reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Cześć dziewczyny, wczoraj powinnam dostać okresu, dziś zrobiłam test i wyszła cienka druga kreska. Tylko wiecie co? Ja nie wiem czy się cieszę. Ja się bardzo boję. Poronilam w maju 2017, na początku ciąży, ale bardzo ti przeżyłam. długo się staraliśmy z mężem, żeby znów się udało ale nic z tego i w końcu odpuscilam, stracilam nadzieję, fakt że mieliśmy dużo stresów ale ... i teraz boję się że znów będzie to samo...nie wiem czy powiedzieć mężowi o teście czy poczekać, nie chcę żeby się nastawił a później cierpiał. Z drugiej strony nie powinno się ukrywać takich spraw. Nie wiem czy iść do lekarza czy się wstrzymać trochę. Tamtym razem byłam u ginekologa jakiś tydzień po zrobieniu testu, a test zrobiłam bo okres spoznial mi się 3 dni i coś mi mówiło, że to może być ciąża. Czułam to i pierwszy raz w życiu robiłam test. Ginekolog powiedziała że widać tylko pęcherzyk co ciążowy i kazała przyjść za tydzień, i dwa dni później niestety stało się. Teraz chyba za wcześnie na ginekologa? Czy oprócz kwasu foliowego coś brać? Bo wiecie ja nawet kwas odpuscilam... doradzcie proszę co robić, boję się cieszyć
Hej, bardzo mi przykro z twojej straty. :( ja 3 tygodnie temu miałam zabieg łyżeczkowania (10tc). Wiem, co przeżywałaś, albo do tej pory przeżywasz. Wiem, że można się bać. Ja starałam się 2 lata o ciąże, więc jak tylko zrobiłam test i wyszła blada kreska, to na drugi dzień zrobiłam bete. Aby być pewna, że muszę działać. Wiedziałam, że każdy ginekolog mi powie to samo: proszę czekać, na usg nic nie będzie widać itd. A ja się bałam bo to była wyczekiwana ciąża i przy okazji mam problemy z tarczycą i nie wiedziałam czy powinnam zwiększyć dawkę, czy brać progesteron i zadzwoniłam do peilegniarek, które obsługiwały klinikę i im powiedziałam o swoich obawach i dostałam zalecenie przez telefon od lekarza, że mam zwiększyć dawkę i dostałam mimo wszystko duphaston. Strasznie się bałam, że poronie moją ciąże, na którą tak czekałam. I jednak się stało, Szukam przyczyny, ale nie mogę jej na razie odnaleźć. Też nie dawałam sobie prawa do radości. Nie chciałam nikomu mówić. A pierwsze tygodnie są najgorsze....potem myślisz, że wszystko będzie dobrze, jak już usłyszysz bicie serca dziecka. Ale niestety nie zawsze się to kończy happy endem. Myślę, że każda co straciła dziecko będzie to przeżywać i to za każdym razem. Postaraj się zrobić wszystko co Cię uspokoi. Dzwoń do lekarza i pytaj o Duphaston, bierz kwas foliowy i po prosty czekaj :) ciąża to ciągłe zamartwianie się i czekanie.
 
reklama
Cześć dziewczyny, wczoraj powinnam dostać okresu, dziś zrobiłam test i wyszła cienka druga kreska. Tylko wiecie co? Ja nie wiem czy się cieszę. Ja się bardzo boję. Poronilam w maju 2017, na początku ciąży, ale bardzo ti przeżyłam. długo się staraliśmy z mężem, żeby znów się udało ale nic z tego i w końcu odpuscilam, stracilam nadzieję, fakt że mieliśmy dużo stresów ale ... i teraz boję się że znów będzie to samo...nie wiem czy powiedzieć mężowi o teście czy poczekać, nie chcę żeby się nastawił a później cierpiał. Z drugiej strony nie powinno się ukrywać takich spraw. Nie wiem czy iść do lekarza czy się wstrzymać trochę. Tamtym razem byłam u ginekologa jakiś tydzień po zrobieniu testu, a test zrobiłam bo okres spoznial mi się 3 dni i coś mi mówiło, że to może być ciąża. Czułam to i pierwszy raz w życiu robiłam test. Ginekolog powiedziała że widać tylko pęcherzyk co ciążowy i kazała przyjść za tydzień, i dwa dni później niestety stało się. Teraz chyba za wcześnie na ginekologa? Czy oprócz kwasu foliowego coś brać? Bo wiecie ja nawet kwas odpuscilam... doradzcie proszę co robić, boję się cieszyć
Najlepiej było by zrobić bete hcg i sprawdzić przyrost. Co do lekarza to pewnie na tak wczesnym etapie nic nie będzie widać, ale może przepisać luteine. Tak to myśl pozytywnie i pamiętaj, że teraz nie musi być tak jak wcześnie i stres niczemu dobremu nie służy. Ja z takiej cienkiej kreski mam syna.
 
Tak, juz w domku od czwartku. Mala je cyca i dokarmiam ja czasami mm jak widzę, że chce jeszcze. Piersi mam cale pogryzione az krew mi leci. W dzosn ladnkd spi i je co te 3 godzony ale za to noce ma calkoem rozregulowane. Budzi się co chwile. A ja z nie wyspania lsdwo żyje.
Kurcze może za płytko łapie, a sprawdzali wedzidelko w szpitalu.Początki zawsze najgorsze i pamiętam ten ból.
 
Chyba za płytko. A ja nie umie wlozyc jej piers tak jak trzeba. Wedzidelka chyba raczej nie sprawdzali. Zapytam o to polozna jak u mnie bedzie.
Często przy tym są problemy z łapaniem. Poproś, żeby Ci pomogła przystawiac i skorygowała błędy, a jak to nie pomoże to może silikonowe nakładki, żeby rany się zaleczyły.Niestety kp to nie bajka coś o tym wiem, bo młody potrafi spać z moim skutkiem od 3 do rana [emoji1787]. Jak zęby idą to i gryźć potrafi, ale są też plusy, bo nie trzeba biegać z mlekiem i szykować mieszanek. Mój syn już całkowicie smoczka odrzucił więc tylko przy piersi się uspokaja. Taki plus, że już dieta rozszerzona to w dzień sa dłuższe przrrwy od kp, ale bywają noce, że budzi się co godzine.
 
Często przy tym są problemy z łapaniem. Poproś, żeby Ci pomogła przystawiac i skorygowała błędy, a jak to nie pomoże to może silikonowe nakładki, żeby rany się zaleczyły.Niestety kp to nie bajka coś o tym wiem, bo młody potrafi spać z moim skutkiem od 3 do rana [emoji1787]. Jak zęby idą to i gryźć potrafi, ale są też plusy, bo nie trzeba biegać z mlekiem i szykować mieszanek. Mój syn już całkowicie smoczka odrzucił więc tylko przy piersi się uspokaja. Taki plus, że już dieta rozszerzona to w dzień sa dłuższe przrrwy od kp, ale bywają noce, że budzi się co godzine.
Wien cos o tym, bo Lilke karmilam piersia i to na początku przez nakladki, bo nie umiała zlapac piers. Dopiero pozniej jakos odstawilam te nakladki i jadla ladnie bez gryzienia. Musze wlasnie sklnsultowac to jej lapanie z polozna, bo jest tragedia. A nie chce jej całkowicie odstawiac od piersi, bo pokarm mam i sie nim najada.
 
Wien cos o tym, bo Lilke karmilam piersia i to na początku przez nakladki, bo nie umiała zlapac piers. Dopiero pozniej jakos odstawilam te nakladki i jadla ladnie bez gryzienia. Musze wlasnie sklnsultowac to jej lapanie z polozna, bo jest tragedia. A nie chce jej całkowicie odstawiac od piersi, bo pokarm mam i sie nim najada.
Szkoda by było,bo jednak przy dwójce to wygodniejsze, bo możesz wyjść na dłużej z domu i nie martwić się, że nie będzie jak zrobić mieszanki.Trzymam kciuki, żeby mała zaczęła ładnie jeść.
 
reklama
Hej,
Jestem tutaj zupełnie nowa :) Pierwszy raz w życiu odważyłam się napisać na forum i zwrócić się po pomoc :) 3 tygodnie temu miałam zabieg łyżeczkowania (ciąża obumarła 10 tc). Niestety tabletki na poronienie nie podziałały. Robiłam już bardzo dużo badań i to co niepokoi to na pewno mutacja PAI-1 (tylko ta) i ANA2 graniczne. Czy jest tutaj ktoś, co miał taką mutację i przyjmował heparynę ?
Naprawde próbowali najpierw tabletkami! [emoji33] Powinni od razy zrobic łyżeczkowanie..mnie od razu w 8tc na lyzeczkowanie wzieli. Ja nie mam zadnej mutacji ale może dziewczyny będą cos wiedziały.
 
Do góry