Kasieńka łatwo się mówi, ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.nie poddawaj się , będzie dobrze. Najważniejsze, żeby dziecko ulokowało się w macicy, a potem liczenie , że się rozwinie . Te dzieciaki będą walczyć.
Opowiem wam głupia historie. Zaszłam w ciążę po poronieniu , co było dla mnie jakimś absurdem , wcześniej nawet nie marzyłam o ciąży poronienie i już miałam wszystko w duszy. Poddałam się i nagle znów ciąża , gdzie wcześniej walczyłam i nie wychodziło, a tu taka niespodzianka. Gdzie nawet o siebie nie dbałam myślam , to koniec. Uciekłam w proszki, alkochol, gdzie wcześniej w ogóle nie piłam , raz na jakiś czas piwo, ale to dwa razy w toku