Kum,
z żywiołowych i bez języka poza tymi co wymieniłaś polecam Bang, Fasolki, Panic Lab, 6 bierze!, Santy Anno, Palce w Pralce, Szał Ciał, Time's Up! :-)
A jakbyś chciała coś zakupić to mogę Ci polecić bliski mi sklep z Krakowa ;-)
jagódka - współczuję Twojej koleżance. Mnie aż tak strasznie nie bolało, były dni, gdy bardziej, ale nawet starałam się nic nie łykać, tylko wytrzymać, bo i też nie wierzyłam, że będzie jakaś ulga.. I coś może być z tą wagą, bo przy moich niespełna 50 kg dodatkowy ciężar 20kg pewnie zrobił swoje. Z drugiej strony, z kręgosłupem i kolanami też mam problemy, więc może ogólnie u mnie coś nie tak z kośćmi :-(
Szmaragd, rozumiem co chcesz przekazać o porodach naturalnych. Ja mając CC czułam się ograbiona z czegoś niezwykle ważnego. Byłam nastawiona, że będzie boleć, ale chciałam to przeżyć. Do ostatniej chwili miałam jeszcze nadzieję, że się uda naturalnie.
Ale mając do wyboru CC albo kilkumiesięczną rehabilitację po jeszcze większym rozejściu się spojenia - wybrałam CC.
Teraz - jakoś nie wierzę, że będę miała wybór...
I mam stresa, bo delikatnie poplamiłam. Zapewne to resztki tego krwiaka, ale i tak ciśnienie mi podskoczyło.
Dobrze, że jutro USG, bo chyba bym zwariowała.
z żywiołowych i bez języka poza tymi co wymieniłaś polecam Bang, Fasolki, Panic Lab, 6 bierze!, Santy Anno, Palce w Pralce, Szał Ciał, Time's Up! :-)
A jakbyś chciała coś zakupić to mogę Ci polecić bliski mi sklep z Krakowa ;-)
jagódka - współczuję Twojej koleżance. Mnie aż tak strasznie nie bolało, były dni, gdy bardziej, ale nawet starałam się nic nie łykać, tylko wytrzymać, bo i też nie wierzyłam, że będzie jakaś ulga.. I coś może być z tą wagą, bo przy moich niespełna 50 kg dodatkowy ciężar 20kg pewnie zrobił swoje. Z drugiej strony, z kręgosłupem i kolanami też mam problemy, więc może ogólnie u mnie coś nie tak z kośćmi :-(
Szmaragd, rozumiem co chcesz przekazać o porodach naturalnych. Ja mając CC czułam się ograbiona z czegoś niezwykle ważnego. Byłam nastawiona, że będzie boleć, ale chciałam to przeżyć. Do ostatniej chwili miałam jeszcze nadzieję, że się uda naturalnie.
Ale mając do wyboru CC albo kilkumiesięczną rehabilitację po jeszcze większym rozejściu się spojenia - wybrałam CC.
Teraz - jakoś nie wierzę, że będę miała wybór...
I mam stresa, bo delikatnie poplamiłam. Zapewne to resztki tego krwiaka, ale i tak ciśnienie mi podskoczyło.
Dobrze, że jutro USG, bo chyba bym zwariowała.