reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zostawianie dzieci spiacych samych w domu

Bardzo dobrze tu niektóre panie pisały - nigdy nie wiadomo, czy dziecko nie obudzi się przestraszone i będzie płakać ten np. kwadrans, nie zadzwoni sąsiad i będzie się dobijał, a choćby pożar czy jak napisała mysz - wypadek. A nawet jeśli nie wypadek, coś sprawi że wrócimy o wiele później niż planowaliśmy. Rozumiem, że są różne dzieci i różne wypadki, ale jak coś się stanie jak ja będę spała w pokoju obok to będzie inaczej niż jak mnie nie będzie w domu. A mój mąż nawet nie pozwoliłby mi po siebie jechać, choćby nie wiem jak zmęczony był. Mogą więc mnie panie wyśmiać za nadopiekuńczość ale nie zostawiłabym dzieci samych.
A co do zostawiania z innymi, też mi się zdarzyło zostawić pod opieką rodziny, wyszłam przed blok, dziecię płakało a ta osoba nie słyszała bo rozmawiała przez telefon w drugim końcu mieszkania, więc też trzeba uważnie opiekuna wybierać.
 
reklama
Hej dziewczyny!

Jestem mamą 3 i zaraz przybędzie mi kolejne...Moje dzieci są w wieku 2, 5 i 8 lat i nie zostawiam ich samych w domu absolutnie!! Kiedyś jak mieszkałam w PL to mama zadzwoniła do mnie żebym z psem wyszła bo ona odkurza. A ja miałam śpiące dziecko i obiad na gazie!! Popukałam się w głowę i odpowiedziałam kategorycznie nie!! Nie chcę nawet myśleć co mogło się wydarzyć...Mama za to mi oświadczyła że bez problemów zostawiała mnie śpiącą i szła np do spółdzielni...masakra normalnie. Ja wam powiem że samodzielność samodzielnością ale do dziś mam traumę, pamiętam coś jak w łóżeczku stałam i płakałam i nikt nie przychodził. Kontakt z rodzicami też mam kiepski. Nigdy nie czułam bliskości więc same sobie odpowiedzcie. A tłumaczenia że wy to nie musicie zostawiać dzieci samych są dziecinadą wg mnie. Tak jakbym ja nie chodziła do gina z dzieckiem albo do sklepu czy coś. Jak wieszam pranie to raczej jak wszystkie dzieci są w domu i jedno drugie pilnuje. A mój najmłodszy potrafił w sekund 5 wyjść z domu i dzięki Bogu tylko do sąsiadki wszedł na posesję a do ulicy mam 15 m....Teraz zawsze muszę zaknąć dom na klucz i uwijam się jak w ukropie!

Dziś rano zostawiłam ich na 5 min z mężem ale on spał i wyszłam z psem. A w myślach już miałam dzieci skaczące z okna! Młody potrafił wspiąć się na parapet i otworzyć okno gdy z mężem byliśmy za ścianą!! Dobrze że sąsiadka w ogrodzie była i zauważyła. Nigdy nie należy dzieci zostawiać samych. Ja moim starszym tłumaczę zasady bezpieczeństwa. Wiedzą że prąd kopie, że zapałki i zapalniczki to niebezpieczny produkt a noży absolutnie nie dotykają. Często pomagają mi np opróżnić zmywarkę i wtedy wołają mnie żebym im noże najpierw wyjęła. Parę razy średniak uratował młodszego przed kalectwem bo zauważył że ten się wspiął na biurko i dosięgnąl nożyczki i się nimi bawił. Także dzieci to tylko dzieci!!
 
Ja tez nigdy małej w domu samej nie zostawiłam. Nawet przez myśl mi to nie przeszło :no:. Jak to mówią licho nie śpi. Dzieciom rożne pomysły przychodza do głowy, sama wiem po sobie. Opieka musi być i koniec nie ma wymówki. Jak chce się mieć dzieci trzeba mieć też czas je wychować.
 
ja nie zdobyłabym sie na to, zeby wyjśc z domu jak dziecko śpi, chyba bym umarła ze strachu...
W takich sytuacjach staram sie postawić w suytacji dziecka , budzi sie płacze i nikt nie przychodzi... brrrr...
Może kiedyś... na chwilę obecną nie jestem na to gotowa:)
 
Ja też nigdy nie zostawiam dziecka samego, różne wypadki się zdarzają i nie da sie wszystkiego przewidzieć. Ja mam 3,5 latka i on ma tysiące wariackich pomysłów.
 
ja w zeszłym roku codziennie zostawiałam śpięcego w dzien dwulatka na 10 min. Z duszą na ramieniu ale jednak. Zostawiałam włączone bajki w tv żeby jakby co to się zainteresował. Na 3 miesiące pobudka zdarzyła się tylko raz. Jak sąsiadka pytała czy go zostawiam to się nie przyznałam... Cały czas widzę w tym coś złego i ryzykownego. Wiem też że czasem trzeba...
 
Nigdy nie zostawiłam i nie zostawię mojego dziecka bez opieki choć na minutę, po to żeby wyjsc z domu. Takie myślenie wbiła mi do głowy moja mama, wychowała 3 córki i wie co mówi. Zresztą tyle się słyszy w TV o wypadkach, a przeciez mama zostawila dziecko na chwile, pamiętacie jak dzieci spalily sie w samochodzie? Jezeli musze gdzies na chwile wyjsc to dziecko raz dwa pod pache i idziemy.
Na poczatku jak urodzilam, myslalam ze mozna dziecko zostawic spiace w lozeczku i wyjsc do sklepu jakby co:) Dobrze, ze tego nie zrobilam, przeciez wypadki dzieci zdarzaja sie przez nieuwage rodzicow, np."spało grzecznie w łóżeczku wiec wyszłam na chwile", a jakby cos wlecialo do pokoju np. osa, jakby sie zakrztusiło, nakryło kołderka? Brrrr... nie dziekuje nie zostawiam dziecka i zyje spokojniej:)
Pozdrawiam:-)
 
Nigdy bym się nie odważyła Oliwiera samego zostawić, on ma takie naloty że śpi,śpi nagle zerwie się wstaje i idzie gdzieś.
nigdy nie wiem co mu do głowy strzeli, czy nie zacznie się gazem bawić... to jest dziecko które ma bujną wyobraźnię...:szok:

nasi rodzice nas zostawiali samych, bo kiedyś się inaczej dzieci wychowywało... a nawet jak nie daj boże coś się stało, to nie robiło się takiego szumu wokół tego... A TERAZ?? ile się słyszy o wypadkach pod nieobecność opiekuna... potem wywlekane jest to w mediach, na policji, w opiece... badania czy opiekun był trzeźwy, czy nie ma patologii w domu...
 
reklama
Nie raz zostawiałam swojego synka w pokoju samego gdy spał, oczywiście pod nasłuchem elektrycznej niani, ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy żeby wychodzić w tym czasie z domu i zostawić dziecko bez opieki!!! Pomijając już fakt że zacząłby okropnie płakać gdyby zobaczył że mnie nie ma. Nawet nie chcę myśleć co by się mogło wydarzyć, w końcu dziecko to tylko dziecko i nie myśli o tym co robi. Argumenty że kiedyś tak się robiło do mnie nie przemawiają, tym bardziej jak słyszę o kolejnym przypadku gdy smyk pozostawiony sam sobie wypadł przez okno itp. Oczywiście że kiedyś dzieci chowało się inaczej - w tym także zostawiano je w domu bez opieki (np. przywiązane za nogę do kaloryfera!!!), a także biło i poniżało! to przecież nie znaczy że mamy powielać te schematy.
 
Do góry