Cześć dziewczyny w końcu i ja się doczekałam wizyty no prawie bo idę jutro, ale to już coś bo przynajmniej znam termin. Pisaliście o porodach ja pierwszego rodziłam sn i był to ciężki poród na szczęście bez dużych komplikacji ale mały ważył 4,160

mój mąż oczywiście w momencie gdy było widać główkę prawie zemdlał i kazali mu wyjść na korytarz, a ja w przypływie jakieś głupiej odwagi głaskałem ta wystającą główkę a potem żeby było śmieszniej kazałam sobie pokazać łożysko, a na koniec wszystkim dziękowałam za wszystko



teraz chciała bym też sn rodzic ale boje się że drugie dziecko będzie jeszcze większe