reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Życiowe pogaduchy

A nie gniewasz sie juz na mnie?:zawstydzona/y:

Ja mam sie niby gniewac????? :szok::szok::szok::szok: A za co?????????????? :szok::szok::szok:


W kosciele Jas zwykle do polowy siedzi w wozku, a potem troche chodzi ale nie tak zeby uciekal - jak odejdzie dalej to sie oglada czy ja jestem i czy patrze. Jak cos psoci to tez patrzy :-D

Kiedys jak tylko M z nim byl to ladnie wlozyl koscielnemu do koszyczka monete, a w kolejnym tygodniu jak ja z nim bylam to monete wrzucil owszem, ale wyjal banknot :-D No i jednak wole nie ryzykowac prob kradziezy pieniedzy z tacy i juz poki co mu nie daje.. :sorry2:
 
reklama
Jasiek to leci ołtarz pożądkowac, przestawiac itd, więc wolę nie ryzykowac że go jakaś przemiła staruszka parasolem zaprawi...

Prasowanie... No cóż, nawet jakby mnie natchnęło to nie za bardzo mam gdzie prasowac obecnie.

kinga80 ja bym powiedziała, że ma w sobie urok osobisty :-p. A co, nie prawda?
 
Ja jeśli chodzi o prasowanie ubrań synka to mam bzika, prasuję nawet bodziaki, bawełna pod wpływem ciepła ladnie się rozciaga, dzieki czemu rękawy wydłuzaja się o 5 cm i w rezutlacie synuś chodzi jeszcze w bodziakach sprzed roku (rozmiar 74) :-) Moje ubrania mają nizszy priorytet, a mąż musi sobie sam prasować, chyba, że mu coś promocyjnie uprasuję :p
Mój synuś na szczęście jest kosciółkowym aniołkiem, chodzi z nami od urodzenia. Ostatnio czasem protestuje, że nie chce siedzieć w wózku, (a my go w nim trzymamy, żeby się zdrzemnął), ale już dwa razy siedział miedzy nami na ławce i tylko się rozgladał czasem dookoła.
Mysz niezłe z tym banknotem :-) :-) :-)
 
Właśnie o to chodzi. Teściowie co raz przytaczają przykłady dzieci ktore są grzeczne w kościele, ze te to siedzi grzecznie w ławce, inne śpi w wózku, tamto sobie grzecznie spaceruje a Michaś niegrzeczny to i tamto. Na co ja im tłumacze, ze po pierwsze "niegrzeczne" dzieci nie są zabierane do kościoła (co i Wasze przykłady potwierdzają), przychodzą tylko te spokojne. po drugie Michal wcale nie jest jakiś szczególnie niegrzeczny, on tylko nie usiedzi a nawet nie ustoi na jednym miejscu - bo niby dlaczego miałby stać w kościele skoro w domu tez jest wiercipięta (w pon. podbił sobie oko i rozciął dolna wargę uderzając sie o wannę, dziś polała sie krew z górnej tak mój synuś pomagał mi posłać wersalkę). On grzecznie siedzi tylko wtedy gdy czytamy bajki. A na tej mszy za mamę to też nic szczególnie niegrzecznego nie robił, po prostu sie kręcił i trochę krzyczał (ostatnio coraz częściej tak robi gdy chce coś na nas wyegzekwować) a że kościół duży i mało ludzi to te okrzyki niosły sie i sprawiały wrażenie głośniejszych niż w rzeczywistości.

poza tym mały na małego bzika na puncie kościołów. jak tylko jakiś zobaczy (kojarzy je po wieży) to pokazuje je palcem, mówi "daj" co w tym przypadku znaczy, ze chce tam iść, składa raczki jak do modlitwy i robi znak krzyża:-D, a po środzie popielcowej pokazywał tez jak ksiądz posypywał mu główkę popiołem ale juz tego nie robi, pewnie zapomniał.
 
My bylismy ostatnio na Pasterce:zawstydzona/y: i maly strasznie marudzil ,w maju mam komunie jestem chrzestna i juz mam stresa jak maly wytrzyma, najwyzej M bedzie z kosciola z nim wychodzil:sorry2:

A dzis mi taka awanture w sklepie urzadzil ze bylam cala czerwona, spocona i wsciekla:zawstydzona/y: a jemu sie poprostu nudzilo siedziec w wozku:sorry2:.

Ps zrobilam prasowanie:-p i prasowalam bluzke ktora mialam na roczku chrzesniaczki a to bylo 27 stycznia:sorry2: niezle mi sie nazbieralo:-D
 
Noukie - pewnie, ze w maju to juz dobra pora na słuchanie mszy na kościelnym placu o ile oczywiście będzie pogoda. zeszłego lata tylko tak "zaliczaliśmy" kościół i nie tylko my. chyba mało kto latem czy wiosną przy pogodzie sprzyjającej dzieciom jest w kościele. jak dla mnie to norma.

a teraz z innej beczki będzie.
myślimy z mężem nad drugim dzieckiem:rofl2:, właściwie to już zdecydowaliśmy (ja na 100%, mąż nie wiem) tylko nie mamy plany kiedy zaczniemy starania:-D. pewnie znowu ja bede musiała brać sprawy w swoje ręce. mąż boi sie brać odpowiedzialność za ważne decyzje:baffled:. gdybym to on miał ostatecznie zdecydować o pojawieniu sie Michasia to pewnie jeszcze nie było by go z nami:-(.
 
Ostatnia edycja:
a u mnie dzis znowu teściowa sprząta zabawki ktorymi sie bawimy:crazy:. wystarczy ze syn na 5 je odłoży na bok a ona myk, myk i już nie ma:crazy:
 
kinga - gratuluje decyzji dotyczacej drugiego dziecka :-)

My sie wciaz wahamy... Mowiac "my" mam na mysli siebie oczywiscie :-D No ale wlasciwie to jednak sie zdecydowalam ze chyba jednak skocze na gleboka wode i sie postaramy o rodzenstwo dla Jasia... nie chce meic jedynaka :no: No a im bedzie starszy tym bedzie trudniej podjac decyzje... no i wiez miedzy dziecmi moze byc mniejsza jak bedzie za duza roznica wieku... Oczywiscie niekoniecznie, no ale generalnei to 3 lata roznicy to idealna roznica - nawet moj ginekolog tak uwaza :-D

Tak wiec jak nie zmienie zdania to zaczniemy starania za jakies 2 miesiace... :szok:
 
reklama
Tak 3 lata różnicy to musi byc fajna sprawa :-p. Ale za to jak Wy będziecie kolkowac, pieluchowac i miec mordercze zapędy wzgledem dzieci to ja będę już na etapie wyciagania łapek z gniazdek i wyrywania niebezpiecznych narzędzi :-p.
 
Do góry