reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniowe mamy 2020

reklama
Ej ej ale to moja czwarta ciąża wiec dalej uważam ze u Ciebie nic straconego. Ja nie planowałam tej ciąży. Chciałam mieć 3 synów i miałam. Ale życie mnie tak zweryfikowało ze w końcu zdecydowałam się na czwarte. I nie mów ze wiek... moja ciocia rodzi ze mną w styczniu a ma 52 lata.
To moja 5 ciąża.I nawet nie chodzi o wiek,ale o fakt że będę miała 4cc,a to już spore obciążenie.Także ja definitywnie nie będę miała więcej dzieci.Mam 2 cudownych synów,do pełni szczęścia brakowało mi tylko wymarzonej córci.Niestety nigdy nie będę jej mieć dlatego tak trudno jest mi się z tym pogodzić. I wiem ze tak nie powinnam ale zazdroszczę każdej której się to udało.
 
Alex 5 ciąża! Cudownie! Tym bardziej, że pipka Ci nie zwisa między nogami. Ja się strasznie boję co będzie po tym porodzie, bo po pierwszym, poprzecinali mi mięśnie i już nigdy nie wrócą do siebie, tym bardziej, że u nas w kraju nie ma obowiązkowej opieki poporodowej w tej kwestji. Obniżona macica daje czadu przy beznadziejnych mięśniach dna m. I każdy ginekolog mi powiedział, że będę sikać w majtki. Ale żaden nie podpowiedział jak to przynajmniej opóźnić. To se człowiek sam musi w internetach poszukać.

Jutro (czyli dziś) idę oglądać mieszkanie :D oby wreszcie wypaliło. Tanie nie jest, ale i tak takie to jak "ciepłe bułki".
 
Moja najstarsza córka skończyła 16 lat w tym roku., młodsza 11. Rocznikowo będzie więc 17 i 12 lat różnicy między dzieciakami.
Też nie planowałam 3 ciąży. A jak kiedyś będzie to przeżyję. A co tam.
Ale 52 lata twojej cioci to dla mnie wyczyn. Jeśli nie tajemnica to planowane czy nie?
W sumie chcialabym też kiedyś pomyśleć o sobie :-)
Nie planowane. Ale u niej to tak się zdarza nie pierwszy raz:) ma syna 30 letniego później 27lat 17 lat i teraz będzie malutkie. Wnuka tez ma 2 letniego. Ale jakaś załamana nie jest. Jak jest to się wychowa:)
 
To moja 5 ciąża.I nawet nie chodzi o wiek,ale o fakt że będę miała 4cc,a to już spore obciążenie.Także ja definitywnie nie będę miała więcej dzieci.Mam 2 cudownych synów,do pełni szczęścia brakowało mi tylko wymarzonej córci.Niestety nigdy nie będę jej mieć dlatego tak trudno jest mi się z tym pogodzić. I wiem ze tak nie powinnam ale zazdroszczę każdej której się to udało.
Nie zapanujesz nad emocjami jakie odczuwasz. Nie powinnaś - to opinie ludzi. Niezależnie co ludzie Ci powiedzą ty i tak będziesz odczuwać emocje po swojemu.
Ja tylko wierzę, że jak już urodzisz to będziesz dziękować ze to jest akurat to dziecko.
Patrzyłam po forach kobiety są piętnowane za to ze nie cieszą się ze dziecko jest zdrowe tylko martwią się ze chłopiec czy dziewczynka.
Dobrze ze na naszym forum próbujemy siebie zrozumieć. To pomaga:)
 
A tymczasem, borem lasem... Mimo magnezu spozywanego w postaci 3x1 Magne B6 złapał mnie nocy cudny skurcz łydek.

Bee1992 - szacunek dla cioci za postawę życiową. Znam kilka 30 paro letnich pań które zdecydowanie twierdzą że nie powinny być mamami, bo po nastu latach są rozczarowanie tym, że trzeba wychowywac, a to nie takie proste dać komuś siebie.

Alex - każdy z nas ma różne rozczarowania. Forum jest mimo wszystko publiczne i z tego co widzę wielu podczytuje nic nie pisząc, więc nie będę ekshibicjobistka, ale też mam takie zadziory życiowe. Głupio to zabrzmi, wiem, spróbuj się z tym jakiś uporać żeby cię nie zniszczyło. Moje klepki poprzestawiała kiedyś fantastyczna kobieta z którą miałam warsztat. Rzadziej do swojej zadziory wracam myślami. Zajęło mi to z 10 lat, yyy.
 
Każda z nas pewnie spotyka się z różnymi opiniami ludzi. U nas np jest tak ze to moja czwarta ciąża pracowałam do końca pierwszej ciąży później urlop i l4 i znów urlop. Po tym urlopie odeszłam. Zwyczajnie nie stać było mnie na to żeby pracować wysłać dzieci do żłobka. Teraz czwarta ciąża i znowu moj powrót do pracy opóźni się o przynajmniej rok. Ludzie gadają różne rzeczy. Ale skoro mi to odpowiada to nie zamierzam się tym przejmować.
 
No i super. Z tym jednak że sztuką jest właśnie nie przejmowanie się a Alex chyba jeszcze nie przeszła przez wszystkie etapy żałoby po stracie. Niezależnie co stracimy, co nie będzie juz naszym udziałem, żal jest ten sam. Dla jednego właśnie taka wiadomość, dla drugiego praca dla innego studia.

Heh trochę nie w temacie ale jednak. Znany niemiecki psychiatra stwierdził, że posiadanie np dziadowego dzieciństwa i użalanie się jest jak trzymanie garnka z gównem na kolanach. Co jakich czas mieszamy w nim, tylko po co jak on się nigdy w złoto nie zmieni?

Henry Ford pisał tak : Akceptuj, zostaw, zmień. Innej opcji nie ma :-)
Ja zmieniłam nastawienie, bo tyle mogłam.
A chodziło o studia. Mimo intelektu (nieskromna jestem) warunki domowe nie pozwoliły mi na nic. Dziś mam już kilka fakultetów, ale zadra siedziała że inni mogli być w dużym mieście w akademiku i beztrosko a ja do roboty zapierdzielać i na zaoczne. No i medycyny też nie skończyłam, choć chciałam :-)
Buziaki wszystkim.
 
reklama
To moja 5 ciąża.I nawet nie chodzi o wiek,ale o fakt że będę miała 4cc,a to już spore obciążenie.Także ja definitywnie nie będę miała więcej dzieci.Mam 2 cudownych synów,do pełni szczęścia brakowało mi tylko wymarzonej córci.Niestety nigdy nie będę jej mieć dlatego tak trudno jest mi się z tym pogodzić. I wiem ze tak nie powinnam ale zazdroszczę każdej której się to udało.
Mam 2 wspaniałe córki. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko syna. 4 lata temu zabrała mi go gestoza. Teraz będzie 3 córeczka. Nie jestem rozczarowana, pogodziłam się z losem, że tak poprostu ma być. Każdego dnia żyje w strachu, że gestoza powróci i zabierze mi niunie. Dałabym wszystko żeby się urodziła cała i zdrowa. Nie zależy mi już na synku. Po tym co ja i moja rodzina przeszliśmy, każdy dzień życia naszej kruszynki jest na wagę złota. Byle by tylko była... ❤️
 
Do góry