reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Superniania nie zajmuje się niemowlętami, tylko dziećmi powyżej 2 roku życia. Na ogół są to dzieci co najmniej 2,5 - 3 letnie. Poza tym Superniania raczej każe rodzicom siedzieć w pokoju dziecka dopóki dziecko nie zaśnie.

Z tym zasypianiem dzieci to rzeczywiście każda mama ma swoje sposoby. Ja gdybym nie wyszła z pokoju to moja nie chciała by spać a nawet jeszcze bardziej płacze. Dlatego też zastosowałam tą metodę nauki spania z wychodzeniem ale nie przetrzymywałam dziecka aż będzie bardzo płakała tylko wchodziłam kiedy uznałam że trzeba. U nas udało się w ciągu 3 dni. Jedynie w nocy wstaję i czasami daję mleko ale rzadko. Głównie podam smoka, przykryję i śpi dalej.
 
reklama
witam!

mróz okropny, ok - 10 ale spacer codziennie, max 20 minut, więcej tego ubierania:baffled:

blueberry - to dużo jeszcze Karol w nocy je i faktycznie brzuszek nie odpoczywa ale jak płacze to też bym dała:zawstydzona/y:
a wodą próbowałaś oszukiwać?

aga22 - a jak często i długo chodzilaś, zę było widac efekty?

roksi - to może ty jakieś dietetyczne smakołyki jadłaś w Święta???:cool2:
 
Ja na szczęście nie mam problemów z usypianiem, kładę do łóżeczka, i wychodzę z pokoju.
też tak chce , buu :zawstydzona/y::-(

tak z tą teorią "usypiania" jest pięknie, praktyka bywa różna i zgadzam sie "super niania" jest super tylko w TV :tak:
nie wierze że udaje jej sie "ustawić" każdego malucha :no::no:
u nas zasypianie idzie coraz gorzej - od 20.30 (mniej więcej) do 22.30 przy cycu :szok::tak::baffled:
pogoda dzisiaj była całkiem, nawet na spacerku byłyśmy nad jeziorkiem popatrzeć jak ludziska na łyżwach jeżdżą. jutro chyba ja sobie pojeżdżę :-p:tak: o ile nie stopi sie lód :-D
 
zastanawiam sie nad wczasami:tak: myślę o jakimś wyjeździe w okolicach czerwca:tak: zastanawiam się gdzie bo bez córci nigdzie nie jade:no: tak więc jestem na rozdrożu czy Chorawacja samochodem wyjazd na noc ok 13 godzin:baffled: ale zawsze gdyby coś się działo to wsiadamy w samochód i wracamy:tak: czy Tunezja samolotem ok 4 godziny:baffled: uwięzieni 2 tyg.:baffled:
sama nie wiem co robić a moż wogóle sobie odpuścić wakacje:confused: bo polskie morze odpada
My myślimy o wyjeździe we wrześniu, jeśli odważymy się jechać za granicę. Jeśli w Polskę to pewnie lipiec/ sierpień. Od paru dni siedzę i medytuję, wyszukuję za i przeciw :wściekła/y: i coraz mniej wiem :szok:. Tak więc pomysły są następujące: np. Bułgaria lub Grecja (dobry hotel) lub Mazury :-D jakiś pensjonat albo cuś takiego. W zeszłym roku we wrześniu (Szymek miał pół roku) pojechaliśmy nad nasze morze i ogólnie było w miarę tyle, że po pierwsze podróż była katastrofą i mega koszmarem ! a po drugie w ogóle nie odpoczęliśmy bo ... jakoś cały czas było szybko, szybko...;-)
Co do podróży do Chorwacji to ja bym się z naszym dzieckiem nie podjęła za żadne skarby a poza tym gdyby coś było nie tak, np. Mały by się rozchorował to nie wyobrażam sobie 13 godz w aucie z chorym dzieckiem. Chyba szybciej dacie nogę (odpukać w razie co) z Tunezji. Samoloty latają dwa razy w tyg a teraz to pewnie częściej. Sama nie wiem co robić :-:)-:)-( Buuu...

Co do gimnastyki to ja w pon zapisuję się na aerobik w basenie (jak mi się nic nie odmieni :)) Muszę zacząć się ruszać! A to jedyna rzecz jaka u mnie wchodzi w grę więc tzrymajcie kciuki, moze mi się uda.. Kiedyś chodziłam i było super
 
=
zastanawiam sie nad wczasami:tak: myślę o jakimś wyjeździe w okolicach czerwca:tak: zastanawiam się gdzie bo bez córci nigdzie nie jade:no: tak więc jestem na rozdrożu czy Chorawacja samochodem wyjazd na noc ok 13 godzin:baffled: ale zawsze gdyby coś się działo to wsiadamy w samochód i wracamy:tak: czy Tunezja samolotem ok 4 godziny:baffled: uwięzieni 2 tyg.:baffled:
sama nie wiem co robić a moż wogóle sobie odpuścić wakacje:confused: bo polskie morze odpada
13 godzin w samochodzie odpada :no:. Do Afryki szczerze mówiąc z dzieckiem bym się trochę bała jechać ze względu na florę bakteryjną. Tam dorośli chorują, a co dopiero małe dziecko. Chyba że tylko w Egipcie tak jest? My się wybieramy na Majorkę we wrześniu, ale tylko na tydzień. Właśnie jesteśmy na etapie wybierania wczasów :-).
 
Jestem padnięta....:baffled:

:tak::tak::tak: Ostatnio jak oglądałam to właśnie niania wypowiadała się, że jest przeciwna metodzie o której pisała Agutek, żeby wychodzić z pokoju, a dziecko niech sobie płacze. Napewno niania nie stosowała takich metod o których pisze rybka1985


Ogladałam też ten odcinek i powiedziała coś innego :-p
Że niektóre książki mówią by nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania od razu a ona uważa, że owszem do tego będzie dążyć i tak powinno być, ale ona najpierw chce nauczyć dziecko tego stopniowo poprzez zasypianie przy rodzicu ;-)
Czyli inaczej mówiąc robi to mniej radykalnie, kilkoma stopniami ale efekt końcowy ma być ten sam - dziecko idzie spać samo u sibie ;-)
 
reklama
Jestem padnięta....:baffled:




Ogladałam też ten odcinek i powiedziała coś innego :-p
Że niektóre książki mówią by nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania od razu a ona uważa, że owszem do tego będzie dążyć i tak powinno być, ale ona najpierw chce nauczyć dziecko tego stopniowo poprzez zasypianie przy rodzicu ;-)
Czyli inaczej mówiąc robi to mniej radykalnie, kilkoma stopniami ale efekt końcowy ma być ten sam - dziecko idzie spać samo u sibie ;-)
No właśnie efekt ma być ten sam, ale metody inne. Mniej drastyczne.
 
Do góry