reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudniowe mamy 2016

A tak w ogóle, to byliśmy dziś u teściowej na obiedzie, a potem pojechaliśmy na zakupy. Kupiliśmy buty dla synka, buty dla córki D, stanik do karmienia, podpisałam przeniesienie umowy do Play. Tylko w smyku nie mieli zimowych czapek dla noworodka... Gdzie kupowałyście czapeczki zimowe na sam początek?
W Auchanie wczoraj kupiliśmy jedną pluszową czapusię za 5 zł chyba :) i półśpiochy po 6 zł.
 
reklama
Witam się poniedziałkowo :)

U mnie nocka w miarę w porządku. Tylko parę razy w nocy wstawałam na siku.
Wczoraj byli u nas teściowie i już mi podnieśli ciśnienie. Wszystko wiedzą najlepiej. Ehh... Po pierwsze mam sobie wyciągać sutki - tylko nie wiem po co, bo nie mam nawet wklęsłych. Po drugie mam położnej powiedzieć, że ma mnie nacinać, żeby tylko dziecka nie męczyli. Po trzecie mam już nie kupować ubranek, bo ona lepsze kupi. I oczywiście mam się ciepło ubierać nawet w mieszkaniu, gdzie u nas jest gorąco. I jeszcze kolejne wywody, których nawet nie chciałam słuchać. Tak wszystko niby dla dobra dziecka, a szwagierce łatwiła CC, bo się bała porody (nie było żadnych wskazań medycznych) i to nie wtedy, gdy faktycznie poród się zaczynał, ale na zimno. Na początku jeszcze mnie namawiała na cc, bo dziecko takie piękne z brzuszka wyszło i nie umęczone, ale wyraźnie powiedziałam, że jeśli nie ma wskazania medycznego, to chcę naturalnie rodzić. Przepraszam za tyle żali na dobry początek dnia, ale nie chcę już męża obarczać, bo i tak widzę, że mu przykro, choć sam wie, że rodzice nie mają racji.

A z dobrych wieści, że jednak będziemy robić pokój dla Młodego i teraz szukam inspiracji:)

Miłego dnia dziewczyny:)
Faktycznie... Zlote rady. Ehh.. jesli to od tesciow, wysluchac i zignorowac, ale wiem ze czasem ciezko. Nie przejmuj sie :)
 
A tak w ogóle to dzień dobry :)
Wy się budzicie na mini wycieczkę do toalety, a ja nigdy nie wstawałam jakoś namiętnie w tym celu, ale ostatnio za to budzę się nawet kilka razy i zmieniam koszulę, bo ta siara mnie zaczyna dobijać... Nie wiem jak się przed tym ustrzec, żeby nie musieć jednak spać w staniku. Chyba będę sobie nakładki przyklejać do piersi na noc ;) bo budzi mnie notorycznie mokra plama i to uczucie dyskomfortu :baffled:
 
A ja chora byłam aż antybiotyk miałam.Dalej mnie kaszle i mam katar już w sumie to tydzień trwa.Wlasnie będę zamawiac w aptece gemini wyprawke : papmpersy , podkłady , podpaski , krem na sutki , balsamy , majtki poporodowe itd. itd. w sumie wyniesie mnie to 260 zł i powiem Wam ze bardzo tanio i się oplaca.
 
Witam się poniedziałkowo :)

U mnie nocka w miarę w porządku. Tylko parę razy w nocy wstawałam na siku.
Wczoraj byli u nas teściowie i już mi podnieśli ciśnienie. Wszystko wiedzą najlepiej. Ehh... Po pierwsze mam sobie wyciągać sutki - tylko nie wiem po co, bo nie mam nawet wklęsłych. Po drugie mam położnej powiedzieć, że ma mnie nacinać, żeby tylko dziecka nie męczyli. Po trzecie mam już nie kupować ubranek, bo ona lepsze kupi. I oczywiście mam się ciepło ubierać nawet w mieszkaniu, gdzie u nas jest gorąco. I jeszcze kolejne wywody, których nawet nie chciałam słuchać. Tak wszystko niby dla dobra dziecka, a szwagierce łatwiła CC, bo się bała porody (nie było żadnych wskazań medycznych) i to nie wtedy, gdy faktycznie poród się zaczynał, ale na zimno. Na początku jeszcze mnie namawiała na cc, bo dziecko takie piękne z brzuszka wyszło i nie umęczone, ale wyraźnie powiedziałam, że jeśli nie ma wskazania medycznego, to chcę naturalnie rodzić. Przepraszam za tyle żali na dobry początek dnia, ale nie chcę już męża obarczać, bo i tak widzę, że mu przykro, choć sam wie, że rodzice nie mają racji.

A z dobrych wieści, że jednak będziemy robić pokój dla Młodego i teraz szukam inspiracji:)

Miłego dnia dziewczyny:)
Teściowej rady złote - temat rzeka. Ja słucham, ale i tak robię swoje. Czasami tylko aż pięści zaciskam i się modlę, żeby nie wybuchnąć i nie zranić jej uczuć, bo jednak staram się sobie jakoś tłumaczyć, że chce tylko dobra Małej... czasami jest cholernie ciężko, ale wtedy do akcji wkracza mój M. i mówi wprost, że zrobimy inaczej. Ale mimo wszystko, ileż to razy chciałam powiedzieć coś w stylu "kobieto, co za brednie pleciesz" :D latem też powtarzała, żebym sobie brzuch zakrywała, bo musi być ZAWSZE OGRZANY, a upały były nieziemskie i podwijałam sobie wszystko co tylko mogłam. Albo jak ukucnęłam, żeby buty zawiązać i rzuciła tekstem, że jak się taki rozkrok robi, to... dziecko może wypaść :p bo jej tak mówiono zawsze.
 
Ja mam 26 lat i czasami czuje się jak gowniara w ciazy bo u mnie w rodzinie głównie decydują się na dzieci grubo po 30 a nawet i po 40. Wiec u mnie wszyscy byli zaskoczeni ze taka mloda i juz. Jesteśmy ze sobą kupę czasu, po ślubie 2 lata to na co mam czekac. Jakby dziecko oznaczało koniec wszystkiego. A poza tym trochę się balam że możemy mieć problemy z zajściem w ciążę i nie chciałam jeszcze tego odwlekac.
Ja z kolei leżałam teraz w szpitalu na sali z dwiema dziewczynami - jedna lat 18 (nieskończone), która ma termin na koniec listopada, a druga lat 21 (jest w ciąży z drugim dzieckiem, bo pierwsze ma już 6 lat). Nie wyobrażacie sobie mojej konsternacji, gdy tylko do mnie się obie zwracały per pani. Zaczęłam się zastanawiać na ile lat wyglądam, a i tak się poczułam staro ;)
 
Drogie Panie... tak brutanie bolą mnie mięśnie międzyżebrowe, że za cholerę nie mogę leżeć na żadnym boku, tylko na plecach jest ok... nie przyduszę tym mojego Leośka? Bo podobno to nie najlepsza pozycja...:/



a8doqqmz725nh9h0.png
Ja leżąc na plecach mam wrażenie, że zaraz umrę, tak mi ten mój Klocuś po wnętrznościach i płucach daje...
 
Moja szwagierka wlasnie jest w szpitalu, bo bedą jej wywoływać poród. Przenosiła juz sporo po terminie, wiec trzymam kciuki zeby wszystko dobrze poszło [emoji846] pierwsze dziecko 40 lat czyli da sie? Da sie! [emoji4]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Moja ciotka urodziła pierwsze dziecko w wieku 44 lat! :) Była wtedy niecałe dwa lata po ślubie i lekarze dawali jej bardzo małe szanse na donoszenie kiedykolwiek już ciąży. W tym wypadku jednak skończyło się na tym, że moja kuzynka jest rozpieszczoną wredotą, o wdzięcznym przezwisku w rodzinie "Chucky" :D
 
Faktycznie... Zlote rady. Ehh.. jesli to od tesciow, wysluchac i zignorowac, ale wiem ze czasem ciezko. Nie przejmuj sie :)

Teściowej rady złote - temat rzeka. Ja słucham, ale i tak robię swoje. Czasami tylko aż pięści zaciskam i się modlę, żeby nie wybuchnąć i nie zranić jej uczuć, bo jednak staram się sobie jakoś tłumaczyć, że chce tylko dobra Małej... czasami jest cholernie ciężko, ale wtedy do akcji wkracza mój M. i mówi wprost, że zrobimy inaczej. Ale mimo wszystko, ileż to razy chciałam powiedzieć coś w stylu "kobieto, co za brednie pleciesz" :D latem też powtarzała, żebym sobie brzuch zakrywała, bo musi być ZAWSZE OGRZANY, a upały były nieziemskie i podwijałam sobie wszystko co tylko mogłam. Albo jak ukucnęłam, żeby buty zawiązać i rzuciła tekstem, że jak się taki rozkrok robi, to... dziecko może wypaść :p bo jej tak mówiono zawsze.

Dzięki dziewczyny.:) Zazwyczaj dobrze sobie radzę ze złotymi radami, ale w ciąży moja odporność na głupoty spadła i czasem mam ochotę wykrzyczeć, że większych głupot nie słyszałam. Eh... No i musiałam się wygadać.
 
reklama
Dzięki dziewczyny.:) Zazwyczaj dobrze sobie radzę ze złotymi radami, ale w ciąży moja odporność na głupoty spadła i czasem mam ochotę wykrzyczeć, że większych głupot nie słyszałam. Eh... No i musiałam się wygadać.
Ja się nauczyłam, że jak już ledwo wytrzymuję, to rzucam mężowi spojrzenie typu "weź coś zrób!" i rozumie :D zagaduje teściową, a ja mam szansę, by uciec z pokoju używając jakiejś wymówki ;)
 
Do góry