Troche mnie to wszystko stresuje. Mieszkamy w bloku . Mam energiczna 3.5 latke, czasem idzie dostac kota do głowy ale myślę że ona ma gorzej biedna. Dzisiaj bylam u lekarza po umówieniu wcześniejszej wizyty. Wszystko gra. Mała rośnie jak na drożdżach i to dosłownie

bardziej martwie sie tez o rodzinę w UK. W tym męża. Dobrze ze nie mam teraz gdzies terminu bo zamknęli nam dzis Szpital powiatowy . Cały personel i pacjenci w kwarantannie. Kosmos, przez jakiegos nieodpowiedzialnego dupka. Ludzie nie mają wyobraźni wg. A tam? Ja jutro zaczynam 21 tydzień ^^ nie mogę doczekać się szykowania wyprawki

z piwnicy ale jednak
Wreszczcie jakieś dobre wiadomości!

Bo już zwariować można z tym co się dookoła dzieje

Niech rośnie malutka zdrowo

My zaczęliśmy 30 tydzień

Ja też mieszkam w bloku, siedzę i nigdzie nie wychodzę,ale mój mąż pracuje i robi zakupy

Dobrze, że z jednej strony mam las i mogę spokojnie wyjść na balkon i zaczerpnąć świeżego powietrza

Wizytę u gina mam w przyszłym tygodniu, zobaczymy czy coś się nie zmieni do tego czasu. Termin mam na początek czerwca i modlę się, aby nic wcześniej się nie wydarzyło i do tego czasu wszystko wróciło do normy

Wyprawkę zaczęłam kupować od 5 miesiąca

Rozlozylam to w czasie, żeby nie kumulowac kosztów. I tak w jednym miesiacu kupiłam wanienke + łóżeczko, w kolejnym ciuszki, potem znów ciuszki, znów ciuszki (bo to takie słodziutkie małe rzeczy

) W tym miesiącu zakupiłam cała pielęgnację dla małego + cała wyprawkę do szpitala dla mamusi

Z wyprawki zostało mi kupno wózka dla małego

(nawet nie mam jeszcze wybranego

), smoczki, butelki + podgrzewacz i oczywiście parę ciuszków (oczywiście jeszcze wyprać i wyprasowac) ale to zadanie dla męża tak jak i złożenie łóżeczka

Ja leżę i odpoczywam
