reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Grudniowe mamy 2017

Pudło ubranek po bliźniakach mojej siostry. Trochę wyprzedaże w Pepco, Tesco i Auchan. Trochę ciuchlandy i się nazbierało. Bardzo dużo mam ciuszkow do 56 cm, na wszelki wypadek.

W Biedronce jest promocja na chusteczki Dady. A w Rossmanie na pieluszki Pampersa 43 szt za 19.78. Husteczki z Pampersa też widziałam. W Rossmanie taniej z ich aplikacją.
Jak fajnie mieć taki spadek :) ja nie mam praktycznie nic malutkiego po maksia, jedynie ubranka zaczynając się od rozm 74 wiec później trochę odetchne z zakupami :)
 
reklama
Dla mnie usg polowkowe to bardzo trudne chwile emocjonalnie, w pierwszej ciąży dowiedzialam sie, ze moja corcia umarla, tzn pan doktor stwierdził plod jest martwy bez zadnych emocji, nigdy tego nie zapomne.
Jak z Franiem bylam w ciazy to glupia pinda powiedziala, ze ma wade serca, nie ma nerki i ze powinnam sie cieszyć ze dotrwalam do tego etapu ciazy. Dzieki boku sa lekarze, ktorzy potrafia obsługiwać usg i mam zdrowego syna. Mam nadzieje, ze na tych polowkowych nic sie nie wydarzy.
Smierc corki bardzo przezylam, dlugo dochodzilam do siebie, zwiazek nie przetrwal, zaluje ale wygarnelam mu w emocjach, ze przyczynil sie do tego. Teraz po latach wiem, ze to nie byla nasza wina, ze to moja choroba. Ciaze z Franiem przezylam bardzo ciezko psychicznie, szczególnie czas przed usg i oststni miesiac w szpitalu, balam sie bardzo. Teraz jest troche latwiej, bo wiem, ze skoro udalo sie z zastrzykami urodzic Franka to teraz tez musi sie udac, ale i tak sa chwile strachu.
Kolejna dzielna fighterka ! Wiara czyni cuda na pewno będzie dobrze :*
 
Jak wam zazdroszczę tych ogrodniczek! Pokaż się nam koniecznie :-)
Mi już lepiej wiadomo zakupy poprawiają humor :-)
Ha! A ile razy mówiłyśmy idź na zakupy :D No chyba z miliard, hihihi ;) Czułam że to da radę wszelkim bezsilnościom ;)
Bardzo się cieszę!

A na mnie teraz Mąż fuczy, bo chyba spaliłam kartę graficzną w lapku o_O Ojjj...
 
Kochana ja za Was kciuki też mocno trzymam

@CarlaR kocham melliski :D Te różowe też mam :D Skoczę w takim razie do CCC może mi tez co uda się upolować :D

Moje chłopaki na placu zabaw a ja w końcu miałam czas na spokojny prysznic :D Jakie to miłe uczucie móc nałożyć maskę na włosy i nie spłukiwać jej po 3 minutach :D Wcinam orzechy i piszę do Was. Mąż ze mnie się śmieje, że z Włocha zrobiła w brzuchu się wiewiórka :D Chyba imie juz wybaliśmy i będzie u nas Jagoda ( tak do brzuszka mówiłam jak pojawiło się to największe plamienie, więc chyba tak powinno zostać)
Jagoda piękne imię :) dobrze, że wcinasz orzechy, są zdrowe.
Ja przy tej zawsze płaczę. To moja ulubiona :)
No i ryczę :D:D
Magda, piekna jest ta piosenka! Uwielbiam ją :)
Wpiszcie sobie piosenke na youtube
Grzegorz Turnau & Magda Umer - Kołysanka dla okruszka cudowna jest :)
 
Dla mnie usg polowkowe to bardzo trudne chwile emocjonalnie, w pierwszej ciąży dowiedzialam sie, ze moja corcia umarla, tzn pan doktor stwierdził plod jest martwy bez zadnych emocji, nigdy tego nie zapomne.
Jak z Franiem bylam w ciazy to glupia pinda powiedziala, ze ma wade serca, nie ma nerki i ze powinnam sie cieszyć ze dotrwalam do tego etapu ciazy. Dzieki boku sa lekarze, ktorzy potrafia obsługiwać usg i mam zdrowego syna. Mam nadzieje, ze na tych polowkowych nic sie nie wydarzy.
Smierc corki bardzo przezylam, dlugo dochodzilam do siebie, zwiazek nie przetrwal, zaluje ale wygarnelam mu w emocjach, ze przyczynil sie do tego. Teraz po latach wiem, ze to nie byla nasza wina, ze to moja choroba. Ciaze z Franiem przezylam bardzo ciezko psychicznie, szczególnie czas przed usg i oststni miesiac w szpitalu, balam sie bardzo. Teraz jest troche latwiej, bo wiem, ze skoro udalo sie z zastrzykami urodzic Franka to teraz tez musi sie udac, ale i tak sa chwile strachu.
Tak mi przykro, że doświadczyłaś takiej straty. Ale teraz będzie dobrze. Innej możliwości nie ma[emoji7] [emoji9]
 
Ja wyje przy "był sobie król" i przy "z popielnika na Wojtusia" :)

U mnie 10 sierpnia będzie termin porodu mojego Okruszka, któremu się nie udało. Ehh..
był sobie król i Wojtusia też słucham. Już zaczęłam puszczać kołysanki dzidziusiowi w brzuszku. Słyszałam, że podobno jak sie urodzi to bedzie pamietał te piosenki i bedzie czuł sie przy nich bezpiecznie :) więc wieczorem zamiast despasito lecą kołysanki. Mój mąż ma już dosyć ;) jeszcze ja do tego śpiewam ;) o ile można nazwać to śpiewem :baffled:
 
reklama
Grałam w łóżku... Ale mówiłam Mu że nie mogę siedzieć przy stoliku, bo boli mnie brzuch. I tylko leżąc mogę coś ponadrabiać w tytułach. Jest zły na mnie i na MSI, bo niby laptopy nie do zajechania. Echś. :( Nie chcę żeby się złościł...
współczuję :( ja podobnie zajechalam swojego.....ah ta wygoda !
 
Do góry