Mi lekarka tłumaczyła że 5w1 są niby najbezpieczniejsze. Podawane są na Nfz wczesniakom, dzieciom z różnymi chorobami np kardiologicznych oraz dzieciom u których wcześniej po szczepieniach wyszły nopy.
Córka koleżanki miała nop, zarejestrowany. Potem jeździła do Krk specjalnie. Miała przerwę w szczepieniach, potem Kraków szczepił - specjalnie z Rzeszowa do Krakowa jeździła na szczepienia. Dopiero ostatnio dostała papier że ich przychodnia tu na miejscu może ich szczepić, ale właśnie ma przyznane 5w1 na Nfz.
Mój Aleks był szczepiony standardowymi na nfz. I CHYBA miał nop po mmr.
Musze się w końcu zebrać i zrobić badania na różyczke
Bo na 10 dobę zaliczył gorączkę (trzy dni, nie jakaś strasznie wysoka, do 39 nie dobila), a potem drobna wysypka. Gorączka na 10 dobę po mmr jest opisana w ulotce i lekarz TeZ mi zwrócił uwagę na to że tak może być. Tylko kwestia czy oprócz 'standardowej gorączki na 10 dobę po mmr' złapał trzydniowke (organizm po szczepieniu jest osłabiony) czy miał różyczke poszczepienna.
Ale prócz tego nigdy nic się po szczepieniach nie działo.
Po lekach, antybiotykacj też zawsze może być jakiś niepożądany odczyn.
Co zrobi rodzic, czy szczepić, czym szczepić. To już jego decyzja. I nikomu nic do tego
Skad wiesz, ze odnotowano po tamytm te strasznosci ? Sa jakiew statystyki? Ja nie wiem na co sie zdecydowac czy na nfz czy 5w1 i pozniej wzw, pneumokoki i rotawirusy. Nie wiem jak nazywaja sie szczepionki w mojej przychodni :/ musze zapytac , do tej pory myslalam, ze w calej polsce szczepia takimi samymi. :/ A jednak sa roznice w firmie, ale czy skladzie jak to jest o co chodzi...