Wiesz co, ja mam nadzieję, że kolejny synek już nie będzie miał problemów. Kuzynka tak ma, że jeden synek zero alergii, a drugi mnóstwo tych pokarmowych. Dokarmiać nie chcę. Jeszcze skonsultuję to z naszą prywatną pediatrą, której ufam. W październiku mamy też wizytę u gastrolog, to zapytam co ona na to.
U nas sytuacja wygląda tak, że młodemu nie wychodzi alergia na papierze ani na mleko, ani nietolerancja glutenu, a mimo to objawy były. Jedyne co mamy udokumentowane to jajka, największa alergia na surowe białko, surowe, żółtko, gotowane białko, gotowane żółtko.
Ale podobno tak bywa, że zdarza się, że alergia, czy nietolerancja nie wychodzą w testach, a pomimo tego są.
Jeśli chodzi o wołowinę i cielęcinę, to one alergia na nie jest ściśle związana z alergią na mleko. Tak można ponoć odróżnić nietolerancję laktozy od skazy białkowej. Przy nietolerancji laktozy można jeść mięso krowie, a przy skazie nie.
Mój na szczęście marchewkę może, bo uwielbia w każdej postaci i nie wiem jak bym miała jej mu odmówić.
Jeśli chodzi o ryby to alergia wyszła Wam w testach. Bo mnie się zdaje, że z rybami to podobny problem co z kurczakiem i owocami. Ryby są szpikowane olbrzymią ilością chemii, to może być reakcja na chemię, a nie na same ryby.
My na szczęście nie mamy żadnych leków tylko dietę. A co bierze synek?
A powiedz mi, jak z przybieraniem synka na wadze i rośnięciem? Ja się trochę martwię tym, że mój przez rok przybrał mniej niż kilogram, pomimo, że tak jak pisałam ma niesamowity apetyt, ale przez niego wszystko przelatuje. Co do rośnięcia, ro rośnie, ale jest na 50 centylu, pomimo, że my jesteśmy wysocy i przez pierwszy rok był koło 90 centyla. Muszę o to zapytać, bo nie wiem czy się martwić tym wzrostem, bo mierzę go co miesiąc i rośnie bardzo równomiernie, mniej więcej 0,5 cm miesięcznie. Przy tym wszystkim ma bardzo dobrą morfologię, więc nie wiem czy się martwić, czy nie.
Ja jak sama kupuję jedzenie dla małego, to zwracam uwagę, żeby było jak najmniej chemii w środku. Udaje mi się kupować parówki z samych naturalnych składników, ale już np z szynką mamy problem, bo nie może mieć domieszki kurczaka i chemii, a tam zawsze jakieś fosforany, czy cytryniany