reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Marcowe mamusie 2017

reklama
Ja też miałam etap na żółty ser :D
Płaczliwość również i to ogromną, teraz już mniej, ale potrafię szybko zmienić nastrój i zdecydowanie bardziej wrażliwsza jestem...
 
Ja też czułam, że coś jest na rzeczy :) żółty ser też u mnie królował i pomidory :) takie kanapki smakowały mi jak najlepsze danie z restauracji :D a płaczliwość, łooo matko haha :D do tej pory płacze jak widzę, że ktoś np, coś dla kogoś zrobił[emoji14]widzę, że podobnie z tym miałyśmy odnośnie tego, żeby się nie nastawiać i się nie rozczarować :)
Mnie tylko odrzucilo od pomidorów, strasznie modliło mnie na ich widok do tego stopnia ze nawet z krzaków urwać niemoglam, teraz mi trochę przeszło Ale surowego pomidora nierusze a przed ciążą świata sobie bez nich niewyobrażalna.
A was dziewczyny odrzucilo od jakiś produktów?
 
reklama
Do góry