Tak, jestem teraz na l4 do listopada, potem na świadczenie rehabilitacyjne.
To nie jest kwestia tego, że zły pracodawca. Pracodawca i personel mojej pracy jest wspaniały i wspiera bardzo macierzyństwo. Pomagają jak mogą oby to ogarniać. Takie stanowisko mam gdzie opieka musi być zapewniona 12/24. Musi i koniec . To jest ten typ pracy (tzw. służebny) gdzie musisz się poświęcić żeby ktoś inny mógł spokojnie i dobrze żyć. Nie wyobrażam sobie innej pracy bo wykonuję ją z powołania od 12 lat i widzę, że moi podopieczni to czują. Zresztą być może zbyt dużo chorób widzę w pracy, by uznać przeziębienie za chorobę. Takie zboczenie zawodowe a kto wie czy nie skrzywienie nawet. A mąż pracuje na zmiany i jeśli przypada mu tą zmiana to się angażuje. Zdecydowanie łatwiej u niego z opieką niż u mnie.
U nas ladbiutka pogoda, dzieci w przedszkolu i szkole. Wczoraj wrócił syn z wycieczki przedszkolnej pasowany na rycerza ale się cieszył.
Ja zaraz na zakupy pędzę.
@karolina921 uf, dobrze że wszytsko w porządku. Słyszałam właśnie że od łożyska mogą być takie akcje.