Efilo Jakub jak był podziębiony też się budził około 5 ale dostawał smoczka, przekręcałam go na boczek i spał... Nie dawałam jeść, zeby się nie przyzwyczaił...
Emmila a właśnie może zapodaj małemu smoczka...Wogóle dajesz czy nie?? A do pieluszek to ci nie poradzę...u nas może ze dwa razy tylko wyciekło... A tak poza tym było ok...
Mały szaleje... głodomor już się najadł podwieczorku-kleik z morelami mu zaserwowalam... A mężulek odpoczywa po pracy i przed pracą... A ja tutaj
Emmila a właśnie może zapodaj małemu smoczka...Wogóle dajesz czy nie?? A do pieluszek to ci nie poradzę...u nas może ze dwa razy tylko wyciekło... A tak poza tym było ok...
Mały szaleje... głodomor już się najadł podwieczorku-kleik z morelami mu zaserwowalam... A mężulek odpoczywa po pracy i przed pracą... A ja tutaj
)
. Przeważnie jest tak, że ładnie zasypia po kąpieli i śpi ok. 2,3 godziny. Potem już prawie zawsze się budzi, chociaż chodzimy na palcach, żeby przespał ten moment wybudzenia. Tylko, że to nic nie daje. Np. wczoraj, myślałam, że sobie w łeb strzelę- po kąpaniu zasnął, obudził się o 1 w nocy i nie spał do 2.40 a ja z nim!!!
)
a Wojtuś do dziadków (i właśnie o to chodzi w "samolubnym" i "niesamolubnym" wychowaniu- spokojnie możemy się wyjść pobawić, oderwać się od codziennych obowiązków, a dziecku to nie zaszkodzi a nam pomoże się zrelaksować)
Nie dałam rady wstać, wymęczyłam się z nim w łóżku do 8 - usnął i spał do 9. Nie powiem żebym była wypoczęta...
) i się przewijamy. Generalnie komfort snu odzyskany, "tfu tfu", żeby nie zapeszyć
.
i śpię sobie z mężem a ona sobie gada do siebie albo wrzeszczy. Jak nastąpi zmęczenie materii, to w końcu zasypia. Jednak jeśli nie jest to taki dziki wyskok tylko pobudka z rozpaczliwym wołaniem o cycka, to nie potrafie być konsekwentna i słuchac jej płaczu....