Hej Dziewczyny, ja z wrześniówek. Jeżeli chodzi o bolesne kupki, bąki i kolki,to przeszliśmy wszystko. Mały beczał całe dnie i noce. Dopiero po 12-13tyg.się uspokoiło. Także 10tyg.okropnego płaczu i mojej bezsilności. Dawałam kropelki na wzdęcia, na trawienie laktozy,masowalam mu brzuszek, ciepłe okłady i nie wiem co tam jeszcze. Ale to chyba nic nie pomagało. Jedynie suszarka do wlosów czasem pomagała go uspokoić, ciepły strumień delikatnie skierowany z bezpiecznej odleglosci na brzuszek. Tak jak mówią lekarze,to minie po 3mcach. Ale to był koszmar


trzymajcie sie!