reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Monotonia

Sylwia maybe baby

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
11 Listopad 2019
Postów
33
Ostatnio jest nam z partnerem ciężko. Staramy się a nic z tego nie wychodzi. Przez co po prostu tracimy nadzieję. Myślimy o testach owulacyjnych ale boimy się że przez to wszystko stanie się jeszcze bardziej ciężkie i będzie więcej stresu. Macie jakieś porady w staraniach?
 
reklama
Rozwiązanie
Jestem teraz w 3 ciąży. Mam synów 17 i 15 lat.
12 lat temu stwierdziliśmy, że chcemy miec 3 dziecko...ale tak nie na siłę. Jak będzie to będzie. Po ok. 3 latach stwierdziliśmy, ze chyba nic z tego. Ale nie zaczęliśmy przesadnie się zabezpieczać. Po prostu raz "uważalismy" a raz nie... Mocno zajęłam się pracą...z przesadą wręcz i po kolejnych latach bez antykoncepcji stwierdziliśmy, że pewnie już nie możemy, że styl życia zły, my już za starzy....
Aż nastała pandemia i nagle z 1,5 etatu zeszłam na 1/4... Więcej czasu w domu, mniej stresu w pracy... I nagle szok [emoji4] a jednak możemy [emoji16]
Teraz jestem w 9 tygodniu ciąży, muszę uważać ze względu na wiek... I czekam na drugą młodość [emoji3590]

Podsumowując: stres może wszystko zniweczyć.
Spróbuj...
A ile się staracie? Niestety wiem że łatwo mówić ale trzeba się czymś porostu zająć, odpuścić...na tyle na ile jesteś w stanie, to jest najlepsze dla psychiki jednak chyba też najtrudniejsze
 
Ostatnio jest nam z partnerem ciężko. Staramy się a nic z tego nie wychodzi. Przez co po prostu tracimy nadzieję. Myślimy o testach owulacyjnych ale boimy się że przez to wszystko stanie się jeszcze bardziej ciężkie i będzie więcej stresu. Macie jakieś porady w staraniach?
Właśnie, pytanie ile się już staracie i w jakim wieku jesteś.
Odpuścić, jak już człowiek podejmie decyzję, że chce dziecko, jest praktycznie niemożliwe, wiem to z doświadczenia. ;)
Będę pisała na swoim przykładzie.
Zanim zaczęliśmy się starać zbadałam hormony tarczycy. I tu pierwsza niespodzianka - niedoczynność. Ale z tym miałam luz, bo to się leczy. Po drugie cytologia i usg ginekologiczne. Sprawdzenie od „środka” co się dzieje. Na pewnym etapie starań miałam polipa takiej wielkości, który praktycznie uniemożliwiał zajście w ciążę, gdyby nie usg pewnie z rok bym z nim łaziła i traciła cenny czas starań. Dzięki temu, że został on wykryty i usunięty, mogłam szybko do starań powrócić.
Ja nie chodziłam na monitoring cyklu, testy owulacyjne u mnie się nie sprawdziły, bo pokazywały wynik negatywny a owu była. Ale niektórym podobno pomagają.
Ale ja mierzyłam codziennie temperaturę, ale bardziej po to żeby sprawdzić czy była już owulacja. To tez nie jest super metoda, bo jest podatna na wszelkiego rodzaju wahania, ale po kilku cyklach z mierzeniem, naprawdę sporo potrafiłam już z tego odczytać.
I wiedziałam, że u mnie owu występuje w okolicach 11-13 dc. Wiec od 6dc do ok 16dc co 1,5-2 dni były starania. W cyklu, w którym mi się udało owu miałam 10 dc.
Jeżeli masz nieregularne cykle to co 2-3 dni przez cały cykl powinniście się starać. Mówi się, ze dopiero po roku TAKICH starań powinno się zgłosić do lekarza na „leczenie”. Ja bym pewnie zrobiła to po pół roku, ale jestem po 30tce. Leczenie dotyczy tez partnera, trzeba sprawdzić jakość jego nasienia.
Czasem się zdarza, że po prostu trzeba czasu. U koleżanki i jej partnera wszystkie wyniki zawsze były idealne, jego ojciec jest bdb ginekologiem i mieli zaplecze, a mimo to się nie udawało przez 3 lata. Po prostu nie i już. Kupili sobie psa, a w kolejnym cyklu zaszła w ciążę. 😂 z małym psem jak dzieckiem, więc może przelała całą swoją miłość na psa i może to było tzw „odpuszczenie”, a może po prostu zbieg okoliczności. Nie ma to już znaczenia, bo się udało :)

Podsumowując, podstawowe badania i regularność. :)
 
Ja z własnego doświadczenia powiem tak, ten kto chce to mu trudno a kto nie chce odrazu zachodzi, bardzo chcieliśmy mieć dziecko i zaczęliśmy się starać, stosunki co 2 dni, chociaż nieraz nawet nie miałam ochoty, próbowaliśmy, robiłam testy, nakręciliśmy się i nic, chociaż nie staraliśmy się długo jak dostałam ostatnia @ zaczęłam myśleć ze coś jest nie tak z którymś z nas i stwierdziłam ze zajmę się pracą i tym co ważne a na dziecko tak naprawdę mam czas bo jestem młoda, przestałam o tym myśleć, zaczęłam zajmować sie praca, kochaliśmy się z przyjemności bez myślenia ze ma coś z tego wyjść, i w następnym miesiącu dowiedzieliśmy się ze będzie dzidzia :)) teraz zaczynam 18tc, także wrzućcie na luz, nie myślcie cały czas o tym, kochajcie się z przyjemności nie myśląc o tym ze coś wyjdzie, powodzenia 😅
 
Czym bardziej się chce ,tym bardziej nie wychodzi , niestety znamy to z doświadczenia, 2 lata staran , 1 miesiąc w którym głowa odpuscila ,miałam dość ciąglego kalendarzyka, i sexu na zawołanie ,bo jest owulacja ,i się udało, wiem że wkurza gadanie " weź wyluzuj " ale najwcześniej właśnie wtedy się zachodzi, a długo się staracie?
 
Ja też dwa lata starań i się udalo. Ja bardzo polecam monitoring cyklu u lekarza. Po pierwszym zaszłam w ciążę, chociaż faktycznie wtedy już odpuściłam, bo sama nie wierzyłam że się może udać. Więc w tym cyklu było tylko raz i hura.
 
reklama
Ja rowniez staralam sie ponad dwa lata i niestety w moim przypadku nic nie pomagalo to, zeby sie “wyluzowac”. Na przemian dawałam sobie spokój i bardzo sie starałam o ciażę. Okazało się, że jedyna nasza opcja na posiadanie dziecka było in vitro. Zrobiliśmy wszystkie niezbędne badania i znaleźliśmy przyczyny niepowodzeń, potem po wielu próbach (i wielu łzach) przystapilismy do procedury. Jestem w 34 tygodniu ciazy i wiem, że dla mnie na pozór spkojne czekanie to nie była zadna opcja, ale każda z nas jest inna. Niektorym pomaga wyluzowanie i “odpuszczenie” sobie, innym pomaga konkretne działanie i zadaniowe podejście. Powodzenia! Zawsze warto walczyć! <3
 
Jestem teraz w 3 ciąży. Mam synów 17 i 15 lat.
12 lat temu stwierdziliśmy, że chcemy miec 3 dziecko...ale tak nie na siłę. Jak będzie to będzie. Po ok. 3 latach stwierdziliśmy, ze chyba nic z tego. Ale nie zaczęliśmy przesadnie się zabezpieczać. Po prostu raz "uważalismy" a raz nie... Mocno zajęłam się pracą...z przesadą wręcz i po kolejnych latach bez antykoncepcji stwierdziliśmy, że pewnie już nie możemy, że styl życia zły, my już za starzy....
Aż nastała pandemia i nagle z 1,5 etatu zeszłam na 1/4... Więcej czasu w domu, mniej stresu w pracy... I nagle szok [emoji4] a jednak możemy [emoji16]
Teraz jestem w 9 tygodniu ciąży, muszę uważać ze względu na wiek... I czekam na drugą młodość [emoji3590]

Podsumowując: stres może wszystko zniweczyć.
Spróbuj oczyścić głowę w kolejnym miesiącu...i bez patrzenia w kalendarz, po winku...po prostu cieszyć się bliskością z partnerem.
Bo jeżeli nie ma przeszkód fizycznych to na bank są psychiczne.
A z tym już musisz sama powalczyć. Tak jak dziewczyny radzą: odpuść na jakiś czas.

Trzymam kciuki [emoji3590]
 
Rozwiązanie
Do góry