U mnie raczej na odwrót: wieczorem jest nadzieja, że do rana się coś zadzieje, bo zawsze zaczyna coś kłuć albo pobolewać, a rano wszystko mija wraz z nadziejąAaa to musiałam coś źle doczytać, myślałam pewnie, że skoro tam najbliżej to tam pojedziesz ☺ no to jak się coś zacznie dziać to myślę, że na spokojnie dojedziesz tam gdzie chceszwidzę po Twoich postach, że masz tak jak ja z tym czekaniem na poród- każdego dnia liczysz na to, że to już dziś? A wieczorem kładziesz się zrezygnowana spać?
![]()
