madison - dzięki :-) Ja po prostu brałam pod uwagę normalnie śpiące dzieci, bez kolek. No i tak jak pisałam przy pierwszym byłam nieporadna, a przy bliźniaczkach jest zdecydowanie lepiej.
edytka - cieszę się, że się nie pogniewałaś, bo nie miałam nic złego na myśli. Ja byłam tym szczęśliwcem, który nie doświadczył kolek u dzieci.
emilek - cudny pokoik. A mały pakerek rośnie :-)
katherine_mag - moja jedna ma małą asymetrię, no i rehabilituję obie (drugą ot tak po prostu, bo pani rehabilitantka stwierdziła, że jej nie zaszkodzi) metodą Voity. Ponieważ wyjeżdżaliśmy, pani rehabilitantka pokazała mi raz ćwiczenie no i teraz robimy. Widzę, że mniej się Tamcia wygina w jedną stronę i już w miarę prosto leży. Kolejną wizytę mamy 1 września z racji tego, że dopiero będziemy wtedy w Polsce.
dagos - moja pierwsza córcia dość często płakała i moja teściowa wierząc w takie rzeczy cały czas mówiła, że ponieważ jest rodzona w pierwszej połowie miesiąca, to ktoś ją zauroczył. Odczyniała te swoje uroki i na nic to się zdało, bo dalej płakała. W przypadku syna, który urodził się w drugiej połowie miesiąca, odetchnęłam z ulgą, że nie będzie odczyniać uroków. Dziewczyny urodziły się 3 marca, więc pomyślałam, że znów będzie odczynianie. Tylko tym razem ja się nie dałam zwariować i mówiłam, że to nie urok, bo każde dziecko ma prawo popłakać. I dała spokój