reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniowe mamy 2020

Na pewno w szpitalu mają opis i możesz dostac jego kopię. Trudniej ze zdjęciami, bo może być tak, że masz jedyną kopię.
Mają mają <3 już dzwoniłam. Ale teraz matce się przypomniało, że to przecież była wielka koperta ze zdjęciem i że gdzieś w szufladzie w łóżku może być. Bo przecież pójdę do tego lekarza to sobie pomyśli, że przyszła taka co się boi rodzić SN i żuluje cesarke. A mi bardziej zależy na SN bo chcę dziecko po dziecku. Jak się nie zdecyduje teraz to będzie jak z tą ciąża kolejne 6 lat. A bo nie mam praacy, a bo nie dogaduje się z facetem, a w sumie to ja nie mam gdzie mieszkać. W sumie dobrze, że wcześniej mi nie wyszło, bo prace kase i dom bym ogarnęła, ale moje dziecko by miało ojca debila. A tak będzie w jego życiu ktoś komu naprawdę na nim zależy.
 
reklama
A materac? Skąd?
Jeszcze nie kupiłam materaca, ale chyba też zamówię przez internet. Z materacem mam większy problem niż z wyborem łóżeczka. Materace mają różne grubosci, materiały, twardości...Ale na pewno nie wybiorę nic z kokosem ani gryką, chyba piankę wezmę i myślę nad grubszym, czyli 15 cm :)
 
A powiedzcie mi jak Wasze teściowe ? Tzn czy wykazują jakieś zainteresowanie Waszym stanem, coś kupują dla Waszych maluszków? Bo moja teściowa zero zainteresowania o moje samopoczucie, wyprawkę, przygotowania itp. Dzwonić to wogole nie dzwoni ale jak jesteśmy u niej to nawet nie spyta jak się czuje, jak u lekarza. Przykre to bardzo. Czasami się zastanawiam czy może ja pierwsza powinnam zadzwonić i powiedzieć np. Ze byliśmy u lekarza i mała ma się tak i tak. Przykre to jest. Tym bardziej że ja już nie mam mamy i myślałam ze chociaż trochę będzie mnie wspierała
Moja nie interesuje sie. Ma dość wyjebane xD ja zadzwonilam 1x powiedzieć ze Alicja ma jednak miec penisa to skomentowala ze ona i tak woli dziewczynki bo to takie male ksiezniczki :D w tym momecie odebrało mi glos. Ale kij xD mam przyjaciół ktorzy sie interesują kolezanki/koledzy kupuja mi prezenty i dzidzi a ona nie :p ale poradze sobie, bo jak nie ja to kto!?
 
A powiedzcie mi jak Wasze teściowe ? Tzn czy wykazują jakieś zainteresowanie Waszym stanem, coś kupują dla Waszych maluszków? Bo moja teściowa zero zainteresowania o moje samopoczucie, wyprawkę, przygotowania itp. Dzwonić to wogole nie dzwoni ale jak jesteśmy u niej to nawet nie spyta jak się czuje, jak u lekarza. Przykre to bardzo. Czasami się zastanawiam czy może ja pierwsza powinnam zadzwonić i powiedzieć np. Ze byliśmy u lekarza i mała ma się tak i tak. Przykre to jest. Tym bardziej że ja już nie mam mamy i myślałam ze chociaż trochę będzie mnie wspierała
W tym temacie u mnie bardzo podobnie... Najbardziej smuci fakt że to jedyna już babcia dla moich dzieci
 
A powiedzcie mi jak Wasze teściowe ? Tzn czy wykazują jakieś zainteresowanie Waszym stanem, coś kupują dla Waszych maluszków? Bo moja teściowa zero zainteresowania o moje samopoczucie, wyprawkę, przygotowania itp. Dzwonić to wogole nie dzwoni ale jak jesteśmy u niej to nawet nie spyta jak się czuje, jak u lekarza. Przykre to bardzo. Czasami się zastanawiam czy może ja pierwsza powinnam zadzwonić i powiedzieć np. Ze byliśmy u lekarza i mała ma się tak i tak. Przykre to jest. Tym bardziej że ja już nie mam mamy i myślałam ze chociaż trochę będzie mnie wspierała
Moi "teściowie" narazie widzieli mnie 3 razy. Raz mnie Łukasz przedstawił rodzinie i od razu oznajmił, że jestem w ciązy :D nie wiem co sobie pomyśleli, że syn przyprowadził im babe o 6 lat starszą i niespodzianka będziecie dziadkami. 2 raz jakoś po pracy byłam u nich, ale że nie byłam w humorze to uwalilam się im na kanapie w kuchni jak u siebie i tyle ze mną rozmowy bylo. Trzeci raz inpreza integracyjna moich i jego rodziców, z ktorej w sumie sobie poszłam :D bo była w altanie, zaraz obok miejsca zgonu mojego królika, dosłownie przed ich przyjazdem ojciec zmywał krew, a Łukasz zabrał zwłoki Popusia. Mają do mnie raczej respekt i trochę sie mnie "boją". Tak mi się wydaje. No nie mam miłego wyrazu twarzy. Teraz mi robią słoiczki z grzybami. Chcą kupować wnusi różne rzeczy, ale co się zadeklarują, że coś kupią to ich wyprzedza moja matka. Więc to tak o. Chyba ja jestem wobec nich zbyt oziębła.
 
A powiedzcie mi jak Wasze teściowe ? Tzn czy wykazują jakieś zainteresowanie Waszym stanem, coś kupują dla Waszych maluszków? Bo moja teściowa zero zainteresowania o moje samopoczucie, wyprawkę, przygotowania itp. Dzwonić to wogole nie dzwoni ale jak jesteśmy u niej to nawet nie spyta jak się czuje, jak u lekarza. Przykre to bardzo. Czasami się zastanawiam czy może ja pierwsza powinnam zadzwonić i powiedzieć np. Ze byliśmy u lekarza i mała ma się tak i tak. Przykre to jest. Tym bardziej że ja już nie mam mamy i myślałam ze chociaż trochę będzie mnie wspierała
No nie fajnie masz z teściową, ale nie zmusisz jej do niczego jeśli sama nie chce. Rodzice mojego M nie żyją. Ale powiem jak to było z moimi dziadkami od strony taty. Więc tata miał dwie siostry, ich dzieci były rozpieszczane przez babcie, bo to były dzieci jej córki (podobnie dziadek się odnosił). Niestety ja i siostra nie byłyśmy ani rozpieszczane ani kochane przez dziadków, bo nigdy nie wiadomo czy ich syn jest na pewno ojcem tych dzieci. Były nawet komentarze o mnie "po co wam ten bachor" i takie podobne.
 
No nie fajnie masz z teściową, ale nie zmusisz jej do niczego jeśli sama nie chce. Rodzice mojego M nie żyją. Ale powiem jak to było z moimi dziadkami od strony taty. Więc tata miał dwie siostry, ich dzieci były rozpieszczane przez babcie, bo to były dzieci jej córki (podobnie dziadek się odnosił). Niestety ja i siostra nie byłyśmy ani rozpieszczane ani kochane przez dziadków, bo nigdy nie wiadomo czy ich syn jest na pewno ojcem tych dzieci. Były nawet komentarze o mnie "po co wam ten bachor" i takie podobne.
Jak bym palnęła w łepetyne to by się skończyło faworyzowanie i potępianie. No ale mądrzy jesteśmy tam gdzie nas nie ma.
U mnie tak było z kuzynkami. Ojciec odszedł. Starsza podobna do ojca była popychadłem i kopciuchem, a jej młodsza siostra brzydka... była najpiękniejsza i najkochańsza. Cała rodzina pastwiła się nad moją kuzynką. Znaczy jej rodzina bo u mnie to potępiali XD zwłaszcza, że jej babka jeszcze dzwoniła z bólem do mojej, że ja jestem nie do okiełznania. No po prostu mówiłam, babsztylowi co sądze o traktowaniu dziewczyny, a że mi ona koło tyłka latała to co myślała, że jak na mnie pokrzyczy to się wystraszę :D i co może uronie łzy i okaże skruchę komuś kto jest niesprawiedliwy? Mam od dziecka tak, że jak już ktoś na mnie się drze, wyzywa mnie, albo uderzy to wiem, że wygrałam :D Dlatego moi rodzice szybko zrezygnowali z pasa. Boleć bolało, ale śmiałam im się w twarz. ;P
 
reklama
Do góry