reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

Szkoda, że zycia nie da się zaplanować... a nawet jeśli juz widzimy jakis błysk na horyzoncie dzieje się coś, co niszczy nasze plany... sama się o tym przekonałam i na pewno reszta staraczek tutaj też.
Ja kilka razy dostałam po łapach i teraz jestem ostrożna zwłaszcza przy decyzjach w których trzeba uwzględnić potrzeby drugiego człowieka.
Wiem, ze nie wszystko da się zaplanować....Życie układa się różnie...........Hausfrau mam nadzieję, że nie wprowadziłam Cię moimi żalami w smutaskowy humor. Nie chciałam:sorry2:
 
reklama
Witaj Moreme to moim zdaniem twoj maz postapil nie fer w stosunku do ciebie.Wiedzial ze chcialas miec dwojke dzieciaczkow a teraz co wycofal sie,to co mas sobie innego kandydata znalezc do poczecia potomstwa kolejnego?Zachowal sie arogancko i musisz z nim powaznie porozmawiac albo zrob jak dziewczyny napisaly.Olej go i zrob jak dziewczyny napisaly,mala wpadka i juz:) On tez ciebie olał.Dziecko to nie cos co sie nagle chce i sie juz ma.Lata leca praca czeka itd....Glowa do gory:)
 
oj bylo. on ciezko pracowal, do domu wracal i chcial spac, dzieciak plakal i malo spal a ja tez plakalam i prawie wcale nie spalam. Tesciowa dolewala oliwy do ognia, kasy brakowalo, nie mielismy mieszkania...
 
Wiem, ze nie wszystko da się zaplanować....Życie układa się różnie...........Hausfrau mam nadzieję, że nie wprowadziłam Cię moimi żalami w smutaskowy humor. Nie chciałam:sorry2:

Absolutnie nie moreme nie martw się! :-)
Wiem po prostu jak trudno jest zyć z drugim człowiekiem. Nasz pierwszy rok po slubie z Małżem to był istny koszmar. Chyba kilka razy sie pakowałam i chciałam wracać do domu.
To nie smutek w moich postach tylko chyba taka trochę akceptacja... że jest jak jest a głową muru się nie przebije. :tak:
 
Ale jak synek skonczyl chyba 10 miesiecy , powoli wszystko wracalo do normy, a potem wyjechal na 10 miesiecy, a teraz jest dobrze bo on tam ja tu, kurcze ja sie chyba przyzwyczailam byc sama
 
Witaj Moreme to moim zdaniem twoj maz postapil nie fer w stosunku do ciebie.Wiedzial ze chcialas miec dwojke dzieciaczkow a teraz co wycofal sie,to co mas sobie innego kandydata znalezc do poczecia potomstwa kolejnego?Zachowal sie arogancko i musisz z nim powaznie porozmawiac albo zrob jak dziewczyny napisaly.Olej go i zrob jak dziewczyny napisaly,mala wpadka i juz:) On tez ciebie olał.Dziecko to nie cos co sie nagle chce i sie juz ma.Lata leca praca czeka itd....Glowa do gory:)
Dziewczyny tak mnie bojowo zagrzewacie, że chyba go dzisiaj zgwałcę a co...:laugh2:
 
reklama
oj bylo. on ciezko pracowal, do domu wracal i chcial spac, dzieciak plakal i malo spal a ja tez plakalam i prawie wcale nie spalam. Tesciowa dolewala oliwy do ognia, kasy brakowalo, nie mielismy mieszkania...
U nas było to samo tylko bez dziecka... ale jakoś nauczyliśmy się ze sobą żyć pod jednym dachem.. :tak: nie jest cukierkowo ale jakoś się dogadujemy.
 
Do góry