postów
- 6 448
Bardzo mi przykro.
W moimi przypadku podejrzewano zespół Edwardsa, a wyszła triplodia xxy 69.
Nasz synek obumarła w 14tc. Czytałam o zespole Edwardsa i wiedziałam że dziecko może neo odżyć porodu, lub umrzeć zaraz po nim, nie byłabym w stanie z tym żyć, dlatego rozważaliśmy z mężem terminacji ciąży, na szczęście natura zdecydowała sama.
Jeśli nie czujesz się na siłach urodzić i wychowywać dziecko z zd musisz podjąć z mężem decyzję jak najszybciej.
W Polsce może być trudno, bo wszyscy wiemy jakie jest nasze prawo w tym temacie.
Może poszukaj jakiejś grupy wsparcia?
Nie wiem co ci więcej poradzić.
Trzymaj się jakość w tej trudnej sytuacji. Przytulam.
W moimi przypadku podejrzewano zespół Edwardsa, a wyszła triplodia xxy 69.
Nasz synek obumarła w 14tc. Czytałam o zespole Edwardsa i wiedziałam że dziecko może neo odżyć porodu, lub umrzeć zaraz po nim, nie byłabym w stanie z tym żyć, dlatego rozważaliśmy z mężem terminacji ciąży, na szczęście natura zdecydowała sama.
Jeśli nie czujesz się na siłach urodzić i wychowywać dziecko z zd musisz podjąć z mężem decyzję jak najszybciej.
W Polsce może być trudno, bo wszyscy wiemy jakie jest nasze prawo w tym temacie.
Może poszukaj jakiejś grupy wsparcia?
Nie wiem co ci więcej poradzić.
Trzymaj się jakość w tej trudnej sytuacji. Przytulam.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 25 816
Pisze bo już nie mogę poradzić sobie z emocjami, jestem na skraju załamania. Jestem w 15 tyg ciąży z ZD i nie chce mi się żyć. Nie jestem w stanie się z tym pogodzić. Mój mąż choruje, w każdym momencie może wylądować na wózku ale dla niego terminacja nie wchodzi w grę. Mówi że już lepiej oddać dziecko jak się urodzi…ja sobie tego nie wyobrażam. Ale jak pomyślę, że muszę donosić te ciąże i urodzić to odechciewa mi się żyć, a w domu mam wspaniałą córeczkę, która mnie potrzebuje…chce mi się wyć i wołać o pomoc, nie potrafię sobie poradzić z tą sytuacją
Poddaj się terminacji. To Ty jesteś w ciąży. Nie każdy musi być gotowy na wychowywanie ciężko chorego dziecka.
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcie, @Tinulka strasznie mi przykro, że Ciebie też spotkał podobny los
kontaktowałam się z fundacją, jeśli bym się zdecydowała to już wiem jakie podjąć kroki. Niestety strasznie się boję, że moja córeczka się o wszystkim dowie a tego bym nie przeżyła
ciężko to nawet pisać ale błagam los, żeby dziecko
samo odeszło…musialam się po prostu wygadać.
samo odeszło…musialam się po prostu wygadać.
gorzka.kawa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2023
- Postów
- 3 254
życzę Ci naprawdę dużo, dużo siły.Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcie, @Tinulka strasznie mi przykro, że Ciebie też spotkał podobny loskontaktowałam się z fundacją, jeśli bym się zdecydowała to już wiem jakie podjąć kroki. Niestety strasznie się boję, że moja córeczka się o wszystkim dowie a tego bym nie przeżyła
ciężko to nawet pisać ale błagam los, żeby dziecko
samo odeszło…musialam się po prostu wygadać.
bleucoco
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2019
- Postów
- 15 778
Myślę, że córka potrzebuje po prostu mamy, swojej szczęśliwej zwyczajnej mamy. Nie każdy jest gotowy wychowywać ciężko chore dziecko. To jest opieka do końca życia. Ja bym tak nie potrafiła. Nikomu oceniać Twojej decyzji, bo to Ty będziesz musiała z nią żyć, niezależnie od tego jaka będzie. Przesyłam dużo siły, choć nawet nie wyobrażam sobie przez co przechodziszDziewczyny, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcie, @Tinulka strasznie mi przykro, że Ciebie też spotkał podobny loskontaktowałam się z fundacją, jeśli bym się zdecydowała to już wiem jakie podjąć kroki. Niestety strasznie się boję, że moja córeczka się o wszystkim dowie a tego bym nie przeżyła
ciężko to nawet pisać ale błagam los, żeby dziecko
samo odeszło…musialam się po prostu wygadać.

Tinulka
Moderator
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2021
- Postów
- 6 448
Jeśli potrzebujesz się wygadać pisz śmiało.Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcie, @Tinulka strasznie mi przykro, że Ciebie też spotkał podobny loskontaktowałam się z fundacją, jeśli bym się zdecydowała to już wiem jakie podjąć kroki. Niestety strasznie się boję, że moja córeczka się o wszystkim dowie a tego bym nie przeżyła
ciężko to nawet pisać ale błagam los, żeby dziecko
samo odeszło…musialam się po prostu wygadać.
A w jakim wieku jest córeczka?
Zawszę możesz jej powiedzieć że dzidziuś był bardzo chory i odszedł, nie musi znać szczegółów.
U nas nie ukrywam że córka bardzo przeżyła "stratę" rodzeństwa bo powiedzieliśmy jej o ciąży od razu. W kolejnej ciąży do badań połówkowych o ciąży wiedziała tylko moja mama i mąż.
chyba pomyślę o takiej grupie, jestem w rozsypce, psycholog nie pomaga a najbliższa osobę nie mogę liczyć. Bardzo dziękuję za wszystkie rady i dobre słowaMyślę, że córka potrzebuje po prostu mamy, swojej szczęśliwej zwyczajnej mamy. Nie każdy jest gotowy wychowywać ciężko chore dziecko. To jest opieka do końca życia. Ja bym tak nie potrafiła. Nikomu oceniać Twojej decyzji, bo to Ty będziesz musiała z nią żyć, niezależnie od tego jaka będzie. Przesyłam dużo siły, choć nawet nie wyobrażam sobie przez co przechodziszMoże warto pomyśleć też o grupie wsparcia dla rodziców w tej samej sytuacji.
reklama
Ma już 7 lat i czeka na rodzeństwo, staraliśmy się od 5 lat ;( boję się, że mąż w złości może powiedzieć jej prawdę chociaż mam nadzieję, że nie byłby do tego zdolny. Teraz też żałuję, że pochwaliłam się za szybko ale po tylu latach byłam po prostu szczęśliwaJeśli potrzebujesz się wygadać pisz śmiało.
A w jakim wieku jest córeczka?
Zawszę możesz jej powiedzieć że dzidziuś był bardzo chory i odszedł, nie musi znać szczegółów.
U nas nie ukrywam że córka bardzo przeżyła "stratę" rodzeństwa bo powiedzieliśmy jej o ciąży od razu. W kolejnej ciąży do badań połówkowych o ciąży wiedziała tylko moja mama i mąż.
Podziel się: