reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Witaj, na kiedy masz termin?
na 15-17 czerwiec 😊 niestety nie jest to dla mnie póki ci ciąża bezproblemowa.. mam krwawienia, jestem na luteinie. Dzidziulek dobrze umiejscowiony, serducho bije.. ja się oszczędzam i wierze ze się uda ja utrzymać .. do tej pory nigdy czegoś takiego nie przechodziłam, poprzednie ciąże miałam bezproblemowe ale wtedy wiadomo byłam dużo młodsza.. cóż trzeba być dobrej myśli
 
reklama
Ja też się nadal boję. Mimo tego że byłam już na 3 wizytach i wszystko było dobrze mimo braku objawów to nadal się boje że jak teraz pójdę to serduszko już nie będzie biło. Ja po prostu nie potrafie ogarnąć tego w swojej głowie że ja się dobrze czuje a tam sobie kropek pięknie rośnie [emoji854]
Jak ja to rozumiem... Ja się cały czas gdzieś z tylu głowy boję, ale im bliżej do wizyty tym widzę mam gorzej...

na 15-17 czerwiec 😊 niestety nie jest to dla mnie póki ci ciąża bezproblemowa.. mam krwawienia, jestem na luteinie. Dzidziulek dobrze umiejscowiony, serducho bije.. ja się oszczędzam i wierze ze się uda ja utrzymać .. do tej pory nigdy czegoś takiego nie przechodziłam, poprzednie ciąże miałam bezproblemowe ale wtedy wiadomo byłam dużo młodsza.. cóż trzeba być dobrej myśli
Witaj, pewnie że przyjmiemy :) wierzę że wszystko będzie dobrze, luteina dużo pomaga w takich różnych przygodach z krwawieniami ;)
 
W sobote idę teraz 14 listopada. Po 3 stratach to ja już bym chyba nie miała odwagi zajść w ciążę. Ja jestem po jednej.
Witaj ja też mam termin ten sam ale pewnie jak się uda to będzie wcześniej cesarka...
@aga.i.nieszka ja cię też doskonske rozumiem.. Też się strasznie boję nie mam objawów a już po 3 stratach jestem.. Kiedy masz wizytę?
 
Ja szykuję się na naturalny poród. Oczywiście wszystko się wyklaruje później. Córkę urodziłam naturalnie, 3500, sprawnie poszło. Mam nadzieję że teraz bedzie tak samo 😀
Chciałabym tylko uniknąć komplikacji, bo w pierwszej ciąży nie chciało się odkleić łożysko, musieli mnie uśpić i usunąć. Straciłam mnóstwo krwi, miałam 2 worki krwi pzetoczone, a następnego dnia okazało się że nie wszytko usunęli i pod narkozę poraz drugi i zabieg. Dłużej dochodziłam do siebie, bo byłam osłabiona. Ale mam pozytywne myśli. Muszę tylko przypomnieć mojemu lekarzowi żebym tym razem tak dlugo Duphastonu nie przyjmowała. Wtedy luteinę brałam do 26 tc. W szpitalu powiedzieli że za duże dawki i za długo.
 
W sobote idę teraz 14 listopada. Po 3 stratach to ja już bym chyba nie miała odwagi zajść w ciążę. Ja jestem po jednej.
Czas leczy rany w moim przypadku przynajmniej... Każdy ma też inna psychikę.. Teraz jestem obstawiona lekami.. I mam nadzieję że już nie będzie nie powodzeń...
 
na 15-17 czerwiec 😊 niestety nie jest to dla mnie póki ci ciąża bezproblemowa.. mam krwawienia, jestem na luteinie. Dzidziulek dobrze umiejscowiony, serducho bije.. ja się oszczędzam i wierze ze się uda ja utrzymać .. do tej pory nigdy czegoś takiego nie przechodziłam, poprzednie ciąże miałam bezproblemowe ale wtedy wiadomo byłam dużo młodsza.. cóż trzeba być dobrej myśli
Mam to samo niestety. Poprzednia ciąża 5 lat temu książkowa, super się czułam, pracowałam do 6 miesiąca. Teraz co chwilę plamienia i upławy. Dziś mam wizytę u gin. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Boję się bo często mnie brzuch pobolewa i mam biegunki. Biorę dhupaston 2x dziennie. Nie wiem czy też nie przeziębiłam pęcherza. Badania moczu zrobiłam i morfologię zobaczymy co to będzie. Jestem już na L4. Staram się odpoczywać, ale jestem przez to wszystko strasznie nerwowa.
 
reklama
Czas leczy rany w moim przypadku przynajmniej... Każdy ma też inna psychikę.. Teraz jestem obstawiona lekami.. I mam nadzieję że już nie będzie nie powodzeń...
Ja tez po 3 poronieniach jestem i chyba nigdy się nie poddam. Pragnienie bycia mama jest silniejsze od strachu. No i po tym co przeszłam uświadomiłam sobie jak silna kobieta jestem. A teraz czuje, ze będzie dobrze, za bardzo już mnie życie przetyralo jeśli chodzi o poronienia.
 
Do góry