U
użytkownik 902
Gość
Po wizycie
Za dwie godziny napisze więcej ale do tego czasu (bo juz nie wytrzymam) będziemy mieli syna))
Gratuluję!
jagódka - na chwilę obecną 2 razy dziennie kładę grubą warstwę zwykłego balsamu Isana Med Urea+ i po kuracji jest lepiej. I muszę coś wstawić do wyciskania jak mydło, to po każdym myciu będę smarować i powinno pomóc.
Na dodatek mamy strasznie sucho w mieszkaniu, a nawilżacz nam padł - po jakiejś godzinie samoczynnie się wyłącza i zaczyna przeciekać. Obecny poziom wilgotności - 29%, po każdej nocy mam wysuszone na wió gardło. Niby kładę ręcznik na kaloryferze, który zresztą prawie wyłączyłam, ale nic to nie daje. Nawilżacz też nie wyrabiał, ale zawsze to kilka % było więcej.
aNilewe - gratuluję!!!![]()
Czy komuś pokazała się dziewczynka, czy na razie same chłopaki?![]()
Same chłopaki jak dotąd, chłopca widać wcześniej

Dwa razy dziennie to trochę mało, dernilan jest na mocno wysuszoną skórę, mi pękała do krwi i zawsze pomagał.
Jedyny pozytyw to to, że mogłam poleżeć w wannie (pomysł mojego gina, żadna położna się z tym nie wyrwała, więc nie demonizujmy lekarzy, bo mój był w pobliżu przez prawie cały poród, nawet osobiście mnie zszywał po nacięciu), potem było już tylko gorzej. Nie było mowy o żadnym znieczuleniu, czy ulżeniu w bólu, jak kazali mi się położyć do badania, to potem nie mogłam już wstać, bo mnie tak bolało - na miejscu położnej to bym mnie na sile zdjęła, żebym jakoś aktywniej ten poród spędziła. W pozycji kolana-łokcie spędziłam fazę od 7cm do pełnego rozwarcia, bo tylko wtedy było mi lżej. Największym problemem było to, że miałam jeszcze niepełne rozwarcie, a czułam potrzebę parcia, to był chyba najtrudniejszy moment. Nie wiem jakby było, gdybym miala lepszą położna na dyżurze, czy taką, której dałabym "w łapę" (nie popieram tego, w końcu to ich zasr**y obowiązek) Byłam zapisana do szkoły rodzenia, a nie byłam na żadnych zajęciach - miałam skracającą się szyjkę i lekarz mi zabronił, leżenie plackiem do końca itp. Nie wspominam porodu dobrze, ale też nie mam jakiejś traumy. Mimo wszystko chciałabym drugi raz również rodzić naturalnie i również w tym szpitalu.
gratuluję!!
przy wizycie powiem lekarzowi, ale nie sądzę, aby mi w tym pomógł...